Poprzednia część jest tutaj.

Pojawia się pytanie, po co mają rosnąć na stronie gdzie nie będę ich widział :)
Spokojnie dadzą radę, nie pierwszy rok je mam a w zeszłym kwitły pięknie, dopiero kiedy były już bardzo duże przestawiłem je pod rozłożystego orzecha, a ostatecznie trafiły na północną ścianę. Owszem, początkowo nieco je słońce przypalało, ale głównie liście. Teraz też już mają coraz więcej pąków więc spokojnie czekam na ich rozwinięcie.
Żeby nie było, to ja nie narzekam, że nie wszystkie w tym roku będą kwitły, bo i miejsca na zewnątrz już nie mam. Więc spokojnie te, które z jakichś powodów muszą być w domu niech sobie tutaj powoli rosną w siłę.

Moje begonie w tym roku już cieszą oczy , oto kilka zdjęć.

Moje Begonki,szaleją

Coraz pięknej się prezentują

a to moje pierwsze begonie , biała przepieknie pachnie

To i ja pochwalę się moimi skromnymi begoniami
http://screenshooter.net/7462046/opxgyye
http://screenshooter.net/7462046/kgrvuec

Ja osobiście nie mam się czym chwalić, za to wczoraj byłam u kuzynki i oczom moim ukazał sie taki widok.















Nie sądziłam, że begonie bulwiaste mogą być tak dorodne i wielkie, a przede wszystkim tak obficie kwitnąć.


A na oknie stała również obsypana kwiatami Begonia x hiemalis (Rieger begonia), zwana u nas begonią zimową. Jest to hybryda begonii wiecznie kwitnącej i begonii bulwiastej.






I ona tak kwitnie co roku od 4-ch lat.
Ukorzeniona roślina pojechała ze mną. Zobaczymy.

raflezja Piękne

Tak się zastanawiam, bo noce już coraz chłodniejsze, a begonie są w pełni rozkwitu.
Nie zaszkodzą im takie chłody?
Jaką te rośliny mają wytrzymałość?
Mam je pierwszy raz i nie bardzo wiem jak je zabezpieczyć przed nagłym ochłodzeniem.
I w ogóle, jak przez zimę przechowywać te kwiaty?

Jak na moją wiedzę(a dopiero się uczę) obecne chłody nic im nie zrobią. Obawiac się można jak temp.zbliży się do 0.
Co do przechowania przez zimę to ja planuję wyciagnąc z ziemi aby trochę obeschły wcześniej obcinając wszystko co zielone i ponad ziemią. Potem do kartonu z piaskiem/trocinami i niech tak odpoczywają w ciemnej i chłodnej piwnicy do marca/kwietnia. Wtedy na powrót do doniczek z ziemia i po 15 maja na zewnątrz aby znów oko cieszyły. Jak coś źle napisałem niech fachowcy mnie poprawią

Moim begoniom coś zjada bulwę i wygryza łodygę na styku z ziemią - jakieś malutkie, białe robaczki. Jedną odcięłam całkiem od bulwy (której już 3/4 nie było) i próbuję ukorzenić w wodzie. Drugą przesadziłam do głębszej donicy i wyżej podsypałam ziemią...Co jeszcze można zrobić, żeby je uratować, bo bardzo ładne są?

Znajoma ogrodniczka mówiła mi ostatnio, że na zimę obcina zieloną część i w ziemi, w donicach chowa do piwnicy bulwy. Na wiosnę wyciąga, nawozi i gotowe - znowu rosną

Iwonko,zapytaj kuzynkę jak ona postępuje ze swoimi begoniami,ze są takie piękne?Czy kupuje z nasion z rynku czy sama ukorzenia?

Moje begonie z dziś nadal piękne całe lato w cieniu trzymane

Małgosiu!
Przepraszam, ze nie odpowiedziałam od razu, ale byłam na wakacjach, a potem mi umknęło.
Kuzynka kupuje bulwy dostępne w handlu i po sezonie przechowuje przez zimę. Już od kilku lat.

Paprotka!
Piękne kwitnienie! Oby jak najdłużej.

Też swoje przechowuję i już od lutego wysadzam w donice,ale tamte sa przepiekne.Moje teraz troche nadrabiają,ale ogólnie 2 lata temu miałam najładniejsze,może z cebulami cos nie tak.
Jednak jak na pazdziernik swietnie daja sobie rade.Wczorajsze zdjęcia.

Malgocha przepiękne masz begonie.
Prezentowane stojaki
to już obłęd.