Tralaluszy ..a jakbys tez ta sunie zabral do siebie????

Pieknie bys wygladal z takimi dwoma

U mnie przed wyjazdem tez kroila sie adopcja...Ktos wyrzucil z samochodu mlodego rasowego WILCZARZA:Weterynarz odczytal czip.Nie darowalam i zglosilam na policje,bo to niedopuszczalne zwlascza ,ze na moich oczach pies byl ,,wykopany,,jak pilka z auta.Okazalo sie ,ze pies byl skradziony(figurowal w bazie danych jako zaginiony) Widocznie dla zlodziei okazal sie zbyt duzy lub uciazliwy,ale dobrze wiedzieli co kradna(pies wystawowy)Nero jest juz w swoim domku,a my mamy nowych przyjaciol-szczesliwych wlascicieli psa
Adopcja pewnie u mnie jakas bedzie,ale z musu i jakas zyciowa znajda na pewno sie trafi w postaci kota lub psa(co roku mam podrzucane niechciane zwierzeta)Jak na razie wszystkim udawalo sie znalezc kochajace domki.Rekord padl 2 lata temu..7 malutkich kociakow

+dwa moje