Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Miriam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3339
Od: 16 lip 2011, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Z tym przesadzaniem też tak mam,jak mnie najdzie ,to lecę po szpadel i działam.Straty,niestety,odnotowuję ;:131 Wieś,jaką opisujesz pamiętam,tylko,że wtedy tych uroków nie dostrzegało się,dobre i fajne było to,co miastowe. Uśmiechnęłam się,gdy czytałam o polnych miedzach :D Mamy sąsiada,który wszystko zagarnie,wiec zamiast miedzy jest bruzda :evil: Zamiast masła na liściu chrzanu mamy osełkę z Biedronki :wink:
Świdośliwę i ja mam,trzy właściwie,dwie owocowały,są różne ,ale nie podjęłabym się wyboru,która lepsza. Jedna z nich ponownie zakwitła ( Lamarcka?) i już zawiązuje owoce,mam nadzieję,że nie zrzuci.
Ogród Lisicy soczysty,świeży,bujny,ale i twój dobrze wygląda mimo suszy,niszczącej suszy.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12106
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

JagiS pisze:(...) Swego czasu Loki wypowiedział się, że nie lubi widoku spoconych piłkarzy, biegających po boisku. Zaręczam Ci, Loki, że naprawdę paskudny widok przedstawia sobą spocony i brudny ogrodnik ;:219. (...)
Odpowiadam z refleksem godnym szachisty-korespondenta? :;230

Na piłkarzy nie lubię patrzeć nie dlatego, że spoceni, ale dlatego, że kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć, co ciekawego jest w milionerach w krótkich spodenkach uganiających się po zielonej trawce za piłką? :-P

A spocony, uwalany ziemią ogrodnik to w sumie częsty widok u mnie w ogrodzie? :-P

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1430
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Hej Jagi, co słychać?

Wątek przysypia słodkim snem. Mam nadzieję, że jest to sen błogi, koci, jak sen Wolfunia:

Obrazek

Przepiękną pokazałaś dalię Blue Bell. Wspaniały kształt kwiatów, no i ten kolor śliwkowy.... Cudna po prostu!
Na Kaszubach też kolor śliwkowy pojawia się z wolna, zatopiony w powiewie traw.

Korzystając z Twojej gościnności, chcę miłośnikom dalii gorąco zarekomendować cudowną dalię pomponową: Downham Royal.
Jest to pompon doskonały; nigdy nie pokazuje środka i ma wspaniały śliwkowy kolor.

Obrazek

Obrazek

A tu spojrzenie na ogród z perspektywy innego pompona: dalii Rocco. Też piękna, ale DR ładniejsza.

Obrazek


Późne lato na Kaszubach wygląda pięknie. Tobie dedykuję spojrzenie na ogród spod brzozy Dorenboos.

Obrazek

Odezwij się czasem, pokaż co słychać w Zielonych Pokojach, zdradź co porabiasz i co knujesz.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5044
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Witam serdecznie!
"Kiedy nasz Ukochany Przywódca, Kim Dzong Il, nauczał operatorów pogłębiarki, nad jego głową zaczęło krążyć stado mew, dając naszemu Czcigodnemu Przywódcy upragniony cień w tak upalny dzień."*
Nade mną, niestety, nawet ptaki się nie ulitowały. To już nie byłam ja, lecz tuwimowska lokomotywa, "ciężka, ogromna i pot z niej spływa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha, żar z rozgrzanego jej brzucha bucha". Nic mnie w życiu tak nie wymęczyło, jak to "nadzwyczajne" lato. Dobrze, że się kończy. Co prawda z przytupem, bo na koniec szerszeń dziabnął mnie w ucho, ale też z deszczem ;:138.
A jeszcze dzisiaj mój sąsiad Filozof w nieodłącznych stringach, z racji postury przypominający jajo wielkanocne pięknie ufarbowane w łuskach cebuli, radośnie pluskał się pod plenerowym greckim prysznicem, przeczuwając, że mu się to niebawem urwie. Ten to się cieszył latem, a co oszczędził na garderobie, przepuścił na piwo ;:306.

* Cytat pochodzi z rewelacyjnej książki Adama Johnsona "Syn zarządcy sierocińca"


Obrazek


Zabieram się do odpowiedzi na Wasze wpisy, choć nie wiem jak przyjmiecie tę musztardę po wielu obiadach... ;:224.

Pelagio niedobra, bywasz w moim mieście, ale zielone pokoje omijasz jak wioskę trędowatych ;:174.
Przez całe lato nic innego nie robię, tylko w pocie czoła dokonuję roszad w ogrodzie. A właściwie więcej wywalam, głównie iglaków. Nie mogę przecież zmarnować sezonu z powodu takiej błahostki jak nieludzko upalna susza, nieprawdaż? Tak więc do kasacji poszły trzy jałowce, conica, sosna Waterera, jedna jabłoń cała, drugiej pół, trzeciej ćwierć, drobnicy nie wspomnę.
Jeż był jak najbardziej żywy, tylko zaspany i paskudnie oblepiony jałowcowymi igłami.

Zlatanek też lubi kwiaty...

Obrazek


Witaj, Annes!
Róża, na którą zwróciłaś uwagę, to Soul. Niewiele róż zniosło to upiorne lato. Wyobraź sobie, że wywaliłam dwa Avalony :shock:, moje ulubione, bo prawie oddały ducha.
Ogórki, jako że darowane, bardzo mi smakowały. Zasmuciłam się, kiedy się u Filozofa skończyły...
Zlatanek to nie tylko odkrywca, ale też kot stróżujący.
Tu jako stróż jabłek:

Obrazek

Tu stróż bukietu:

Obrazek

A tu dołączył stróż stróża... ;:224.

Obrazek


Madziu!, z czym się już rozprawiłam, napisałam odpowiadając Pelagii. A dopiero się rozkręcam. Wcale się nie zdziwię, jeśli i Ty wywalisz swoje jałowce. Z jednej strony fajnie rosną, pokrywają sporą powierzchnię ( u Ciebie to chyba zaleta), a z drugiej przychodzi taki moment, kiedy stają się po prostu brzydkie.
Mam zamiar zimą przelecieć się galopkiem po zielonych pokojach na przestrzeni roku - wtedy dopiero się wyda, co narobiłam...

Obrazek


Margo!
Na urodzaj ogórków nie narzekam, bo nie ja musiałam je hodować. Narzekam na monotonię, mógłby się Filozof postarać o większą rozmaitość mojego menu :uszy. Ostatnio podarował mi co prawda wielką dynię, ale ja dyń nie jadam. Za to fasolkę wzięłabym chętnie...
Jak to nie da się nic robić w upał? Poczytaj wyżej...
Ostatnio stoczyłam ciężki bój z lisimi ogonkami. Zarosły wszystko, to już nie słodziutkie lisie ogonki tylko dzikie wraże plemię Lisich Ogonów wymalowanych w wojenne barwy i uzbrojonych w wężowate wijące się korzenie :evil:. Bój był trudny, ale zwyciężyłam!
Twój Szuwarek śliczny, bo szczuplutki, ale mojego odchudzić się nie podejmuję.

Obrazek


Marysiu!
Dzięki, że o mnie pamiętasz ;:180.
Ogród musi jakoś wyglądać, kiedy przez 8 godzin dziennie szychtę odwala zraszacz puszczony na pełny gaz!
A "chrupiące" bukszpany czym prędzej zlikwiduj, bo myśl, że ta plaga dojdzie do mnie, mrozi mi krew w żyłach. Wiesz ile ja mam bukszpanów? I jakie wielkie? To połowa moich wszystkich roślin!
Twoje zdrówko ;:136.
PS. DESZCZ PADA!!! A hakonechloa zakwitła!

Obrazek


Do Lisicy:
Lucky You! Nie masz drzew owocowych, a co za tym idzie zwałów lecących suchych liści i zgniłych jabłek. Masz dobrą glebę i więcej deszczu. Słowem: masz fart!
A u mnie? Oprócz eksmisji kolejnych ( za przeproszeniem) nasadzeń, mizeria... Daliom liście żółkną, a rozy do kasacji. "Uszy ma takie wielkie jak kapcie, a oczka całkiem maciupcie" śpiewał Tadeusz Chyła o żonie knezia Dreptaka, a ja to samo mogę powiedzieć o moim Galway'u ;:218. No, sama zobacz:

Obrazek

Teraz nareszcie pada, ale i tęgo wieje, więc z dalii, które porosły jak żyrafy, niewiele zostanie. Niech się to wszystko już skończy. Pościnam, zamiotę i zapanuje święty spokój.


Kasiu Kaniu, czujesz ten upał? Skoro bije nawet ze zdjęć... Piekarnik po prostu. Jest tu zawsze o kilka stopni cieplej niż gdzie indziej. Na szczęście ma się zrobić chłodniej, więc i zielone pokoje odetchną z ulgą.

Obrazek


Wandeczko ;:196, Ty to potrafisz człowieka skomplementować...
A tak nawiasem: Ty się u mnie inspirujesz, ja u Ciebie...
Więcej widoków ogólnych będzie, pogoda się psuje, zyskam czas na obróbkę zdjęć.
A na razie dla Ciebie Cafe au Lait.

Obrazek


Basiu ;:196, podpinaj się do ładowarki ile chcesz, a najlepiej zamontuj kabelek na stałe.
Ja u Ciebie też bywam, podziwiam "swojskie" świętokrzyskie obrazki i tęsknię za Tobą. Brat - bliźniak Twojego Jędrulki też.
A teraz buziaki przesyłam Ci ja i moje trzy ogony.

Obrazek


Pell, fakt, dalie się na ogół udały, nie licząc tych, które się nie udały... Ale teraz już brzydną, liście żółkną i pokrywają się plamami. Na wielkich krzakach nieciekawie to wygląda. Ale koloru ogrodowi dodają mnóstwo.
Na zabytkowy laptop nie prychaj, zabytki należy traktować z należnym szacunkiem.
Za to agapanty szacunku nie potrzebują. Im gorzej je traktujesz, tym lepiej kwitną.
Bardzo bogato obrodziły gruszeczki orientalne. Nadawały by się na choinkę, takie złociutkie...

Obrazek


Margo, masz rację, upał, a co za tym idzie, wygląd ogrodów i ogrodników skutecznie zniechęcał do życia towarzyskiego. I tym sposobem to lato tysiąclecia okrutnie się na nas zemściło.
Z kłosowcami wyszła w tym sezonie jakaś wielka kicha! Myślałam, że tylko na Pomorzu...
Dalie są świetne, jeśli mają bogatą ziemię, mnóstwo wody i porządne podparcie. Słowem: trochę zachodu z nimi jest.

Obrazek


Na dziś taki tasiemiec wystarczy. Zostały trzy wpisy na jutro i wyjdę na prostą...
Zatem do jutra - Jagi


Obrazek
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8927
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Przyjrzałam się dokładnie Twojej róży L.D. Braithwaite. Jakbym widziała swego Anglika. To musi być ta róża. Dzięki za identyfikację.
O ile w sezonie letnim raczej ograniczam się do podlewania i podziwiania, to już we wrześniu dopada mnie chęć "destrukcji" - zawsze coś przycinam i wycinam. Na pierwszy ogień poszedł dereń, potem będą krzewuszki, tuje i jałowce oraz wierzba.
Wciąż czekam na to obiecywane, darmowe podlewanie.
Piękne dalie masz. Ja z nich niestety zrezygnowałam. Trochę z lenistwa :oops: i trochę z powodu braku odpowiedniego miejsca.
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Witaj Jagoda :wit Zlatanek pilnujący jabłuszek ma minę i pozę prawdziwego bodygarda :lol: Wyrósł na pięknego kota.
A na rabacie dojrzałam taczkę, czyżby szykowały się jakieś zmiany ? :D
Gruszeczki orientalne przeurocze ;:333
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5044
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Witajcie, moi mili!
Postanowiłam więcej nie używać słowa jutro, to słowo robi mi dzikie psikusy... Jakoś dziwnie zmienia swoje znaczenie...



Miriamku ;:196, jacy my, ogrodnicy, jesteśmy do siebie podobni, nie sądzisz?
Sąsiada masz podobnego do kultowego Pawlaka.
Owoce świdośliwy były u mnie zazwyczaj bardzo drobne i mdłe, dlatego zjadały je kosy. Dopiero w tym roku ja miałam ochotę je jeść, były duże i słodziutkie.


Loki , jak widzisz, nie tylko Ty masz refleks szachisty... ;:224.
Rozmowa o wyglądzie ogrodników przypomniała mi ważną postać w moim ogrodniczym życiu, tzw. Wiedźmę, tzn. Panią Elę, malarkę, inżyniera budowlańca i zapaloną ogrodniczkę. Osoba ta już nie żyje, ale podzieliła się ze mną taka ilością roślin, że zawsze wspominam Ją z wdzięcznością. A Wiedźmą została nazwana za wygląd w ogrodzie. Chuda, zgarbiona, z wielką szopą siwych rozwichrzonych włosów, w spodniach i męskich półbutach oraz bistorowym fartuchu w kolorze musztardy w drobny kwiatowy rzucik z archipelagiem dziur, wypalonych papierosami, które paliła w długiej lufce. Długie szpony, do połowy pokryte krwistym lakierem, od połowy ziemią z powodu ustawicznego szperania w glebie w poszukiwaniu śladów kiełkowania.
Śmiem twierdzić, że tego obrazka nikt z nas nie przebije ;:306.


Lisico, oj, tam, zaraz przysypia... Robi strategiczne i techniczne przerwy :uszy.
Gdzieś widziałam jeden wątek, który ciągnął się 10 lat ;:oj. To dopiero wyczyn!
No, ale mój, niestety, trwa już dwa bite lata. Już Zlatanek się zestarzał i przestał być Półdiablęciem Weneckim, znaczy: czas przyspieszyć, żeby nie zbliżyć się do wyżej wzmiankowanego rekordowo powolnego wątku.
Dalie "kupuję", a jeszcze chętniej te trawy, przez które przezierają dalie ;:oj.
Co knuję? Na razie wywalam, wycinam, kasuję...


Izo, witaj!
Robisz dokładnie to, co ja. Wycinasz i dobrze. Ja to robiłam po trochu przez całe lato, choć było piekielnie gorąco. Teraz lekka przerwa, bo choć pogoda lepsza (chłodna), to kondycja gorsza - reumatyzmy się odzywają :(. Z deszczem tak jak u Ciebie, nie ma go ;:145, a to źle wróży roślinom na przyszłość.
Wiesz, kiedy patrzę na swoje ususzone na wiór marcinki, jestem wdzięczna daliom za bujne kwitnienie. To dzięki nim ta jesień jakoś kolorowo wygląda, bo wrzosów ani chryzantem w ogrodzie nie mam.


Małgosiu Pepsi, Zlatanek dziękuje za uznanie, już nie jest psotnym kociakiem lecz dorosłym, odpowiedzialnym za mienie ogrodowe kotem ;:306.
Zmiany muszą być. Kolejne upalne lato wywołało dość bolesne refleksje i spowodowało konieczne działania. Najpilniejsze, to przesadzenie wielu róż w lepsze warunki i lepszą ziemię. Tym samym idea różanej rabaty pod jabłonią całkowicie wzięła w łeb. Drugie pilne zajęcie to przenoszenie wszystkich bodziszków do półcienia, bo upały prawie wykończyły mi m.in. ulubione Rozanny. Podziału i przenosin wymagają też trawy, ale to nie teraz.
Taczka się napracuje przy przemieszczaniu kompostu i kory.
PS. Gruszeczki orientalne polecam. Nie tylko ładne ale i pyszne.


Ilustracją dzisiejszego wpisu będzie powojnik Kassandra (dar od Izy Izaziem), który swoim błękitem wypełnił bolesną lukę po kłosowcach...

Obrazek

Obrazek


Buziaki - Jagi
PS. Pewnie nie wiecie ( no bo niby skąd to macie wiedzieć...), że najcenniejszymi kwiatami w Korei Północnej są kimirsenia i kimdzongilia :;230 .
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12106
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Wizja wiedźmy mnie po prostu powaliła? :;230

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1430
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Jagi,

Lato Cię wymęczyło? Jeszcze za nim zatęsknisz!
Ja już tęsknię....
Długie, gorące dni, leniwe słońce, zimne napoje (przeważnie wyskokowe), wolny czas - po prostu bajka!
Teraz czas się kurczy, zostały jesienne przeróbki, porządki i grabienie liści :evil: .

U Ciebie natomiast jakaś rewolucja ;:202 Wywalanie, przesadzanie, ciekawe co jeszcze!

A propos ptactwa krążącego nad głową ukochanego przywódcy, zobacz jaki widok mi się przytrafił.
Na pobliskiej łące zobaczyłam 4 piękne żurawie, które po chwili zerwały się do lotu.

Obrazek

Obrazek

Patrząc z jaką radością zrywają się i lecą, trochę mi żal, a trochę im zazdroszczę.
Zazdroszczę widoków z góry, dalekiej podróży, jednym słowem zazdroszczę im ODLOTU ;:197 .
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Uwielbiam lato, ale to tak jak piszesz dobrze, że się skończyło.
Mimo wszystko upał nie dla mnie
Nawet leżenie sprawiało kłopot
Wiem, że Lisie Ogonki mogą sprawić kłopot, ale ja chyba bym spróbowała
Oczywiście posadziłabym w olbrzymiej donicy, żeby się nie panoszyły
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Jagódko
Piękne odcienie dalii wybrałaś :D
Lisica również, muszę sobie jakieś fajne ,małe pomponiki sprawić.
Czy odwiedził Cię już Dziadek Mróz :?:
Pewnie walczysz z znienawidzonymi listkami, które przy suszy występują masowo.
Zbieram je cierpliwie co dzień i ktoś patrzący z boku postukał by się pewnie w czoło :;230
Przynajmniej kasztan mam z głowy, porzucił listowie już w czerwcu ;:224
Pozdrawiam z dawnych rubieży Polski ;:3
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Jagi bukszpany wypadają po kolei, ćma wybiera ofiarę i nagle znajduję objedzony krzaczek. Ja też mam dużo bukszpanów, bo nie toleruję iglaków to coś musi zimą zdobić ogród. W Krakowie brakuje wręcz środków do oprysku a sprzedawcy nie robią nadziei, bo nie ma 100-procentowego panaceum :? Poza tym larwy dekują się w zwiniętych listkach i oprysk im nie szkodzi.
Gdybyś chciała to mogę Ci posłać nasiona kłosowców :D Niestety biały był jeden, bo reszta przepadła.
Upały minęły i nastał czas malinówek to może i odzyskasz równowagę!
Pozdrawiam ;:196

Lisico tylko bez odlotów ;:306 Śliczne zdjęcie lecących żurawi :wit
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

Post »

Witaj Jagi! Jak przystało na porę jesienną, mam teraz więcej czasu, więc wracam do "starych" znajomych. Współczuję kłopotów z oczami, mam nadzieję, że choroba nie będzie postępować.
Twój ogród, mimo upalnego lata, wygląda ładnie i lubią go zwierzaki i te dzikie i te domowe. Zazdroszczę jeżyków, nigdy u siebie nie widziałam żadnego.
Odsłonięta ścieżka vintage mi się podoba, ciekawe, jak potoczy się los młodziutkich bukszpanów. U mnie już część z nich zniszczyła osławiona ćma bukszpanowa, czy u Was to paskudztwo jeszcze się nie pokazało?
Napisałaś: " u Anglików najlepszymi ogrodnikami są faceci" - czy ja dobrze zrozumiałam?? A Gertrude Jekyll? A Margery Fish? A Beth Chatto? One pchnęły sztukę ogrodową na nowe tory! Bronię zasług kobiet ogrodniczek, nie tylko angielskich!
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”