Na szczęście przestało padać, ale zimno nieprzeciętnie jak na koniec maja. Można jednak grubo się opatulić i działać w ogródku, a wieczorami ogrzać się przy kominku

Poza tym mam swój sposób na szybkie rozgrzanie - biorę Heruśka na smycz i idziemy na małą przebieżkę za ogród, a że z biegania zawsze miałam
pałę, to dużo mi nie trzeba by się rozgrzać

Żeby było sprawiedliwie - Liczi pracuje ze mną w ogrodzie i tu też trzeba trochę gimnastyki (w tym przypadku słownej), by ten zechciał zaprzestać poszukiwań sikorki między Emilien Guilot i Augustą Luise

No ale dość psich patentów na chłody, pora pokazać, co tam w trawie piszczy
Skoro o trawie mowa, to zacznijmy od krasanki natrawki, którą często widuję na moich różach i nie jestem pewna, czy to tylko czysto towarzyskie odwiedziny, czy może cel jest zupełnie inny
Skoro jesteśmy przy różach, to trochę aktualności - tu wspaniale pachnące po wsadzeniu w nie nosa pączki Charlesa de Mills:
Na Darlow's Enigma pączków jeszcze nie widzę, ale to róża z wiosennego sadzenia i tak jestem z niej bardzo zadowolona. Jej haczykowate kolce wcale mnie nie zrażają - będzie jej łatwiej wspinać się po sośnie czarnej
Eden Rose ma sporo pączków:
Hot Chocolate jak na jesienną też dość dobrze:
Zauważyłam, że po oprysku herbatką tymiankową na różach kręcą się pszczoły - może wabi je zapach? Tymol bywa używany w pszczelarstwie do leczenia warrozy, może czują, że to dla nich dobre?
Krzaczek zeszłorocznej Nostalgie niezbyt wysoki, ale dość ładnie się zagęścił:
Obok niej rośnie miniaturka z maretu - już widać, że będzie chorowitą panną, choć na razie jeszcze wygląda dość porządnie:
Gratisowa czeska Milena
Rok temu wpadła mi w ręce zupełnie nieplanowana Rosarium Uetersen. Na szybko dostała najgorsze miejsce z możliwych... Słońce świeci na nią może godzinę dziennie. Nie liczę na burzę kwiatów, ale kilka pączków już ma
I jeszcze rzut na różankę pod płotem - róże stłamszone przez ostróżki. W trosce o róże wiosną tak przycięłam berberysa, że prawie nic z niego nie zostało
Nelly Moser z Lasurstern - o tej porze tworzą cudowny powojnikowy bukiet:
Maleńki po zeszłorocznym uwiądzie Blue Light jest bardzo dzielny:
Łubiny:
W cieniu lilak kwitnie wyjątkowo długo:
Piwonia majowa miała kwitnąć na Dzień Matki:
Azalie - nie mam ich wiele:
Czekam jeszcze na rododendrony:
Ten już przekwitł, ale ma śliczne młode przyrosty:
Są też spóźnialscy
-Dzień dobry, zastałam Licziego?
Rok temu na altanie ktoś totalnie obżarł młode listki winobluszczu, w tym roku uznał, że przywarka japońska jest o wiele smaczniejsza. Nigdy nie przyłapałam nikogo na gorącym uczynku
