Aniu dziękuję

kotki na szczęście dogadały się, bo w czasie dny Mimi dorastała Pysia nie byłą zadowolona z jej zaczepek. Nie wielki jest wybór jesiennych kwiatów - astry i chryzantemy to taki ogrodniczy "mast have" o tej porze, niestety latem gdy było sucho kilka mi troszkę podeschło.
Marysiu mam na imię Ola

Ta różyczka u mnie się trzyma odkąd ją posadziłam, będzie ze 4 lata około. Słoneczniczka niedługo pokażę, kwitnie

Koteczki są super
Krzysiu fajne imię obrałeś dla kotka

Pysia jest kocim przybłędą, na początku bardzo mnie się bała, karmiłam ją w ogrodzie, stopniowo nabierała do mnie zaufania, no i zanim się zorientowałam że to kotka, była już w ciąży i przyniosła mi swoje 3 ślepe kotki, jednym z nich jest Mimi.
Natalio kotki stały się dzięki forum mam wrażenie jakoś bardziej popularne, ja zanim spotkałam biedną Pysię w styczniu 2017r. - był chwytający za serce widok kota, który szukał ratunku u człowieka, mimo że ktoś ją skrzywdził (uszy i ogon), i bała się też mnie na początku - trochę się naczytałam i naoglądałam kotów na FO.
Natalio, kolor tej budlei nie jest szczególnie jasny, zdjęcia chyba dość dobrze oddają jej barwę. Gaurę o którą pytasz posadziłam w tym roku, jednak miałam wcześniej przez dobrych kilka lat gaurę, która pięknie się rozrosła, jednak wypadła mi wczesną wiosną po któreś zimie, jak kilka innych kwiatów, które pozbawione zostały budzącego się życia przez dość póżne wiosenne przymrozki (po poprzedzającym je okresie ocieplenia). W skrócie: zima - wiosna - zima. Ostatnio zdarzyło się to już kilka razy.
Przymrozek zważył rośliny tarasowe, ale np. mieczyki gruntowe dziarsko się trzymają.
Ostatnio znalazłam pod cyprysikami dwie frezje (posadziłam je tam ze 3 lata temu), jestem zaskoczona że przezimowały.