Mówią do trzech razy sztuka, może dziś się uda. Wczoraj dwa razy napisałam długiego posta i mi wcięło.

Mało ostatnio piszę, ale chyba lekkie znużenie mnie ogarnęło. Roboty masa, coraz trudniej mi się wyrobić. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale coraz częściej stwierdzam, że więcej przede mną niż za mną. Chyba się starzeję.
Wiele postów już się zdezaktualizowało, ale postaram się wszystkim odpowiedzieć
Monisiu. Zakupy były duże, ale miejsca szczególnie na cienistych a raczej półcienistych rabatkach mam jeszcze sporo. Gorzej zaczyna być na słonecznych.
Różo witam i zapraszam częściej. Wpadnę do Ciebie na pewno, ale jakoś ostatnio nie mogę ze wszystkim nadążyć.
Grażynko. Udał się Grzesikowy zakup kiermaszowy

. Oleńce udało się podejrzeć zawartość przepastnej torby kolegi. Jak już wyżej pisałam, mam jeszcze sporo miejsca na rabatkach cienistych i półcienistych.
Aniu i Krysiu. Szóstka z testu na rozpoznawanie kwiatów warzyw.
Romuś. Witam. Cieszę się, że się podoba i działeczka i tytuł.
Daluniu. Wieczorniki oczywiście od Marka. Obdarował w ubiegłym roku większość wrocławian i nie tylko, aż się biedny później skarżył, że mało zostało dla niego, ale jak się ma takie szczodre serce, to się tak na tym wychodzi.

Pachną cudownie szczególnie wieczorem, ale nie zawsze działkowcy mają możliwość to stwierdzić. Jak ogród jest przy domu to dopiero czuć.
Jadziu. Zakupy się udały, spotkanko również, balangą nie można tego jednak nazwać.Dobrze, że już wysiałaś wieczorniki, to w następnym roku jak Ola Ci napisała, będziesz miała większą ilość. Warto je mieć, gdyż mają cudowny zapach.
Aguniu. Witaj - zakupy udane, ale u mnie miejsca jeszcze dostatek. Na szczęście na tym ogrodzie jeszcze szkodników nie widać. - tfu, tfu, tfu.
Miłko. W następnym roku spróbuj posadzić bób w takim razie. Jest to jedno z pierwszych warzywek, które sadzi się wiosną w ogrodzie i trochę zaspokaja pozimową potrzebę siania i sadzenia.
Igorku. To już drugie moje zakupy u Igi i na pewno nie ostatnie.

Pierwsze liliowce już kończą niestety kwitnienie, ale zaczynają już powstawać pąki na następnych, więc stale coś będzie kwitło.
Magento - Kasiu. Witam. Taki rodzaj altanek był modny swego czasu w ogródkach działkowych. Mój jest jednak bardzo mały, ale taki musi być i musi starczyć. To jest moja działka dopiero od pół roku, gdyż zmieniałam też z powodu stałych kradzieży roślin i owoców. Nie wytrzymywałam tego nerwowo, gdyż nie potrafię się pogodzić z kradzieżami, gdy jeden działkowicz kradnie drugiemu, bo tak to się najczęściej odbywa. Dobrze, że tu jest spokój. No i mam o wiele bliżej od domu niż poprzednio.
Marylko. Dawno Cię nie było. Działka na pewno nie wyglądała by tak jak teraz gdyby nie jednak jak nazywasz Silna Grupa Wsparcia.

Sama bym się z pewnością nie wyrobiła. Ja też nie znałam wieczorników, dopiero pierwszy raz je zobaczyłam u Marka-Orinoko.
Aniu. Witam i zapraszam częściej. Mam wrażenie, że Grzesik nie będzie za patent żądał tantiem
.
Adrianko. Rozczarujesz się, gdyż Ty masz tak wymuskany ogród, a u mnie pełno chwastów i nie mogę sobie z nimi poradzić. Z jednej strony kończę pielić, aby zaczynać z drugiej.
Wioluś. Jak wspominałam - dzięki Markowi wszyscy chętni mają wieczorniki.

Mnie też majowy śnieg położył je, ale popodpierałam i podwiązałam i stoją teraz.
Ewuniu. Witaj. Też nie mogę nadążyć za nowymi wątkami, nie mówiąc o pisaniu postów, gdyż późno wracam z reguły z działki - trzeba stale podlewać, gdyż jest potwornie sucho. Widzę Agnieszka kolejną osobę namówiła na żurawki, a jak zaczniesz od kilku sztuk to później będziesz chciała następne. Ja też kilkanaście od niej dostałam parę dni temu.
Aguś. Witaj
I kilka zdjęć z tego co kwitnie. Dziś będzie na żółto
