Moniko ja również się cieszę, że mogę z Wami poobcować na forum. Podziwiam Twój leśny ogród, zawsze chętnie tam wracam, chociaż przepraszam ostatnio rzadziej. Co do przycinania berberysów, to oczywiście rosną bardzo szybko i najlepiej kilka razy w sezonie potraktować je sekatorem, czy nożycami. Dużo naszych roślin zaczyna na siebie 'wchodzić', dlatego musimy je strzyc.
Zaplanowałem sobie, pokazanie niektórych naszych miejsc zaraz po posadzeniu roślin i jak to wygląda obecnie, muszę zeskanować stare papierowe zdjęcia i wtedy to zrobię, obecnie jest busz..., pozostaje albo wykopywanie albo mocne strzyżenie
Geniu bardzo Ci dziękuje za wsparcie, Twój ogród nie ma mankamentów, my zdajemy sobie sprawę z tego że niektórych niedociągnięć z przyczyn obiektywnych nie jesteśmy w stanie poprawić. Ale zostawmy to.
Łączy nas to Geniu, że w czasie rozkwitu naszych ogrodów, jesteśmy nimi zachwyceni, tak pewnie wszyscy mamy. Ja napisałem rozkwitu, ale w naszym przypadku, chodzi o trochę inny rozkwit niż u Ciebie, w Twoim raju kwiatowym, podziwianym przez wielu z nas. Myślę o wiosennym rozkwicie, budzeniu się do życia całego ogrodu, świeże przyrosty na iglakach mogą być równie fascynujące jak kwitnące kwiaty.
Nie dziwię Ci się że patrząc na swój kwiatowy raj, brakuje Ci tchu z wrażenia, wszyscy którzy go odwiedzamy mamy podobne odczucia, jest przepiękny
Elu, oczywiście bardzo chętnie skorzystam, szalenie lubię oglądać piękne ogrody, dziękuję za informację. Miło że pamiętasz o moich dawnych planach, zbudowania namiastki ogrodu japońskiego, na razie nic z tego nie wyszło z braku czasu, poza tym słyszałem tu na forum różne głosy, które mnie trochę 'spłoszyły', jakoby ogrody japońskie nie były dla wszystkich i jeśli nie ma się możliwości założenia strikte ogrodu japońskiego, to nie powinno się za to zabierać Wiele pewnie w tym racji, nawet gdybym coś zaczął to nie będę się afiszował, żeby nie wyjść na takiego co to się porywa z motyką na słońce
Jolu,bardzo dziękuje, jesteś bardzo miła. Chciałbym żeby tak było jak piszesz, ale cóż wiesz jacy jesteśmy ulotni.
Przy okazji zapytam Cię Jolu, bo myślę że Ty możesz mieć taką roślinę, chodzi mi o hortensję pnącą, czy trzeba ją jakoś okrywać na zimę, bo zauważyłem że ma w tej chwili, takie nabrzmiałe pąki liściowe, nie pamiętam jak to było w zeszłym roku, na pewno jej nie okrywałem ale też nie wiem czy miała takie pąki
Dziękuję za odwiedziny, na zakończenie trochę naszego jesiennego buszu
Pozdrawiam Tomek
