Ogródek KaRo cz.5
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Liliano witaj!
Już się nie upieram,że paulownie w Polsce nie kwitną
Choć nie mogę doczekać się na forum zdjęcia kwitnącej u nas paulowni (mimo wielu moich apeli i uwag mających na celu sprowokowanie tych zdjęć ) to
skoro dużo z nas gdzieś kiedyś ją widziało - pozostaje mi uwierzyć ,że kwitnie.
Ja mam po raz kolejny pąki na swoim drzewku i "wierzę",że najbliższej wiosny zobaczę ją wreszcie kwitnącą.
Passiflora nadal na balkonie w doskonałej formie.
Liście,które zżółkły w mieszkaniu opadły i dalej roślina ma się świetnie.
Jest obsypana pąkami i chyba zakonserwowała się .
Pozdrawiam Cię
Już się nie upieram,że paulownie w Polsce nie kwitną
Choć nie mogę doczekać się na forum zdjęcia kwitnącej u nas paulowni (mimo wielu moich apeli i uwag mających na celu sprowokowanie tych zdjęć ) to
skoro dużo z nas gdzieś kiedyś ją widziało - pozostaje mi uwierzyć ,że kwitnie.
Ja mam po raz kolejny pąki na swoim drzewku i "wierzę",że najbliższej wiosny zobaczę ją wreszcie kwitnącą.
Passiflora nadal na balkonie w doskonałej formie.
Liście,które zżółkły w mieszkaniu opadły i dalej roślina ma się świetnie.
Jest obsypana pąkami i chyba zakonserwowała się .
Pozdrawiam Cię
- Alima2
- 1000p
- Posty: 1498
- Od: 16 sie 2009, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Ogródek KaRo cz.5
Piszecie,że kwitnie gdzieś w Raciborzu -czy ktoś wie na jakiej ulucy???KaRo pisze:Liliano witaj!
Już się nie upieram,że paulownie w Polsce nie kwitną
Choć nie mogę doczekać się na forum zdjęcia kwitnącej u nas paulowni (mimo wielu moich apeli i uwag mających na celu sprowokowanie tych zdjęć ) to
skoro dużo z nas gdzieś kiedyś ją widziało - pozostaje mi uwierzyć ,że kwitnie.
Ja mam po raz kolejny pąki na swoim drzewku i "wierzę",że najbliższej wiosny zobaczę ją wreszcie kwitnącą.
Passiflora nadal na balkonie w doskonałej formie.
Liście,które zżółkły w mieszkaniu opadły i dalej roślina ma się świetnie.
Jest obsypana pąkami i chyba zakonserwowała się .
Pozdrawiam Cię
Podjadę zrobić zdjęcia ( mam 15 min samochodem )
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ogródek KaRo cz.5
Moja Droga KaRo! Jak to dobrze, że jesteś. Ja myślałam, że uszczykiwanie to obrywanie jak już są łodygi wysokie, z kwiatami, a tu taka niespodzianka. Bardzo dziękuję. Zaraz sobie zapiszę w notesiku. I wielkie dzięki.
To prawda: "człowiek się uczy do śmierci!
To prawda: "człowiek się uczy do śmierci!
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Ogródek KaRo cz.5
Dziękuję za odpowiedź Napisz, proszę, czy można gdzieś kupić narybek do zarybienia. Skąd się wzięły u Ciebie rybki?KaRo pisze:Witaj Zosiu,bardzo mi miło,że mnie odwiedziłaś.
Z rybami nie miałam dotąd problemu.
Sporo ich mieszka w moim oczku ale nie jest ono przeładowane.
Czasem po zimie znajduję jakąś śniętą,czasem zdarza się to w sezonie ale nie jest to ani cykliczne ani liczne.
Nad kontrolą stanu ilościowego czuwa okoń :P
W ciągu tych wielu lat jeden raz zostało wyłapanych wędką kilka płoci w celach konsumpcyjnych.
Nic poza tym nie działo się w kierunku zmniejszenia rybiej populacji ale...
ale ciągle to wisi nade mną,bo zbyt dużo jest jednak ryb 'czarnych'.
Jak dotąd to tylko rozważania . .....
Pozdrawiam. Zosiek.
mój ogródek
mój ogródek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek KaRo cz.5
Witaj KRYSTYNO- odbyłem długi spacer po Twoim ogrodzie pokazanym w V części. Piękny, dojrzały ogród, przyjemnością był spacer po Twoim ogrodzie.
- LilaRose
- 200p
- Posty: 385
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogródek KaRo cz.5
Veni vidi vici!!! Znalazłam paulownie! I to tam gdzie mi się wydawało. I to nawet w trzech dużych egzemplarzach. Sfotografowałam! Najpierw całość widziana z tarasu starego ratusza :
Liść:
Trudno mi określić kiedy ta paulownia została posadzona(ma do 12 m), ale najpewniej za czasów świetności miejskiej zieleni. Wstyd powiedzieć, ale zarówno ona, jak i okoliczne drzewa dawno nie widziały tego co się nazywa "zabiegami pielęgnacyjnymi". Stoi bo stoi... I wątpliwie zaszczytnie ocienia pobliski bar piwny na wolnym powietrzu(orient zintegrowany ). Wypytałam pracującą tam panią, i dowiedziałam się, że owszem, drzewo kwitnie(więc wszystko przed Tobą KaRo i wszystkimi szczęśliwymi posiadaczami tego drzewa, widocznie musi 'onej cesarskiej stateczności nabrać' ).
Przy okazji sfotografowałam maclurę= żółtnicę, która zawsze robiła na mnie ogromne wrażenie z powodu swoich owocostanów- zielonych kul wielkości dużej pomarańczy. I pozwalam sobie zamieścić również jej zdjęcia, a raczej jej owocostanów.
W mądrej książce wyczytałam, że niestety maclura może przemarzać i w związku z tym jest polecana dla Polski Zachodniej, Wielkopolski i Pomorza. Dorasta u siebie( wsch. część A. Północnej) do 20 m., jest dwupienna, kwiaty ma niepozorne, żeńskie w kulistych, gęstych główkach, męskie w kłoskach, liście pojedyńcze, jajowate, długości 5- 10 cm.Gałązki opatrzone cierniami. Owocostany utrzymują się po opadnięciu liści. Wymaga żyznych, wilgotnych gleb i pełnego nasłonecznienia. Odznacza się dużą zdolnością wydawania odrośli i może być używana na żywopłoty. Przemarznięta szybko regeneruje, rozmnażamy ja z nasion, przez sadzonki korzeniowe, odkłady.
i absolutnie na koniec:
Pozdrawiam ciepło
Liść:
Trudno mi określić kiedy ta paulownia została posadzona(ma do 12 m), ale najpewniej za czasów świetności miejskiej zieleni. Wstyd powiedzieć, ale zarówno ona, jak i okoliczne drzewa dawno nie widziały tego co się nazywa "zabiegami pielęgnacyjnymi". Stoi bo stoi... I wątpliwie zaszczytnie ocienia pobliski bar piwny na wolnym powietrzu(orient zintegrowany ). Wypytałam pracującą tam panią, i dowiedziałam się, że owszem, drzewo kwitnie(więc wszystko przed Tobą KaRo i wszystkimi szczęśliwymi posiadaczami tego drzewa, widocznie musi 'onej cesarskiej stateczności nabrać' ).
Przy okazji sfotografowałam maclurę= żółtnicę, która zawsze robiła na mnie ogromne wrażenie z powodu swoich owocostanów- zielonych kul wielkości dużej pomarańczy. I pozwalam sobie zamieścić również jej zdjęcia, a raczej jej owocostanów.
W mądrej książce wyczytałam, że niestety maclura może przemarzać i w związku z tym jest polecana dla Polski Zachodniej, Wielkopolski i Pomorza. Dorasta u siebie( wsch. część A. Północnej) do 20 m., jest dwupienna, kwiaty ma niepozorne, żeńskie w kulistych, gęstych główkach, męskie w kłoskach, liście pojedyńcze, jajowate, długości 5- 10 cm.Gałązki opatrzone cierniami. Owocostany utrzymują się po opadnięciu liści. Wymaga żyznych, wilgotnych gleb i pełnego nasłonecznienia. Odznacza się dużą zdolnością wydawania odrośli i może być używana na żywopłoty. Przemarznięta szybko regeneruje, rozmnażamy ja z nasion, przez sadzonki korzeniowe, odkłady.
i absolutnie na koniec:
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam- Liliana
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek KaRo cz.5
Ho, ho Lila Rose brawo! Gratuluję determinacji! Niebywałe są te okazy.
Czy mi się wydaje, czy twoja Passiflora zawiązuje owoce???
Czy mi się wydaje, czy twoja Passiflora zawiązuje owoce???
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Liliano!
Rewelacyjne wiadomości,rewelacyjne
Swoją niewiarą zmusiłam Cię niejako do wyprawy w odległe krańce miasta ,
bardzo dziękuję za informacje i zdjęcia.
To bardzo wiekowe drzewo,wnioskuję więc,że należy zaprzestać jego cięcia i pozwolić rosnąć do nieba wtedy jest zdecydowanie większa szansa na kwiaty?
Ale mój ogródek jest zbyt mały by paulownia rosła samopas,będę raczej podglądać ogrody innych forumowiczów i podziwiać kwiaty u nich a moją będę uprawiać dla parasolowatych ozdobnych liści.
I tutaj mam drobną wątpliwość co do liścia jaki załączyłaś bo wydaje mi się zbyt obły i nie pasuje do liści jakie ma moje drzewo. Jednak to tylko liść.
Proszę i bardzo liczę,że w maju ponownie poświęcisz się i zaszczycisz nas zdjęciem kwitnącej paulowni.To będzie dopiero uczta
Żółtnicę widzę po raz pierwszy w życiu...
Pięknie to musi wyglądać właśnie teraz ...
absolutnie uniwersalna dla właściwych rejonów uprawy.
Żywopłot z zielonymi kulami 'pomarańczy' to byłby hit!
Szczecin jest pełen niespodzianek
Nawet Twoja passiflora jest zachwycająca.
Ponieważ moja nie ma na balkonie szans na rozwinięcie pąków wciągam ją dziś do domu,na klatkę schodową może to ją zmobilizuje by otworzyła swoje pąki bo ma ich całe multum.
Liliano dziękuję za wspaniałe wiadomości i pozdrawiam Cię.
Rewelacyjne wiadomości,rewelacyjne
Swoją niewiarą zmusiłam Cię niejako do wyprawy w odległe krańce miasta ,
bardzo dziękuję za informacje i zdjęcia.
To bardzo wiekowe drzewo,wnioskuję więc,że należy zaprzestać jego cięcia i pozwolić rosnąć do nieba wtedy jest zdecydowanie większa szansa na kwiaty?
Ale mój ogródek jest zbyt mały by paulownia rosła samopas,będę raczej podglądać ogrody innych forumowiczów i podziwiać kwiaty u nich a moją będę uprawiać dla parasolowatych ozdobnych liści.
I tutaj mam drobną wątpliwość co do liścia jaki załączyłaś bo wydaje mi się zbyt obły i nie pasuje do liści jakie ma moje drzewo. Jednak to tylko liść.
Proszę i bardzo liczę,że w maju ponownie poświęcisz się i zaszczycisz nas zdjęciem kwitnącej paulowni.To będzie dopiero uczta
Żółtnicę widzę po raz pierwszy w życiu...
Pięknie to musi wyglądać właśnie teraz ...
absolutnie uniwersalna dla właściwych rejonów uprawy.
Żywopłot z zielonymi kulami 'pomarańczy' to byłby hit!
Szczecin jest pełen niespodzianek
Nawet Twoja passiflora jest zachwycająca.
Ponieważ moja nie ma na balkonie szans na rozwinięcie pąków wciągam ją dziś do domu,na klatkę schodową może to ją zmobilizuje by otworzyła swoje pąki bo ma ich całe multum.
Liliano dziękuję za wspaniałe wiadomości i pozdrawiam Cię.
- goferek
- 500p
- Posty: 552
- Od: 7 lis 2009, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Witam serdecznie Jestem tu nowa, ale juz od dłuzszego czasu obserwuję Wasze forumowe ogrody, w tym Twój - przepiękny pozdrawiam serdecznie i przy okazji składam najlepsze życzenia urodzinowe aby wszystko w Twoim ogródku rosło tak, jak tego sobie życzysz.
Pozdrawiam i będę zaglądać
Agata
Pozdrawiam i będę zaglądać
Agata
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Agato dziękuję serdecznie i również Tobie życzę wszystkiego najlepszego z okazji Twoich urodzin.
Będzie mi bardzo miło gościć Cię w moim ogródku i oczywiście liczę,że wkrótce będziemy mogli podziwiać na forum Twój wątek do założenia którego serdecznie namawiam.
Najlepiej już dziś...
Będzie mi bardzo miło gościć Cię w moim ogródku i oczywiście liczę,że wkrótce będziemy mogli podziwiać na forum Twój wątek do założenia którego serdecznie namawiam.
Najlepiej już dziś...
- goferek
- 500p
- Posty: 552
- Od: 7 lis 2009, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Bardzo chętnie go stworzę jak tylko będę miała mój ukochany ogródek, a na razie ( jak juz pisałam w dziale powitań) ogródek jest dopiero w przyszłorocznych planach. Z wielką przyjemnością oglądam Wasze. I im więcej ich przeglądam, tym bardziej nie mogę się doczekać mojego własnego kawałka ziemi
Chyba znajdę kogoś na forum z moich okolic i przejadę się gościnnie pograbić liście dla relaksu hihihih
pozdrówka
Chyba znajdę kogoś na forum z moich okolic i przejadę się gościnnie pograbić liście dla relaksu hihihih
pozdrówka
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ogródek KaRo cz.5
Witam KaRo, piekne zdjęcia Ci tu "nawrzucali", tylko pozazdrościć. pozdrawiam, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- LilaRose
- 200p
- Posty: 385
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogródek KaRo cz.5
Witam pięknie! Bardzo się cieszę, że mogę się na coś przydać i bardzo mi miło z powodu Waszych miłych słów . Oj KaRo, przegoniłaś mnie po Szczecinie, przegoniłaś , bo ja, nieodrodna córa szkocko-żydowska (pozdrawiam obie sympatyczne nacje) gdzie się da pieszo chodzę, bo taniej i do tego ekologicznie...
Oj, w stresie(bo jam dokładna) rzuciłam się na wszelkie domowe archiwa w sprawie liścia. Z ręką na sercu to ja ten liść po prostu podniosłam z ziemi nie przebierając, ot, taki przypadkowy ze stosu identycznych, zakładając, że MUSI być to liść paulowni, bo nijak nie pasuje do niczego co rośnie w pobliżu. Liście faktycznie mogą się od siebie różnić, wszystko zależy od wieku czy kondycji drzewa, klimatu, czy jest cięte czy nie. Liście młodziutkiej paulowni, która "strzeliła" tegorocznym pędem są przecież nienaturalnie olbrzymie(toż to liście siewki) w porównaniu z liśćmi z okazu dorosłego drzewa. Wystarczy też zasilić młode drzewo i już mamy większe liście niż normalnie przystało. Ja w zeszłym roku hojnie "sypnęłam" nawozem swojemu miłorzębowi i otrzymałam absolutnie czarnobylskie liście wcięte aż po ogonek... Oj się zapędziłam, ale zmartwiłam się tym liściem... Z drugiej strony nie ma wyjścia żeby to nie był liść paulowni(no chyba, że się mylę, w myśl zasady, że "zawsze mam rację, chyba, że... faktycznie jej nie mam" )
Tak, Szczecin jest cudowną puszką z zaskakującymi okazami. Z bardziej znanych mamy tu katalpę, miłorząb( i to jeden z potencjalnymi zaczątkami "czi- czi"), tulipanowiec(w tym jeden stary okaz uznany za pomnik przyrody, i to w dodatku w otulinie Puszczy Bukowej, oj, gdyby Nocny- Drwal się o tym dowiedział), glediczję, kłęk kanadyjski, sosnę Jeffreya(o korze pachnącej ciasteczkami), sosnę Schwerina(30 cm szyszki!), karaganę, ambrowca, oczar, grujecznik, kłokoczkę, platana, bożodrzew i... całą masę świetności, której swoim okiem profana nie jestem w stanie objąć.
Zdjęcia kwitnącej paulowni z największą przyjemnością zrobię i z nie mniejszą zamieszczę.
Tak, moja passiflora, vito, zawiązuje owoce, nawet niektóre są pełne.
W sprawie paulowni wyczytałam jeszcze, że ona zawiązuje kwiaty jesienią poprzedniego roku (no jak jaśminowiec jaki) i ... to jest może klucz do "kwitnieniowego" sukcesu? Te pączki na gałązce, które KaRo zamieściłaś to, wychodzi na to, przygotowane kwiatki na rok następny. Ta nasza szczecińska paulownia, wypisz, wymaluj, jest hmmm... upstrzona takimi kwiatostanami, u podstawy których tkwią jeszcze jajowate torebki z/po nasionach.
No i jak zwykle "nagadałam sie".... Pozdrawiam!
Oj, w stresie(bo jam dokładna) rzuciłam się na wszelkie domowe archiwa w sprawie liścia. Z ręką na sercu to ja ten liść po prostu podniosłam z ziemi nie przebierając, ot, taki przypadkowy ze stosu identycznych, zakładając, że MUSI być to liść paulowni, bo nijak nie pasuje do niczego co rośnie w pobliżu. Liście faktycznie mogą się od siebie różnić, wszystko zależy od wieku czy kondycji drzewa, klimatu, czy jest cięte czy nie. Liście młodziutkiej paulowni, która "strzeliła" tegorocznym pędem są przecież nienaturalnie olbrzymie(toż to liście siewki) w porównaniu z liśćmi z okazu dorosłego drzewa. Wystarczy też zasilić młode drzewo i już mamy większe liście niż normalnie przystało. Ja w zeszłym roku hojnie "sypnęłam" nawozem swojemu miłorzębowi i otrzymałam absolutnie czarnobylskie liście wcięte aż po ogonek... Oj się zapędziłam, ale zmartwiłam się tym liściem... Z drugiej strony nie ma wyjścia żeby to nie był liść paulowni(no chyba, że się mylę, w myśl zasady, że "zawsze mam rację, chyba, że... faktycznie jej nie mam" )
Tak, Szczecin jest cudowną puszką z zaskakującymi okazami. Z bardziej znanych mamy tu katalpę, miłorząb( i to jeden z potencjalnymi zaczątkami "czi- czi"), tulipanowiec(w tym jeden stary okaz uznany za pomnik przyrody, i to w dodatku w otulinie Puszczy Bukowej, oj, gdyby Nocny- Drwal się o tym dowiedział), glediczję, kłęk kanadyjski, sosnę Jeffreya(o korze pachnącej ciasteczkami), sosnę Schwerina(30 cm szyszki!), karaganę, ambrowca, oczar, grujecznik, kłokoczkę, platana, bożodrzew i... całą masę świetności, której swoim okiem profana nie jestem w stanie objąć.
Zdjęcia kwitnącej paulowni z największą przyjemnością zrobię i z nie mniejszą zamieszczę.
Tak, moja passiflora, vito, zawiązuje owoce, nawet niektóre są pełne.
W sprawie paulowni wyczytałam jeszcze, że ona zawiązuje kwiaty jesienią poprzedniego roku (no jak jaśminowiec jaki) i ... to jest może klucz do "kwitnieniowego" sukcesu? Te pączki na gałązce, które KaRo zamieściłaś to, wychodzi na to, przygotowane kwiatki na rok następny. Ta nasza szczecińska paulownia, wypisz, wymaluj, jest hmmm... upstrzona takimi kwiatostanami, u podstawy których tkwią jeszcze jajowate torebki z/po nasionach.
No i jak zwykle "nagadałam sie".... Pozdrawiam!
Pozdrawiam- Liliana