To synek moj taki zapalony na ryby i gady. Mieliśmy palety i pięknie rosły, Karmione głownie sercem wołowym. Kiedyś synek pół Warszawy schodził za sercem a akurat moja mama przyjechała i gulasz nieświadoma kobieta ugotowała, ale jaki był dym... och szkoda gadać...
Może wiesz jak wygląda ADHDowiec w furii
CO do węzy to jak mnie wściekłośc wtedy ogarnęła na te rachunki bo tyle tego było to od razu kazałam to wywalić, Patryk oddał to do kakadu bo ma tam kupę znajomych (w każdym Kakadu w W-wie i każdej hurtowni zoologicznej) i szczerze to nie wiem czy sie tam co wykluło.
ale ja za chwile Zuźka bedzie jajka składać to może mu pozwole je mieć w domu, chociaż z drugiej strony one się klują ok 90 dni a tu przeprowadzka na początku lipca. hmm to trzeba przemyslec.
A wiesz, akwarium morskie bardzo kosztowne jest. synek pracuje w jednej hurtowni w weekendy, wakacje i ferie i oni zakladają akwaria i opiekują się kilkoma w mieście i na lotnisku nawet. Ladne to jest ale drogie ze hoho.
pozdrawiam cieplutko
Piękny masz ogrodód i jak ty się chcesz zamieniać:)))
A jeżeli tak czy to jest krzew z jednego patyczka czy kilku 
