

Aniu zawsze miło się wypowiadasz o moich rabatach, dziękuję.

Szałwii omączonej, jednorocznej mam ponad trzydzieści. Uwielbiam jej kolor, więc pozwalam jej rosnąć wszędzie gdzie się wysiewa.
Moje samosiejki, to efekt braku czasu i niezbyt wczesnego pielenia rabat. Zanim się zabiorę za porządki,



Iwonko dziękuję.


Biała dalia marketowa cały czas ładnie kwitnie, pozostałe też. Pomarańczowe miniaturki jednak przebijają wszystko, cały czas są ukwiecone.

Niestety u mnie wiele hortensji jest przypalonych i też mają szarobrunatny kolor z niewielką domieszką różu.

Karol czasem trawnik podleje, ale najlepsze są miejsca, gdzie można zrobić kałużę, albo gdzie woda płynie wartkim strumieniem. Skarpa jest ulubionym miejscem do lania wody.



Madziu proso kupiłam w szkółce, parę źdźbeł w doniczce, a rozrosło się w ciągu dwu lat wyjątkowo. Wiosną połowę kęp oddałam. Niestety długa jesień sprawiła, że nasiona dojrzały i spostrzegłam setki siewek, nie mogłam sobie poradzić z pieleniem,



Lucynko onętków mam sporo, oczywiście samosiejek.

Dziękuję za dobre słowo i pozdrowienia dla Karola.




Wandziu też było mi żal najstarszych, kilkunastoletnich bukszpanów, wyhodowanych z gałązek przez moją mamę. Decyzje podjęłam dokładnie 9 maja, jak znalazłam kilka gąsienic. W tym samym dniu wykopaliśmy około pięćdziesiąt bukszpanów i spaliliśmy. Stwierdziłam, że jak mam kilka razy w roku biegać z Lepinoksem do bukszpanów, to rezygnują z ich uprawy.

Decyzję w sprawie swoich bukszpanów musisz podjąć, ale łatwa na pewno nie będzie.

Dziękuję, że widzisz ładne strony mojego ogrodu.




Małgosiu dziękuję.

Nawadnianie raz w tygodniu, też trochę poprawia kondycję roślin. Nawet w tym tygodniu podlewam, susza nadal u mnie.
Nie wiem dlaczego mnie tak samosiejki kochają. Kleome mam tyle, że nawet już nie pokazuję, bo ile można.

Eksperyment z mocnym cięciem hortensji się udał, więc wiosną młode też tak krótko i kaskadowo przytnę, będą okazalsze kwiaty.


