Marysiu, no, nie zawsze wszystko wychodzi, ale prawda, większość idzie po mojej myśli, a kwiaty co raz dalej wędrują, tak jak chciałam z tyłu wzdłuż płotu już rosną. Piwonie pokazywałam, w zeszłym roku też cudnie kwitły.
Julciu, no co Ty przecież nikt z nas nie siedzi na okrągło przy komputerze. Fajnie ,że trafiłaś, a roślinki wszystkie się przyjęły
Aga ja zawsze lubiłam ,,grzebać się,, w ziemi. Pompa prawie skończona,Twojej szkoda. A płatki zbierałam przy lesie,wypatrzyłam je jesienią jak chodziłam na kijki.
Ed, mnie też nie przeszkadzają, niech się wysieją. Nawet pospolitych śniedków trochę mi szkoda wyrywać, a pojawiają się wszędzie.
