Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agusiu ta metoda nazywa sie Kinesiotaping to takie specjalne plastry dla sportowców i nie tylko .Na to też trzeba mieć przeszkolenie. Kurcze fajnie będziesz mieć prywatnego zięcia rehabilitanta super tylko najgorzej doprosić sie rodziny , Ja do tego mam jeszcze spory kręgozmyk to wcale beznadzieja .U nas znów calutka noc padało aż niedobrze sie robi na myśl o deszczu ,ale rośliny są mega zadowolone widać to po hortensjach szczególnie ogrodówkach .Tak są zapaczkowane ,ze nawet nie pamiętam kiedy miały tyle kwiatów .Czyli mój ogródek wiecznie cierpiał na niedobór wody po mimo mojego podlewania
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2320
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Kosaćce urocze. Te z niebieskimi żyłkami wyjątkowe!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko wybacz, że rzadko bywam ale dzień mi się skurczył strasznie i jedynie raz dziennie coś napiszę i już sen nie pozwala na dalszą twórczość forumową. Chyba się starzeję i kiepsko z organizacją dnia.
Nie pochwaliłam irysków ale widziałam je na telefonie, tylko nie lubię pisać bo z reguły przeglądam w czasie konsumowania obiadu te pierwsze białe są śliczne mam inne białe Wieczornik damski za nic u mnie nie chce być. Już siałam dostawałam i biały też ...trochę jeden sezon i baj, baj!
Niestety nie każdy wytrzymuje ciężkość gliny.
Chwasty i trawsko rośnie jak szalone i to już jest ten moment, że w niektórych miejscach kapituluję
Nie wiem czy i u Ciebie ale czytam o przymrozkach więc niech Cię omijają, bo pamiętam że u Was i czerwiec jest groźny. Pozdrówka
Nie pochwaliłam irysków ale widziałam je na telefonie, tylko nie lubię pisać bo z reguły przeglądam w czasie konsumowania obiadu te pierwsze białe są śliczne mam inne białe Wieczornik damski za nic u mnie nie chce być. Już siałam dostawałam i biały też ...trochę jeden sezon i baj, baj!
Niestety nie każdy wytrzymuje ciężkość gliny.
Chwasty i trawsko rośnie jak szalone i to już jest ten moment, że w niektórych miejscach kapituluję
Nie wiem czy i u Ciebie ale czytam o przymrozkach więc niech Cię omijają, bo pamiętam że u Was i czerwiec jest groźny. Pozdrówka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Kochani
Wczoraj nic nie pisałam bo albumy o roślinach wciągły mnie
Przy okazji pokażę okładki.
Jadziu
Pierwszy raz czytam o tej metodzie, myślę ,że moje stawy były by zainteresowane
Dlaczego akurat nas ogrodników takie ''miłe'' dolegliwości spotykają
Ja też z moim kręgosłupikiem powinnam mieć zakaz wstępu do ogrodu
Trochę pchnęłam sadzenie mieczyków i ziemniaków.
Wczoraj musiałam nawet trochę roślin przesadzić
U nas podobnie, lecz teraz już grzyb a roślinach wyłazi.
Myślisz ,że jest sens piwonie opryskać roztworem drożdży na brązowego grzyba ,który też na łodydze i pąkach wylazł
Florku
Te irysy mam od Pawła - pitertom.
Chyba starsza odmiana, dużo pąków na pędzie mają.
Bardzo wdzięczna.
Marysiu
Irys od Ciebie ciemnofioletowy jest teraz nr. jeden
Wieczornik przytaszczyłam z działek, jest dwuletni raczej ,sam się sieje i wybiera miejsca.
Ja też z koszeniem kapituluję ,mnóstwo energii mi to pożera a tu warzywa nie posadzone i dalie...
Chwasty można rwać i furmankami wywozić
No właśnie miałam się Wam poskarżyć ,że w poprzednią noc Dziadek Mróz nas znienacka odwiedził
A tu papryka i pomidory na stole w altance ,wszystkie doniczkowce, w szklarni dziurawej pomidory i rozsada jednoroczniaków ...
Latałam ,jak Latający Czestmir z tymi doniczkami po nocy
Na szczęście nic nie zmarzło, choć na działce pewnie lilie nie przykryte.
Ziemniaki musiałam też okrywać .
Jak ktoś miał ogórki i fasolkę w gruncie to klapa.
Co za klimat wredny. Wczoraj ,jak już ogórki ze szklarni do domu schowałam i kombinowałam ,jak tu zniczem i grillem ogrzać było plus 12 stopni w nocy.
Wczoraj nic nie pisałam bo albumy o roślinach wciągły mnie
Przy okazji pokażę okładki.
Jadziu
Pierwszy raz czytam o tej metodzie, myślę ,że moje stawy były by zainteresowane
Dlaczego akurat nas ogrodników takie ''miłe'' dolegliwości spotykają
Ja też z moim kręgosłupikiem powinnam mieć zakaz wstępu do ogrodu
Trochę pchnęłam sadzenie mieczyków i ziemniaków.
Wczoraj musiałam nawet trochę roślin przesadzić
U nas podobnie, lecz teraz już grzyb a roślinach wyłazi.
Myślisz ,że jest sens piwonie opryskać roztworem drożdży na brązowego grzyba ,który też na łodydze i pąkach wylazł
Florku
Te irysy mam od Pawła - pitertom.
Chyba starsza odmiana, dużo pąków na pędzie mają.
Bardzo wdzięczna.
Marysiu
Irys od Ciebie ciemnofioletowy jest teraz nr. jeden
Wieczornik przytaszczyłam z działek, jest dwuletni raczej ,sam się sieje i wybiera miejsca.
Ja też z koszeniem kapituluję ,mnóstwo energii mi to pożera a tu warzywa nie posadzone i dalie...
Chwasty można rwać i furmankami wywozić
No właśnie miałam się Wam poskarżyć ,że w poprzednią noc Dziadek Mróz nas znienacka odwiedził
A tu papryka i pomidory na stole w altance ,wszystkie doniczkowce, w szklarni dziurawej pomidory i rozsada jednoroczniaków ...
Latałam ,jak Latający Czestmir z tymi doniczkami po nocy
Na szczęście nic nie zmarzło, choć na działce pewnie lilie nie przykryte.
Ziemniaki musiałam też okrywać .
Jak ktoś miał ogórki i fasolkę w gruncie to klapa.
Co za klimat wredny. Wczoraj ,jak już ogórki ze szklarni do domu schowałam i kombinowałam ,jak tu zniczem i grillem ogrzać było plus 12 stopni w nocy.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Kurcze przymrozek to nie dobrze , ale calutkie szczęście ,ze u Ciebie wszystkie roślinki żyją . Robota pchnięta do przodu to też ważne .Agusiu ogrodnictwo to gimnastyka widocznie mamy jej zbyt wiele ,a co za dużo to niezdrowo weekednu
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12106
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Przymrozek ostatniego dnia maja? O matko?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Oj za dużo tej gimnastyki mamy to fakt
Pogoda zmienia się ,jak w kalejdoskopie i człowiek nie nadąża z przykrywaniem i chowaniem.
W tym roku chyba rekord długości zimna jest.Żeby człowiek tyle w grubych rajstopach chodził
Dzięki Jadziu I nawzajem
Loki
Możesz sobie moje wzburzenie wyobrazić.
Mimo ,że od dziecka znam ostry kaszubski klimat i zmarznięte liście drzew pamiętam.
Do gruntu dyniowate i inne wrażliwce dopiero po 15 czerwca wysadzam.
Jestem zaskoczona ,że kwiaty irysów nie pomarzły.
Oj za dużo tej gimnastyki mamy to fakt
Pogoda zmienia się ,jak w kalejdoskopie i człowiek nie nadąża z przykrywaniem i chowaniem.
W tym roku chyba rekord długości zimna jest.Żeby człowiek tyle w grubych rajstopach chodził
Dzięki Jadziu I nawzajem
Loki
Możesz sobie moje wzburzenie wyobrazić.
Mimo ,że od dziecka znam ostry kaszubski klimat i zmarznięte liście drzew pamiętam.
Do gruntu dyniowate i inne wrażliwce dopiero po 15 czerwca wysadzam.
Jestem zaskoczona ,że kwiaty irysów nie pomarzły.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12106
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
No w sumie ja miałem taki sam szok, jak w moim, francuskim, więc niby cieplejszym klimacie coś koło siódmego maja też rąbnął przymrozek?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Loki
Ogrodnicy zawsze odczuwają złość, jak coś chce im odebrać roślinki hodowane miesiącami od nasionek
Bardziej to boli niż strata wypasionego okazu kupionego za dużą kasę
Wczoraj odwiedziłam Kurort i mam dość ludzkości na tydzień
Tłumy rozgorączkowanych turystów ubranych w letnie stroje blokowały dojście do tak rzadkiego urządzenia jakim jest bankomat - wpłatomat.
Nie udało mi się poświętować razem z moją progeniturą Dnia Dziecka.
Jeden Dzieck pozostawał w stanie nieosiągalnym po nocy w pracy, drugi przebywa w okolicach Jasnej Góry u narzeczonego.
No nic, pozostało mi kupić ziemię ogrodniczą w ekskluzywnej kwiaciarni na znanym deptaku, nasionka kapusty Pak - hoi i nagietków w duńskim sklepie i przywalona tym dreptać 1,5 km. do naszej bazy w S.
Zapomniałam wspomnieć o krótkim ,lecz przemiłym spotkaniu z nasza Forumowiczką Asią - asmą i Jej Mężem. To święci ludzie i dziękuję Panu Bogu ,że Ich poznałam zresztą dzięki naszemu F.O.
Nie było czasu na dokładne oglądanie ogrodu Asi , ale zdążyłam zauważyć ,że ma piękne pomidorki na tarasie i zadbaną całą resztę kwiecia.
Dziś delektuję się spokojem na naszym zapupiu.
świeci i jest spokój. Co prawda kilka motorów przejechało ,ale cóż to jest w porównaniu do tego co dzieje się w Aglomeracji 3 City.
Idę popatrzeć na irysy, cudne są i ulotne ,jak motyle...
''Flavescens''
Nieśmiertelne fiołki rogate.
Irys od Floriana ''Alcazar''.
Mak bylinowy.
Skromne ,ale piękne.
A to nasz jedyny różanecznik , za to wypasiony.
Urósł bardzo ostatnimi laty.
Jeszcze raz łon ci. Nie widać rozmiaru ,ale zimą muszę się nagimnastykować co by go okryć.
Na koniec nieco mroczna fotka białej rabaty.
Ostatnie chwile irysków. W tym upale I wietrze zaraz przekwitną.
Ogrodnicy zawsze odczuwają złość, jak coś chce im odebrać roślinki hodowane miesiącami od nasionek
Bardziej to boli niż strata wypasionego okazu kupionego za dużą kasę
Wczoraj odwiedziłam Kurort i mam dość ludzkości na tydzień
Tłumy rozgorączkowanych turystów ubranych w letnie stroje blokowały dojście do tak rzadkiego urządzenia jakim jest bankomat - wpłatomat.
Nie udało mi się poświętować razem z moją progeniturą Dnia Dziecka.
Jeden Dzieck pozostawał w stanie nieosiągalnym po nocy w pracy, drugi przebywa w okolicach Jasnej Góry u narzeczonego.
No nic, pozostało mi kupić ziemię ogrodniczą w ekskluzywnej kwiaciarni na znanym deptaku, nasionka kapusty Pak - hoi i nagietków w duńskim sklepie i przywalona tym dreptać 1,5 km. do naszej bazy w S.
Zapomniałam wspomnieć o krótkim ,lecz przemiłym spotkaniu z nasza Forumowiczką Asią - asmą i Jej Mężem. To święci ludzie i dziękuję Panu Bogu ,że Ich poznałam zresztą dzięki naszemu F.O.
Nie było czasu na dokładne oglądanie ogrodu Asi , ale zdążyłam zauważyć ,że ma piękne pomidorki na tarasie i zadbaną całą resztę kwiecia.
Dziś delektuję się spokojem na naszym zapupiu.
świeci i jest spokój. Co prawda kilka motorów przejechało ,ale cóż to jest w porównaniu do tego co dzieje się w Aglomeracji 3 City.
Idę popatrzeć na irysy, cudne są i ulotne ,jak motyle...
''Flavescens''
Nieśmiertelne fiołki rogate.
Irys od Floriana ''Alcazar''.
Mak bylinowy.
Skromne ,ale piękne.
A to nasz jedyny różanecznik , za to wypasiony.
Urósł bardzo ostatnimi laty.
Jeszcze raz łon ci. Nie widać rozmiaru ,ale zimą muszę się nagimnastykować co by go okryć.
Na koniec nieco mroczna fotka białej rabaty.
Ostatnie chwile irysków. W tym upale I wietrze zaraz przekwitną.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko
Rozumiem Cię doskonale, mnie też miasto męczy.
Ale czasami trzeba się zaopatrzyć w co nieco.
Z przyjemnością człowiek zaszywa się we własnym ogrodzie.
U nas też zdarzają się goście na motorach, co irytuje, na szczęście nie tak często.
Twój rododendron jest już dość duży i pewnie dobrze zadomowiony.
To pewnie Roseum Elegants. Myślę, że niepotrzebnie go okrywasz na zimę.
Też mam podobny i u mnie też bywają naprawdę suwalskie mrozy zimą a radzi sobie doskonale.
Iryski przecudnej urody, zwłaszcza ta biel kwiatka zachwyca.
A w tle widać jeszcze sporo chętnych do kwitnienia.
Miłego dnia
Rozumiem Cię doskonale, mnie też miasto męczy.
Ale czasami trzeba się zaopatrzyć w co nieco.
Z przyjemnością człowiek zaszywa się we własnym ogrodzie.
U nas też zdarzają się goście na motorach, co irytuje, na szczęście nie tak często.
Twój rododendron jest już dość duży i pewnie dobrze zadomowiony.
To pewnie Roseum Elegants. Myślę, że niepotrzebnie go okrywasz na zimę.
Też mam podobny i u mnie też bywają naprawdę suwalskie mrozy zimą a radzi sobie doskonale.
Iryski przecudnej urody, zwłaszcza ta biel kwiatka zachwyca.
A w tle widać jeszcze sporo chętnych do kwitnienia.
Miłego dnia
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mnie sie jednak wydaje ,że ten Rh to Catawbiense grandiflorum bo on zakwita w tej grupie jako ostatni. U mnie również w tym roku jest obsypany kwieciem i super sie rozkrzewił.Jednak swojego nie okrywam daje radę ale u Ciebie Agusiu inny klimacik .Teraz wszyscy ciągną w stronę 3 City bliżej morza .U nas też spiekota i trza znów uprawiać wężowy aerobic chociaż od dwóch dni zapowiadają burze jednak ich nie widać i nie słychać pogody aaa dziękuje za pomidorową ofertę zostanę przy tym co zostało ,bo i tak z miejscem krucho
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Krysiu
Jak się człek do wsi przyzwyczai to duże miasto i bliskość obcych ludzi męczy.
Kiedyś przemarzły pąki na różaneczniku i przy mrozie typu minus 18 stopni i wietrze okrywam go czasowo.
W rzeczywistości jest ciemniejszy.
Iryski mam skromne ,ale mnie bardzo cieszą.
Znowu stara odmiana '' Flavesces'' wygrała w długości kwitnienia, pierwsza zakwitła i ostatnia skończy.
Teraz rozkwitają późniejsze odmiany.
Jadziu
Nie znam się na różanecznikach, wydaje mi się ,że to dość popularna odmiana.
Kupiliśmy ją razem z siedliskiem
Czuje się dobrze na skarpie od strony północno - wschodniej.
Jadziu człowiek by chętnie dał nura nawet do zapuszczonego stawu Po co od razu nad morze ,jak tam taki ścisk
Z pomidorkami to w tym roku jestem do tyłu, żaden nie posadzony, wszystkie czekają w doniczkach.
Najpierw spanikowałam przez mróz a teraz te upały...
Najlepiej czują się te w altance w cieniu
Przy takiej aurze rozsadę w doniczkach i w szklarni dwa razy dziennie trzeba podlewać.
Byliny na rabatach więdną a co dopiero takie wrażliwce.
Trzeba przyznać ,że obślizglaki przystopowały przy takiej spiekocie i suszy
Jak się człek do wsi przyzwyczai to duże miasto i bliskość obcych ludzi męczy.
Kiedyś przemarzły pąki na różaneczniku i przy mrozie typu minus 18 stopni i wietrze okrywam go czasowo.
W rzeczywistości jest ciemniejszy.
Iryski mam skromne ,ale mnie bardzo cieszą.
Znowu stara odmiana '' Flavesces'' wygrała w długości kwitnienia, pierwsza zakwitła i ostatnia skończy.
Teraz rozkwitają późniejsze odmiany.
Jadziu
Nie znam się na różanecznikach, wydaje mi się ,że to dość popularna odmiana.
Kupiliśmy ją razem z siedliskiem
Czuje się dobrze na skarpie od strony północno - wschodniej.
Jadziu człowiek by chętnie dał nura nawet do zapuszczonego stawu Po co od razu nad morze ,jak tam taki ścisk
Z pomidorkami to w tym roku jestem do tyłu, żaden nie posadzony, wszystkie czekają w doniczkach.
Najpierw spanikowałam przez mróz a teraz te upały...
Najlepiej czują się te w altance w cieniu
Przy takiej aurze rozsadę w doniczkach i w szklarni dwa razy dziennie trzeba podlewać.
Byliny na rabatach więdną a co dopiero takie wrażliwce.
Trzeba przyznać ,że obślizglaki przystopowały przy takiej spiekocie i suszy
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko śliczny rododendron, mam chyba podobny i tez kwitnie chociaż mocno poturbowali go kopacze. Dostał dużo torfu kwaśnego i wyściółkowałam od razu żeby się zregenerował i chyba jest zadowolony. Mam jeszcze drugi o innych kwiatach ale też dopiero teraz kwitnie, a pokrój ma jakby płożący
Iryski masz śliczne ...czy ten z niebieskimi jest taki zielonkawy Lubię takie odcienie roślin.
Biała rabata na pewno jeszcze pokaże co potrafi Teraz mało białego kwitnie, jedynie piwonie (ale u mnie jeszcze pąki), irysy i czosnki. Kupiłam sobie azalię białą, ale posadziłam w złym miejscu. Nie wiem kiedy się je przesadza.
Zdjęcie 3 od końca jest śliczne
Iryski masz śliczne ...czy ten z niebieskimi jest taki zielonkawy Lubię takie odcienie roślin.
Biała rabata na pewno jeszcze pokaże co potrafi Teraz mało białego kwitnie, jedynie piwonie (ale u mnie jeszcze pąki), irysy i czosnki. Kupiłam sobie azalię białą, ale posadziłam w złym miejscu. Nie wiem kiedy się je przesadza.
Zdjęcie 3 od końca jest śliczne