Zyczę powodzenia . Mączniak to uciążliwa przypadłośc i bardzo szpecąca . Mam nadzieję , że zwalczysz tego gryzba . Powodzenia.
Ja jutro wysyłam do domu cebulki kwiatów , narysowałam plan gdzie maja być wysadzone , i mam nadzieje , że tak bedzie . Ale to dopiero będę mogła stwierdzić w przyszłym roku jak zakwitną , a ja będe w domu. Tu też planuję w sobotę wielka demolke w ogródku, ( moim) bo oddanym mi do dyspozycji . Taras też już ogołocę

chyba w sobotę . Czas przenieść moje drzewka do pomieszczenia . Przekonałam sie już , że jeśli w odpowiednim czasie przeniosę swoja cytryne , mandarynke , laur i inne to nie mam problemów z opadaniem liści . Drzewka utrzmują sie całą zime zielone i owocują. Mam tez na tarasie piekna daturę , to sadzonka z tego roku . Urosła do wysokosci ponad 2 m . W najlepszym czasie miała 52 zwisające trąby . I chociaż silny wiatr przewrócił donicę kilkakrotnie ( nie mialam możliwosci umocowania jej ) i mimo nocnego chłodu dalej wygląda okazale to dodatkowo zaczynaja otwierać się ostatnie chyba kwiaty. W przyszłym roku koniecznie dokupie jeszcze inne kolory datur , bardzo mi się zaczynają podobać w komponowane w inne kwity stojące na podwyższeniu . Ola głowa do góry, dasz radę zwalczyć tego grzyba . Pryskaj jeśli pogoda sprzyja i tnij.
Tak datura wyglądała w lipcu tego roku . Potem w trakcie sierpnia urosła mocno i oblepiła sie pąkami . Szkoda , że zdjęcia ukazujące pełna krasę zrobiłam aparatem w telefonie . Nie mogę przenieść ich do laptopa , bo nie potrafię

tu właśnie zamierzam wysadzić cały rząd funkii , miejsca wystarczy .

a to moja begonia , ktora dorosła do takiej wysokości , że musiałam podpórki stosować. Nie znam powodu .
Pokażę jeszcze raz moją dorodna ozdobę pokoju . Wiem dlaczego taki dorodny , ale nie napiszę , bo mi wstyt"
Członami obdzieliłam pól miasta , tak że smiało mogę napisać , że to skubaniec jest
