Pada, pada, deszczyk pada trochę go za wiele
. Moja gleba przyjmuje wszystko, gorzej z różami, one zbyt szybko brzydną ,chociaż nie wszystkie. Jednak co za dużo to niezdrowo ,ciekawe kiedy wreszcie przestanie podlewać ,bo tylko ślimory się z tego cieszą i legną sie w zastraszających ilościach a teraz dodatkowo komary zaczęły atakować nawet w dzień . Dzisiaj już ścięłam dzwonki brzoskwiniolistne i wcale się nimi nie nacieszyłam, bo wszystkie te gady skonsumowały to samo z ostróżkami jednorocznymi .Pozostało mi parę sztuk reszta pożarta do parteru
To samo z liliami na palcach jednej ręki mogę je zliczyć, a przecież tyle ich mam i wiosną jeszcze sporo dokupiłam .No cóż taki mamy klimat i głową muru nie przebijemy nie mamy na to wpływu
JOLU witaj róże kwitną bardzo obficie w tym roku mnóstwo paków i kwiatów ,wiec można zaliczyć ten sezon jako typowo różany . Elżbietka nie musi być taka wysoka ja jednak taką chciałam mieć dlatego sprawiłam jej pergolę .Możesz ja równie dobrze prowadzić jak parkową . Poszukam fotek Elżbietki
Arpad hazi szent Erzebet emleke to prawdziwe jej imię, może również być Elżbietką węgierska to to samo, jak wpiszesz na różanych stronach
DOROTKO niestety u mnie również deszcze zniszczyły róże taki Abrahamek jednodniowy rano rozkwitł wieczorem już zmokła ścierka inne również tylko te gruboskórne

dłużej się trzymają. Elmshorna ścięłam tak na 120 cm i widać ze lepiej kwitnie przy niższym cięciu .Niestety wszystkie patyczki szlag trafił

cóż nie zawsze jest sukces trzeba sie z tym liczyć a tak się fajnie długo trzymały .Teraz wsadziłam multum Elżbietek i Aphrodite ,więc czekam co z tego wyniknie
BEATKO Kajtuś nie wychodzi siedzi calutki czas w domu boję się żeby nie skończył jak Zuzia Póki ta patologia będzie tu mieszkać nie ma szans go wypuszczać .On chyba sie już przyzwyczaił do siedzenia w domu ,ale wiadomo wilka ciągnie do lasu

Cóż z roślinami nic na siłę i chociaż czasem serce sie wyrywa to trzeba chłodno pomyśleć czy się opłaca
ANUSIU róże na razie zdrowe, zabieram się do drożdżowego oprysku, ale prawie dziennie pada, to daremna robota .Nawet podlewanie gnojówką też nie ma sensu, bo i tak zaraz zniknie w ziemskich czeluściach i nawet rośliny nie zdążą z tego skorzystać
IWONKO niestety nie mam takiego mieczyka a róże nadal cieszą bo pąków miały mnóstwo .Teraz dopiero budzą sie te które miały zakwitnąć w czerwcu ,więc jeszcze nacieszymy się ich kwiatami
