Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko miałam widocznie dwa zdjęcia otwarte i błędny link skopiowałam, przepraszam już poprawiłam
Do ubiegłego roku byłam lepsza w pamiętaniu nazw i darczyńców, ale w tym coś mi się umysł rozleniwił...SKS
W piwniczce dziura już zamurowana na amen, co mnie martwi bo będzie tam ciepło. Ale mysz skrobała pod zlewem, z tym że jak jest jedna to się zatruje a jak znalazła nowe szlaki to gorzej! Monia wysiaduje w paru miejscach i czeka...może coś z tego będzie.
Ja też chciałabym takie grzybki na posesji i może się doczekam, na razie sieję cokolwiek to znaczy. Rosły kiedyś u sąsiada, ale od 2 lat nic tylko krowiaki trujki i te do mnie przełażą
Paweł śliczny ten asterek od Mamy
Do ubiegłego roku byłam lepsza w pamiętaniu nazw i darczyńców, ale w tym coś mi się umysł rozleniwił...SKS
W piwniczce dziura już zamurowana na amen, co mnie martwi bo będzie tam ciepło. Ale mysz skrobała pod zlewem, z tym że jak jest jedna to się zatruje a jak znalazła nowe szlaki to gorzej! Monia wysiaduje w paru miejscach i czeka...może coś z tego będzie.
Ja też chciałabym takie grzybki na posesji i może się doczekam, na razie sieję cokolwiek to znaczy. Rosły kiedyś u sąsiada, ale od 2 lat nic tylko krowiaki trujki i te do mnie przełażą
Paweł śliczny ten asterek od Mamy
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Pawle
Właśnie jak przeglądałam z wypiekami na Twarzy Twoją ofertę sprzedaży to widziałam astra ''Peter Harison'' i zastanawiałam się ,czy to ten ode mnie
U nas to samo. Asterki zmęczone długotrwałym deszczami sfatygowane.
Chodzę i obrywam te brązowe kwiatki.
Chryzantemy dopiero dwie mi kwitną, w tym genialna bursztynowa od Ciebie - od sierpnia zdobi warzywnik wielką kulą kwiatów. Odporna na niepogodę
Więc bardzo nie ucierpiały.
Marysiu
Aaaa o tego Marcinka chodzi. Zapomniałam nazwy, piękny jest, ciemny, kolor dosyć dobrze oddany.
Mogę sadzonkę dołożyć ,jak będę coś do Ciebie słać ,''Petera Harisona'' też ładnie się rozrósł.
Hmmm to sytuacja podobna jak w naszej pralnio - łazience w budynku gospodarczym.
Jest wylew w podłodze do zużytej wody ,który zatykam na zimę a nie mogę go zamurować a myszy gryzą i tak włażą.
Kurcze przydało by się jakąś kratkę wstawić ,ale łatwo nie jest.
Nasz kot dostał jakiegoś focha ostatnio i przestał u nas przebywać.
Nie wiem o co chodzi, powodów nie było.
A teraz potrzebny jest do pilnowania. Myślałam po 5 dniach ,że nie wróci a on przylazł tylko się pokazać. Dziś widziałam go przy drodze.
Uwielbia dostawać skóry z kurczaka z zupy, ale jakoś się nie zwabił.
Może budowa drogi, hałas i dodatkowe maszyny spowodowały silny stres u Lolka i cosik mu się pomieszało.
Właśnie jak przeglądałam z wypiekami na Twarzy Twoją ofertę sprzedaży to widziałam astra ''Peter Harison'' i zastanawiałam się ,czy to ten ode mnie
U nas to samo. Asterki zmęczone długotrwałym deszczami sfatygowane.
Chodzę i obrywam te brązowe kwiatki.
Chryzantemy dopiero dwie mi kwitną, w tym genialna bursztynowa od Ciebie - od sierpnia zdobi warzywnik wielką kulą kwiatów. Odporna na niepogodę
Więc bardzo nie ucierpiały.
Marysiu
Aaaa o tego Marcinka chodzi. Zapomniałam nazwy, piękny jest, ciemny, kolor dosyć dobrze oddany.
Mogę sadzonkę dołożyć ,jak będę coś do Ciebie słać ,''Petera Harisona'' też ładnie się rozrósł.
Hmmm to sytuacja podobna jak w naszej pralnio - łazience w budynku gospodarczym.
Jest wylew w podłodze do zużytej wody ,który zatykam na zimę a nie mogę go zamurować a myszy gryzą i tak włażą.
Kurcze przydało by się jakąś kratkę wstawić ,ale łatwo nie jest.
Nasz kot dostał jakiegoś focha ostatnio i przestał u nas przebywać.
Nie wiem o co chodzi, powodów nie było.
A teraz potrzebny jest do pilnowania. Myślałam po 5 dniach ,że nie wróci a on przylazł tylko się pokazać. Dziś widziałam go przy drodze.
Uwielbia dostawać skóry z kurczaka z zupy, ale jakoś się nie zwabił.
Może budowa drogi, hałas i dodatkowe maszyny spowodowały silny stres u Lolka i cosik mu się pomieszało.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2596
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Widzę że twoje dalie też nestety dostały Świetny pomysł żeby je nakryć,że też na to nie wpadałam
Moje mieczyki też już nijakie po tym mrozie. Super ten nowoangielski
Moje mieczyki też już nijakie po tym mrozie. Super ten nowoangielski
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Igo
Mieczyki mają się dobrze
Dalie co ciekawe nie wszystkie pomarzły.
Jakoś dziwnie ten mróz szedł.
W przedogródku pozostały nietknięte.
Tę przykrytą niższą dalię też liznęło nieco.
No cóż ,taki los i naturalna kolej rzeczy w naszej strefie klimatycznej.
W zeszłym sezonie wykopywałam nie zmarznięte georginie i było trochę głupio, ale potrzebowałam miejsca dla tulipanów.
W tym roku jeszcze żadnych cebulek tulipanów nie posadziłam z racji złej aury.
Za to pilnuję orzechów i pchnęłam wyciąganie warzyw korzeniowych z powodu błota w warzywniku.
Dziś znowu pada deszcz
Fachowcy rozgrzebali wszystko ,wykopali rów pod krawężnik do chodnika - nie wiem po co , niebezpiecznie blisko ziemnej skarpy na której stoi nasz 150 l. domek.
I tak to stoi
Mieczyki mają się dobrze
Dalie co ciekawe nie wszystkie pomarzły.
Jakoś dziwnie ten mróz szedł.
W przedogródku pozostały nietknięte.
Tę przykrytą niższą dalię też liznęło nieco.
No cóż ,taki los i naturalna kolej rzeczy w naszej strefie klimatycznej.
W zeszłym sezonie wykopywałam nie zmarznięte georginie i było trochę głupio, ale potrzebowałam miejsca dla tulipanów.
W tym roku jeszcze żadnych cebulek tulipanów nie posadziłam z racji złej aury.
Za to pilnuję orzechów i pchnęłam wyciąganie warzyw korzeniowych z powodu błota w warzywniku.
Dziś znowu pada deszcz
Fachowcy rozgrzebali wszystko ,wykopali rów pod krawężnik do chodnika - nie wiem po co , niebezpiecznie blisko ziemnej skarpy na której stoi nasz 150 l. domek.
I tak to stoi
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko jak stoi to niech stoi!
U mnie dalie wszystkie zmrożone, a wykopałam jak radziłaś te siane i maja niebywale duże ziemniaczki...może przezimuję. Jak myszce nie posmakują Muszę kupić torf odkwaszony i w nim przechować karpy...a może w zrębkach? Mieczyki nie popisały się w przeciwieństwie do dalii i niewiele miało kwiaty reszta same szabelki. Wszystko już wykopane i schnie w altanie.
Niestety każdy otworek gryzoń wykorzysta, a siatkę metalową o drobnych oczkach ładnie na środku przegryzła. Marek przyśrubował kolejny odstający fragment i dopiero po fakcie zauważył, że niepotrzebnie bo na środku wygryziona dziurka Nawet murek przegryza tak miałyśmy kiedyś w pracy, dopiero mądry murarz kazał zaprawę z rozbitą butelką rozrobić i przegryzanie się skończyło.
Aguś kot mógł się czymś struć i głodem się leczy. Niestety nie każdy dojdzie do zdrowia. Sąsiedzi mieli ślicznego pręgowanego kota i tak nie pokonał jakiejś trutki, a sąsiadka nie widziała konieczności jechać z nim do weta
Życzę rychłego końca budowy
U mnie dalie wszystkie zmrożone, a wykopałam jak radziłaś te siane i maja niebywale duże ziemniaczki...może przezimuję. Jak myszce nie posmakują Muszę kupić torf odkwaszony i w nim przechować karpy...a może w zrębkach? Mieczyki nie popisały się w przeciwieństwie do dalii i niewiele miało kwiaty reszta same szabelki. Wszystko już wykopane i schnie w altanie.
Niestety każdy otworek gryzoń wykorzysta, a siatkę metalową o drobnych oczkach ładnie na środku przegryzła. Marek przyśrubował kolejny odstający fragment i dopiero po fakcie zauważył, że niepotrzebnie bo na środku wygryziona dziurka Nawet murek przegryza tak miałyśmy kiedyś w pracy, dopiero mądry murarz kazał zaprawę z rozbitą butelką rozrobić i przegryzanie się skończyło.
Aguś kot mógł się czymś struć i głodem się leczy. Niestety nie każdy dojdzie do zdrowia. Sąsiedzi mieli ślicznego pręgowanego kota i tak nie pokonał jakiejś trutki, a sąsiadka nie widziała konieczności jechać z nim do weta
Życzę rychłego końca budowy
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Dziś od rana Pany hasają pod naszymi oknami, wkopali krawężniki ale ziemia na trawniku została.
Śniło mi się w tym harmidrze ,że wycieli naszą przedwojenną leszczynę, która nas osłania przed ulicą i ma działanie magiczne. Tfu tfu tfu.
Ja zawsze te małe ziemniaczki zawijam w gałganki i chowam razem w jakimś pudle.
Duże karpy w grubym papierze i z góry jakieś materiały - szmaty kładę, żeby nie przeschły i zamykam szczelnie pudło.
U nas w części gospodarczej domu zimują, gdzie jest chłodno, choć się przepala w piecu.
W tej chwili jest tam 8 stopni.
W piwnicy w Sopocie bardziej wysychają i kiełki wypuszczają bo tam sucho i ciepło.
Patent ze szkłem w zaprawie też stosowałam , w stareńkim domu o miękkich ścianach dużo dziur musiałam zaklejać
Myszy jest tyle ,że po dwóch dniach trutka -różowe ziarno w budynkach gosp. wyjedzone
Stefan powiedział ,że Lolek siedzi pewnie u Pani Kociary, no cóż ,tam jest specjalny pokój dla kotów i świeże, gorące posiłki
Dziś mój samochodzik został przez wojenny pejzaż odholowany na drugi koniec wsi do mechanika.
Wczoraj pojechałam autem Z. z drżącym sercem do sklepu ogrodniczego.
Czułam się ,jak bym przez ziemie wyzwolone od okupanta jechała.
Wszędzie czołgi ,zapory i pułapki. I do tego nie swoje, oswojone auto.
Kupiłam niebieski wrzos, mrozika i niską bordowo - ciemno róż chryzantemkę.
Cebul nie pożądałam bo mam full starych cebulek czekających.
Dziś od rana Pany hasają pod naszymi oknami, wkopali krawężniki ale ziemia na trawniku została.
Śniło mi się w tym harmidrze ,że wycieli naszą przedwojenną leszczynę, która nas osłania przed ulicą i ma działanie magiczne. Tfu tfu tfu.
Ja zawsze te małe ziemniaczki zawijam w gałganki i chowam razem w jakimś pudle.
Duże karpy w grubym papierze i z góry jakieś materiały - szmaty kładę, żeby nie przeschły i zamykam szczelnie pudło.
U nas w części gospodarczej domu zimują, gdzie jest chłodno, choć się przepala w piecu.
W tej chwili jest tam 8 stopni.
W piwnicy w Sopocie bardziej wysychają i kiełki wypuszczają bo tam sucho i ciepło.
Patent ze szkłem w zaprawie też stosowałam , w stareńkim domu o miękkich ścianach dużo dziur musiałam zaklejać
Myszy jest tyle ,że po dwóch dniach trutka -różowe ziarno w budynkach gosp. wyjedzone
Stefan powiedział ,że Lolek siedzi pewnie u Pani Kociary, no cóż ,tam jest specjalny pokój dla kotów i świeże, gorące posiłki
Dziś mój samochodzik został przez wojenny pejzaż odholowany na drugi koniec wsi do mechanika.
Wczoraj pojechałam autem Z. z drżącym sercem do sklepu ogrodniczego.
Czułam się ,jak bym przez ziemie wyzwolone od okupanta jechała.
Wszędzie czołgi ,zapory i pułapki. I do tego nie swoje, oswojone auto.
Kupiłam niebieski wrzos, mrozika i niską bordowo - ciemno róż chryzantemkę.
Cebul nie pożądałam bo mam full starych cebulek czekających.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agusiu z tego co czytam to masz prawdziwy najazd wroga, a do tego musiałaś uciekać z warzywami .Małe zakupy a jaka radocha nam niewiele trzeba do szczęścia .Nasza Amelka mówi ,ze ona jest ogrodniczka a ja się pytam dlaczego tak sądzi .No bo babciu umiem siać no tak to fakt ,ale co będziesz siać??? a ona no marchewkę ,ale przecież to trzeba wysiać, podlewać, nawozu dać a ona No babciu przecież wiem No i rośnie nam młoda ogrodniczka ona wszystko wie i nie pogadasz Miłego weekendu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko super opowieść, uśmiałam się bardzo.
Kot wróci, zobaczysz.
Muszę skrobnąć pw bo się okazało na stypie że mamy wspólnego znajomego (Janka) .
Kot wróci, zobaczysz.
Muszę skrobnąć pw bo się okazało na stypie że mamy wspólnego znajomego (Janka) .
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, ale się uśmiałam bo widziałam w czarno-białej konwencji piękną, kruchą kobietę jadącą łazikiem pod obstrzałem zabłąkanych kul okupantów. W połowie drogi przechwycił Cię przystojny wyzwoliciel i doholował do domu do Z... niosąc wrzos, mrozy o chryzantemkę W progu powitał Cię Z. szczęśliwy, że auto całe a u nóg ocierał się Lolek!
Ja tez kupuję już któreś z kolei pudełko żelowych pychotek i 2 wiaderko różowych smakołyków...a one są i są!
Czy ziemniaczki w gałgankach nie pleśnieją?
Ja tez kupuję już któreś z kolei pudełko żelowych pychotek i 2 wiaderko różowych smakołyków...a one są i są!
Czy ziemniaczki w gałgankach nie pleśnieją?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Witajcie po przerwie
Dziś trochę słonka i chwilkę bez deszczu.
Dostaliśmy od byłych właścicieli siedliska kolejną dostawę pojemników, doniczek itp . z plastyku.
Bardzo się przydają.
Wcześniej dzieliłam się z nimi rozsadą a teraz gruszkami.
Posadziłam dziś trochę cebulek, część właśnie w misy od chryzantem od tych miłych ludzi.
Dziś bardzo było ciepło Ale deszcz tradycyjnie zrosił na koniec.
Jadziu
Dokładnie Nas ogrodników cieszą nawet małe zakupy.
Warzywek jeszcze sporo czeka ,wyżej posadzonych.
Przyszedł do mnie krecik ,od razu wkopałam pułapkę - rurkę
Amelka super. Ja też uczyłam się od małego ogrodnictwa od Dziadków.
Pieliłam szklarnię i sprzedawałam róże - wtedy mało kto miał takie odmiany i ludzie na wsi przychodzili ,jak ktoś potrzebował.
Dzięki
Mirko
Przygody były to fakt.
Kot dzisiaj przybył i łasił się wyszwarcowany niemożebnie
Dostał jeść, posiedział w korytarzu.
Ucieszyłam się.Z. mniej bo jest zazdrosny
Teraz zachodzę w głowę ,którego Pana Janka bo kandydatów jest co najmniej dwóch, obaj zresztą sympatyczni.
Marysiu
Świetna jesteś. Miło ,że mnie tak odbierasz
Humor się polepsza i podnosi nastrój ,jak się Ciebie czyta
Wczoraj wyszykowana na parapetówkę wyglądałam na 35 ,jak powiedział Z.
Standardowo w berecie jadąc autem z marsem na twarzy wielu z rodzaju męskiego bym nie przyciągnęła
Chociaż kiedyś taki jeden chyba z 10 lat młodszy chciał mnie eskortować kilkadziesiąt km. jak mi się auto zepsuło i potem naprawiło
Ale ja wolę starszych
Marysiu bulwy najpierw podsuszam, potem zawijam i zamykam pudła.
Jeszcze mi nie spleśniały. Czasem dzieje się tak bulwami mieczyków, jeśli są źle osuszone, albo pudełka zawilgocone. Wtedy niestety wyrzucam.
W tym roku chyba będzie ciężko bo wszystko przelane.
Dziś trochę słonka i chwilkę bez deszczu.
Dostaliśmy od byłych właścicieli siedliska kolejną dostawę pojemników, doniczek itp . z plastyku.
Bardzo się przydają.
Wcześniej dzieliłam się z nimi rozsadą a teraz gruszkami.
Posadziłam dziś trochę cebulek, część właśnie w misy od chryzantem od tych miłych ludzi.
Dziś bardzo było ciepło Ale deszcz tradycyjnie zrosił na koniec.
Jadziu
Dokładnie Nas ogrodników cieszą nawet małe zakupy.
Warzywek jeszcze sporo czeka ,wyżej posadzonych.
Przyszedł do mnie krecik ,od razu wkopałam pułapkę - rurkę
Amelka super. Ja też uczyłam się od małego ogrodnictwa od Dziadków.
Pieliłam szklarnię i sprzedawałam róże - wtedy mało kto miał takie odmiany i ludzie na wsi przychodzili ,jak ktoś potrzebował.
Dzięki
Mirko
Przygody były to fakt.
Kot dzisiaj przybył i łasił się wyszwarcowany niemożebnie
Dostał jeść, posiedział w korytarzu.
Ucieszyłam się.Z. mniej bo jest zazdrosny
Teraz zachodzę w głowę ,którego Pana Janka bo kandydatów jest co najmniej dwóch, obaj zresztą sympatyczni.
Marysiu
Świetna jesteś. Miło ,że mnie tak odbierasz
Humor się polepsza i podnosi nastrój ,jak się Ciebie czyta
Wczoraj wyszykowana na parapetówkę wyglądałam na 35 ,jak powiedział Z.
Standardowo w berecie jadąc autem z marsem na twarzy wielu z rodzaju męskiego bym nie przyciągnęła
Chociaż kiedyś taki jeden chyba z 10 lat młodszy chciał mnie eskortować kilkadziesiąt km. jak mi się auto zepsuło i potem naprawiło
Ale ja wolę starszych
Marysiu bulwy najpierw podsuszam, potem zawijam i zamykam pudła.
Jeszcze mi nie spleśniały. Czasem dzieje się tak bulwami mieczyków, jeśli są źle osuszone, albo pudełka zawilgocone. Wtedy niestety wyrzucam.
W tym roku chyba będzie ciężko bo wszystko przelane.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Aga super ,że kocio wrócił one z reguły wracają chyba ,że ktoś je skrzywdzi. Mój nie jest wypuszczany na dwór bo za płotem bardzo ruchliwa droga na Kołobrzeg więc pewnie już dawno byśmy go odklejali z asfaltu gdyby wychodził.
Ach te nasze facety - zazdrośniki - i dobrze niech są zazdrośni
U mnie dziś lato nie wiem czy się cieszyć czy martwic , inwazja muszek chyba ziemiórek co dla moich storczyków jest
Rano było prawie 17 st. teraz błękit nieba jak w lipcu.
Ach te nasze facety - zazdrośniki - i dobrze niech są zazdrośni
U mnie dziś lato nie wiem czy się cieszyć czy martwic , inwazja muszek chyba ziemiórek co dla moich storczyków jest
Rano było prawie 17 st. teraz błękit nieba jak w lipcu.
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko jak to się mówi mam bogatą wyobraźnię Dlatego mając prawo jazdy nie jeżdżę samochodem, bo moja wyobraźnia sięga dalej niż wydarzenia. Np. moi sąsiedzi postawili nowe ogrodzenie, a przęsła to kute z żelaza zakończone szpikulcami...a ja sobie wyobrażam np. ich nowego psa (bo jakoś często psy się u nich zmieniają) który przeskakuje przez ogrodzenie i zawisa na tych szpikulcach, albo sąsiadka uciekając z jakiegoś powodu zawisa Nigdy nie zrobiłabym czegoś podobnego.
Ja też mam ogromną kolekcję plastikowych doniczek i nawet im wiatę zbudowałam bo mnie wkurzały plątając się wszędzie.
Pamiętam jak wyglądałaś wyszykowana na bale karnawałowe czy ślub i potwierdzam słowa Z.
Ja też wolę i zawsze wolałam starszych
Nie wiem jak mi się przechowają karpy, bo musieliśmy zamurować lufcik i w piwniczce będzie ciepło.
Czekam na cebulki
Ja też mam ogromną kolekcję plastikowych doniczek i nawet im wiatę zbudowałam bo mnie wkurzały plątając się wszędzie.
Pamiętam jak wyglądałaś wyszykowana na bale karnawałowe czy ślub i potwierdzam słowa Z.
Ja też wolę i zawsze wolałam starszych
Nie wiem jak mi się przechowają karpy, bo musieliśmy zamurować lufcik i w piwniczce będzie ciepło.
Czekam na cebulki
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mirciu
Nasz kot jest wiejski nie domowy i przypętał się od sąsiadów, wiesz których
Więc wolność musi mieć.
Przychodzi już drugi wieczór na jedzenie i śpi swoim starym miejscu na szafce z butami ,gdzie ma swój sweterek.
Z. nie jest zazdrosny , tylko o kota
Ojojoj nie dobrze , trzeba koniecznie pałeczki na owady zaaplikować albo jakimś środkiem podlać doniczki.
Szkoda takiej pięknej kolekcji.
U nas też jest ładnie ,ale Armageddon na ulicy potworny
Piłują krawężniki i kostki brukowe maszyną spalinową.
Marysiu
Hihi ja mam podobnie, czasem aż za bardzo
Niektórzy ludzie mają manię zbierania wszystkiego.
Zużywamy mnóstwo pojemników do karmienia pszczół , czasem po dwa na ul.
Do rozsady setki pojemników i doniczek, potem do rozsadzania, do cebulek ...
Pelasia potrafi się wystylizować tak ,żeby z daleka na dziewczynkę wyglądać
Kiedyś na wycieczce rowerowej jakiś pijak podszedł do mojej Mamy [ my z bratem byliśmy prawie dorośli ] i spytał '' Ile masz lat dziewczynko '' Moja Mama ze spokojem odpowiedziała - '' czterdzieści.'' To zdarzenie przeszło do rodzinnej legendy
Trzymam kciuki za przechowanie Twoich karp.
Może je co jakiś czas powietrzyć i wychłodzić
Nasz kot jest wiejski nie domowy i przypętał się od sąsiadów, wiesz których
Więc wolność musi mieć.
Przychodzi już drugi wieczór na jedzenie i śpi swoim starym miejscu na szafce z butami ,gdzie ma swój sweterek.
Z. nie jest zazdrosny , tylko o kota
Ojojoj nie dobrze , trzeba koniecznie pałeczki na owady zaaplikować albo jakimś środkiem podlać doniczki.
Szkoda takiej pięknej kolekcji.
U nas też jest ładnie ,ale Armageddon na ulicy potworny
Piłują krawężniki i kostki brukowe maszyną spalinową.
Marysiu
Hihi ja mam podobnie, czasem aż za bardzo
Niektórzy ludzie mają manię zbierania wszystkiego.
Zużywamy mnóstwo pojemników do karmienia pszczół , czasem po dwa na ul.
Do rozsady setki pojemników i doniczek, potem do rozsadzania, do cebulek ...
Pelasia potrafi się wystylizować tak ,żeby z daleka na dziewczynkę wyglądać
Kiedyś na wycieczce rowerowej jakiś pijak podszedł do mojej Mamy [ my z bratem byliśmy prawie dorośli ] i spytał '' Ile masz lat dziewczynko '' Moja Mama ze spokojem odpowiedziała - '' czterdzieści.'' To zdarzenie przeszło do rodzinnej legendy
Trzymam kciuki za przechowanie Twoich karp.
Może je co jakiś czas powietrzyć i wychłodzić