Araceae (obrazkowate) - prezentacja, dyskusja o odmianach, uprawie

[raflezja]

Pocieszyłeś mnie Norbert, dzięki, czas pokaże i ja też pokażę.
Wysłane były w niedzielę a doszły we wtorek, więc niby nie długo.
Są w ziemi oczywiście.
Painted Lady jak dla mnie jest bardzo łatwym filo, ale przy tym jednym z najładniejszych.

[eriopus]

Tak jak z hojami nie powinno się według mnie moczyć. Miejsce cięcia w węglu drzewnym zanurzyć lub w ukorzeniaczu i do podłoża. Spryskać i pod worek. Standardowo nie zaglądąc zbyt często. Obserwować tylko czy wnętrze wora nie ocieka wodą. Powinno być troche zaparowane. Te filki musza naprawde włąsciwie odbudować cły system korzeniowy. Wolę ukorzeniać od zera niż powtórnie.

[norbert76]

Jeśli chodzi o filodendrony, czy epipremnum albo Difenbachie zawsze ukorzeniałem w wodzie i praktycznie zawsze z powodzeniem. Z hojami zresztą tak samo - żadna ukorzeniana sadzonka mi nie padła.
Ba! Często mi się zdarzyło, że sadzonki trzymałem w wodzie i po parę miesięcy (również Hoje), bo nie mogłem zmobilizować się do ich posadzenia... i nic im to nie zaszkodziło.

[eriopus]

Tylko całkiem inaczej ukorzenia się rośliny krajowe a całkiem inaczej niestety idzie tym sprowadzanym np. z Tajlandii.

[norbert76]

Nie wiem, nie ściągałem jeszcze z Tajlandii sadzonek np filodendrona, ale w końcu sadzonka to sadzonka. Fakt, są odmiany które trudniej się ukorzeniają, ale i przy krajowych może Tobie nie przyjąć się. Myślę, że wszystko zależy od materiału pierwotnego, zabezpieczenia w transporcie, jego czasu, itp. Wiadomo, że najlepiej kupuje się na miejscu ze sprawdzonego źródła.

[eriopus]

No okazuje się że sadzonka nie jest równa sadzonce Nasze krajowe jak są cięte to idą do nas góra 2 dni. Sprowadzane z TH idą w zależności od rodzaju przesyłki od 3 do 7 dni. Wiadomo wcześniej zgłasza sie przesyłkę do kontroli fitosanitarnej w PL żeby skrócić czas i usprawnić wszystko. Do tego nie wiadomo ile łaskawy UC przetrzyma paczkę a im się przecież nie spieszy. No i jeszcze jedna kluczowa sprawa rośliny poddawane są w TH przed wysyłką działaniu środków chemicznych, które mają zapobiec ewentualnemu sprowadzeniu z nimi jakichś pasożytów. Filodendronów nie wolno sprowadzać z korzeniami. Wszystkie są cięte. Prawdopodobnie można z nimi zawlec jakieś nicienie.

[norbert76]

Właśnie dochodzi jeszcze kontrola fitosanitarna, o niej zapomniałem.
Tak, jak pisałem wcześniej czas ma tutaj istotne znaczenie, bo w końcu filodendrony to nie sukulenty.
Natomiast zauważyłem jeszcze jedną rzecz, jeśli chodzi o import roślin. Znalazłem fajne odmiany filodendronów u sprzedawców z USA, ale wyraźnie było napisane że nie wysyłają do PL, albo w ogóle wysyłka ograniczona do rynku krajowego.

[eriopus]

Do Europy filodendrony nie wjadą bez certyfikatu fitosanitarnego. Z tego co wiem to tylko licencjonowane szkółki mają takie uprawnienia. Jeśli ktoś ma w USA filodendrona którego skraca to nie wyśle do PL chyba, że bez papierów na ryzyko nabywcy, że albo się uda albo nie.
Filodendrony i hoje przychodzą naprawdę w niezłym stanie jeśli chodzi oczęści nadziemne. Zdarza się, że jakiś listek czy 2 są pożółkłe. Hoje niekiedy przychodziły prawie całe pożółkłe ale wprawne oko już widzi czy żółć jest powodowana czynnikiem chorobowym czy brakiem światła. One powoli się zazieleniały na świetle. Niesamowite to było W czym tkwi problem w ukorzenianiu filodendronów sam nie wiem. Niestety chyba za mało ich jeszcze przerobiliśmy żeby je wyczuć i wybrać metode i medium dla siebie najbardziej skuteczne. Jest cała masa takich publikacji o hojach więc trzeba to jakoś wykorzystać.

[chinanit]

Obiecane zdjęcia.

Philodendron gigantea.


Młody liść budzi nadzieje.


A to zzieleniały Phil. ilselmanii.


Tylko monstera jest niezawodna w wybarwianiu. Tu już z uciętymi 6 węzłami, bo była za wysoka.

[eriopus]

Z tym giganteum jestem w szoku. Co mu się odmieniło ale rzeczywiście zieloniutki Najważniejsze, że nowy liść jest wybarwiony i już z takim wybarwieniem powinien dalej iść.

[evluk]

Zgadzam się z Tobą eriopus-jeszcze filodendrony "nie wyczuliśmy" do końca. Próby trwają
Ja ukorzeniam filodendrony w wodzie, również te z TH. A potem, po wypuszczeniu kilku wypustków zapowiadających korzenie, wsadzam w kokos. Podłoże dla nich składa się z kokosu drobno mielonego, grubo mielonego i czpisów kokosowych. I jak na razie narzekać nie mogę. Rośnie wszystko bardzo dobrze. Nawiasem mówiąc philodendrony w TH rosną również w kokosie..
Marysiu-faktycznie giganteum mocno zzieleniał, ale młody liść już ładnie się wybarwia
Kilka zdjęć. Fotki świeżutkie.Zbliżenie samych liści
Philodendron McDowell-młodziutki liść

Philodendron giganteum variegata

Anthurium Jao Sao-mlodziutki liść

Syngonium podophyllum mottled arrowhead

[eriopus]

Mcdowelii, gloriosum, mamei, plowmani to filodendrony które preferują płożenie się po podłożu. Gorzej rosną przy podporach.

[raflezja]

Marysiu! Powiedziałabym, że ten Twój liść jest najładniejszy ze wszystkich.

Ewa! Przepiękne, ciekawe rośliny.
Czy to podłoże kokosowe sama robisz, czy kupujesz gotowe? Przydałoby mi się, nigdy nie eksperymentowałam z nim.
Zawsze sadzonki z obrazkowatych ukorzeniam w wodzie.

[eriopus]

U mnie tak to wygląda. Estetyczne nie jest ale praktyczne

[raflezja]

U mnie podobnie, a nawet gorzej. Nie miałam odpowiednich woreczków.