Grażynko, dziękuję

Musimy jeszcze trochę wytrzymać, chociaż cierpliwości zaczyna już brakować
Joluś, w końcu kiedyś MUSI

Po prostu trochę odzwyczailiśmy się od zim, przedwiośnia...chcemy od razu lata
Joasiu, na szczęście przed chwilą przestało sypać

Część nawozów została mi z ubiegłego roku, resztę dokupiłam przy okazji wizyty w ogrodniczym. Lubię mieć wszystko pod ręką, a miejsca do przechowywania nie brakuje. Zrobiłam też przegląd środków do oprysków, wszystkie jeszcze mają termin ważności, więc na razie nie muszę kupować. W domu mam zawsze: Mogeton na mchy i wątrobowce, Mospilan, Karate, Pirimor, Owadofos, Amistar i Previcur.
Aduś, bardzo dziękuję za miłe słowa

Chciałabym, żeby na takie kolory zakwitły- niestety, kupujący często mieszają bulwy i nie można być do końca pewnym, co się kupuje. Czekam zwłaszcza na bordową gloksynię, bo bardzo lubię ten kolor. Kwiatów domowych nie mam prawie wcale, jakoś za bardzo mi się nie udają

Cieszę się jednak bardzo z hipków, mam nadzieję, że i gloksynie do nich dołączą
Olu, bardzo Ci dziękuję

Są śliczne i bardzo pożądane przy takim ponurym dniu za oknem
Joluś,
