Póki co ugór - ale może z czasem choć na 1 metrze, będzie ogrodem.
Póki co roślinki po kąpieli w ukorzeniaczu mieszkają na parapetach. Na wariata zrobione sadzonki, niezgodnie z wszystkimi zasadami ( pobierane w grudniu i trzymane w domu a nie w gruncie) są zielone, mają korzenie jak pięści i niektóre nawet puszczają listki. Forsycja zakwitła nawet w doniczce.
Chyba jakiś cud, żebyśmy się nie zniechęcili ...

Planujemy część ogrodu przeznaczyć na warzywnik, część na sad, ogród ozdobny oraz być może staw.
Póki co posadzony sad jesienią ( za miesiąc będzie wiadomo czy się coś przyjęło czy nie ), parę clematisów i -dzięki nasionkom od Bogdana z forum - (pomidorki w doniczkach.
Serdecznie zapraszamy, choć pewnie za 2 lata coś będzie widać.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za wszelkie uwagi.
Dobrego dnia!













