Nie ma sie czym chwalic bo to nie ogrod tylko malenki ogrodek ktory mi sprawia wiele radosci. Ale ja tak jak pszczolka polatalam po waszych pieknych ogrodach, nawachalam sie, naogladalam i napodziwialam bo toz codnosci macie u was. No to musze cos wam teraz w zamian cos pokazac swojego.
Mam maly skrawek bo to tylko 260 m2 a jest na nim dom, male jednopokojowe mieszkanko przerobione z garazu co wynajmujemy i do tego taras i aleja by wyjsc na ulice. No wiec niewiele zostalo ziemi do siania i sadzenia ale zawsze.
Nie mam wazywniaka bo mam bzika na punkcie kwiatow i wszystko nimi obsadzilam. Rodzina wynegocjowaja ze mna male miejsce na chustawke ale teraz dzieci juz podrosly i pod chustawka tez sadze. To taki bzik nieuleczalny u mnie.
No ale trzeba by bylo cos pokazac. To moze na pierwszy ogien dam mojego kochanego migdalowca co wlasnie zakwitl tydzien temu.
W tym roku cos pozno kwitnie bo na ogol juz w styczniu jest w kwiatach. Ale zima w tym roku bardziej ostra.

