Renatko, dziękuję, również w imieniu sabotka i "marmurka"
Śnieżko,
phragmipedium mam od niedawna, ale trochę czytałam na jego temat i wiem, że główny problem w jego uprawie to utrzymanie odpowiedniej wilgotności podłoża (ma być stale wilgotne, ale nie może być mokre) i zakwaszenia (najlepiej raz na jakiś czas podlać wodą z sokiem z cytryny). Jeśli chodzi o światło to nie jest zbyt wymagające (wystarczy okno zachodnie), a jako podłoże może być mieszanka kory sosnowej, mchu torfowca i odrobiny perlitu (żeby trzymało wilgoć i było przewiewne); za kilka miesięcy pewnie będę mogła powiedzieć więcej, na razie mam zbyt mizerne doświadczenia z
phragmipedium
Justynko, cambrie -zwłaszcza wielkokwiatowe- naprawdę są cudne; niestety trzeba mieć trochę szczęścia, żeby "upolować" fajny egzemplarz

To mój niedawny nabytek:


