Dzięki Piotrze za odwiedziny. Mimo mojej miłości do kwiatów (kolorowych) uznałam,że w tym miejscu może być tylko rabata leśna z cieniolubnymi roślinami. Mają dużo uroku. Zafascynowały mnie hosty - zaczęłam swoją kolekcję od kilku różnych odmian, do tego kilka różnych paproci, żurawki, serduszki, a wiosną przebiśniegi, fiołki i konwalie. Mimo szczerych chęci daleko mi do mistrza jakim jesteś Ty.
Witam koleżanki - Agnieszki! Miło mi będzie Was gościć.
Pogoda popsuła mi troszkę działkowe plany i mam czas by co nieco Was wprowadzić w mój ogród. O tę działkę była największa wojna polsko-polska w moim domu. W sumie zakończyła się zawieszeniem broni, bo trudno nazwać to kompromisem. Każde z nas zostało przy swoim zdaniu. Przestałam M wiercić dziurę w brzuchu, ale w duchu postanowiłam sobie,że i tak kiedyś działkę sobie kupię. Jak postanowiłam tak zrobiłam. M będąc prawie 3 tys. km od domu przemyślał sprawę i zrozumiał,że to nie mój kaprys tylko marzenie. Zaakceptował mój zakup. Jak wrócił jesienią to sporo mi pomagał. Niestety wczesną wiosną znów Go wywiało i dalej walczę sama. Ale nic to! Za 2-3 lata mam nadzieję,że ta działka będzie przypominała już ogród. Wspominałam,że zauroczyły mnie drzewa i zieleń- dzika zieleń. Jak zobaczyłam ją pierwszy raz przypominała tajemniczy ogród. Chciałabym choć w części zachować to podobieństwo. Drzew i krzewów jest na niej aż za dużo. Z kwiatami było znacznie gorzej. Przetrwały tylko te,które poradziły sobie bez pomocy człowieka. I tak zaczęłam zbierać wszystko co kwitnie. Wiem,że z czasem będę musiała to zaplanować i uporządkować. Na razie wszystkie rabaty oprócz "leśnej" są tymczasowe. To raczej poczekalnie a nie planowane rabaty. Od czegoś jednak trzeba zacząć... Żeby nie zanudzić wszystkich przedstawię Wam swoją małą kolekcję liliowców ( do których mam dużą słabość )
