Witam Wszystkich:)
Rok temu często odwiedzałam forum. Mimo czytania postów zabiłam storczyki z tamtego okresu. Teraz mam nowe, więc je opiszę i poproszę o pomoc.
Wklejam zdjęcia, które ilustrują moje kwiatki. Przepraszam za słabą jakość, są to zdjęcia robione telefonem komórkowym.
1. dendrobium
Jest u mnie od miesiąca. Kwitnie ślicznie . Stał na wschodnim oknie (słonce od rana do ok.10). W sobotę wymieniali mi to okno więc przeniosłam go do pokoju od strony południowo - zachodniej i tego samego dnia rozwinęły się wszystkie pączki. Czy to znak, że na wschodnim oknie ma za mało światła? Pokój, w którym teraz stoi, generalnie jest jasny bo mam dwa duże okna. W tym pokoju falki zmarniały bo w czasie upałów jest tu duszno baaaardzo. Otwieram okna, ale potem są mega przeciągi. Uff.
2. phalaenopsis
Po kwitnieniu, zaatakowany przez szarą pleśń. Już poddany reanimacji, stoi na oknie w kuchni od strony południowo - wschodniej. Czy może stać w kuchni?Kuchnia jest wysoka (3m), średniej wielkości, przewiewna (znaczy, nie duszna i zamknięta). Kwiatek stoi w swojej plastikowej doniczce na podstawku wypełnionym piaskiem, który lekko zraszam. Czytałam, że storczykowi nie służą opary kuchenne. Mam przenieść? Tylko gdzie?
3. phalaenopsis 2
Kupiony 15 maja. Nadal kwitnie. Przeżył atak grzybów (chyba prezent od hibiscusa, falek jakoś zachorował, gdy hibiscus stanął obok). Stoi na wschodnim oknie, ma nowy listek, śliczny i zieloniutki. Stoi w szklanej osłonce. Korzenie są jędrne zdrowe, korzenie powietrzne również. W ciepłe dni stoi w otwartym oknie, także w nocy. Nowe pąki nie rozwijają się.
I tu pytania:
- gdzie postawić dendrobium?
- co z osłonką? w zeszłym roku postawiłam dwa storczyki w koszyku wiklinowym - dużo większym więc było przewiewnie. Na dnie był podstawek z keramzytem polanym wodą a kwiatki stały na raszkach więc nie dotykały wody. I zasłabły.
Głupieję całkowicie:(((. Kocham kwiatki, wszystkie inne (zamie, draceny, hoja itd.)są piękne, cudnie rosną. Co mam robić by i storczyki tak rosły? Płakać mi się chce:(. Kupiłam mamie falenopsias, stoi w wiklinowej osłonce, podlewany raz na tydzień, żadnych dodatkowych szaleństw. Kwitł od grudnia do lutego, zrzucił kwiaty, ale pęd trwa. Ma już drugi pęd, właśnie zaczął kwitnienie. A moje nic:(.
Dodam, iż podlewam raz w tygodniu - wkładam do miski, przelewam, stoją w tym parę minut, a potem osuszają się na suszarce i dopiero potem do osłonek. Woda przegotowana i odstana, co drugie podlewanie dodaję odżywki do storczyków Substral. Teraz podlewam do doniczki bo w upały szybciej schnie podłoże. Zawsze sprawdzam, czy przeschło. Doradźcie! co robić!!!
