Prosze o pomoc - wycięłam ligustra
Prosze o pomoc - wycięłam ligustra
mam kare platna a byc moze sprawe w sadzie bo bez pozwolenia wycielam ligustra nie znalam przepisow w zwiazku z tym mam pytanie czy mozna go zakfalifikowac do krzewu owocowego ,jego owocami zywi sie zimowa ptaszyna Z gory dziekuje za podpowiedzi i porady
Po pierwsze proszę pisz poprawnie po polsku. Ale na to na pewno zwrócą Ci uwagę moderatorzy.
Liguster to wedle mnie popularny krzew żywopłotowy. Nie bardzo się znam na tym ale... awanturujemy się o wycinki drzew w Krakowie. Nie słyszałam by to dotyczyło żywopłotu. No chyba, że wycięty został w... parku.
Może powiedz gdzie ten żywopłot rósł?
Liguster to wedle mnie popularny krzew żywopłotowy. Nie bardzo się znam na tym ale... awanturujemy się o wycinki drzew w Krakowie. Nie słyszałam by to dotyczyło żywopłotu. No chyba, że wycięty został w... parku.
Może powiedz gdzie ten żywopłot rósł?
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Jeśli masz nałożoną karę, to chyba masz jakieś uzasadnienie na piśmie? Może podali tam podstawę prawną? Może to nie za wycięcie, tylko za hałas w nocy? A może wycięłaś krzew sąsiadowi?
No i oczywiście postaraj się pisać poprawną polszczyzną, dziękuję.
No i oczywiście postaraj się pisać poprawną polszczyzną, dziękuję.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
[przepraszam za brak polszczyzny ale mieszkam za granica i czcionki nie mam a nawet jak ja moge sciagnac widze ze jest proponowana ((juz widzialam uwage ) nie bardzo umie to robic poza tym komputer jest corki to rozumiecie co by sie dzialo zaraz by kary nalozyla na mnie i co najgorsze zakaz uzywania komputera .wracajac do krzewu wyciety zostal na naszym polskim podworku .Oczywiscie mieszkamy zbyt dlugo za granica i o przepisie tez slyszelismy ale mial dotyczyc drzew . Zyczliwy sasiad nas podal na policje i usuniecie krzewu bez pozwolenia i oczywscie ma tu racje nie mam nawet zamiaru sie wypierac ,ale jak czlowiek widzi cene jaka musi zaplacic za kilka metrow to sie slabo robi Intencja nasza bylo odswiezyc ogrod i zasadzilismy juz dwa razy wiecej mlodych innych krzewow i podczas wakacji po remoncie chcemy jeszcze dosadzic co jest oczywiste dla takiego zapalenca zielonego ogrodu jakim jest moj maz Odpowiedz po kontrolna mialam jak na razie przez telefon ale artykul jest jeden wyciecie krzewu bez pozwolenia kary sa surowe a przepis bardzo sztywny . Mieszkam od 15 lat we francji znajomosc takiego prawa nie byla mi zana tutaj mozemy robic co chcemy ze swoja zielenina na wlasnym podworku hmm nawet mi nikt nie wejdzie na podworko jak wlasciciela ne ma w domu gyz moglabym ich zaskarzyc w polsce natomist nawet moj sasiad sie panoszyl wraz z kontrolna ale i tak jest wdzieczna urzednikowi ze prosil znajoma abym do niego zadzwonila w waznej sprawie i grzecznie tlumaczyl itd Tak czy tak zastanawiam sie kto wydaje takie przepisy ? czy wy tutaj tez uwazacie je za sensowne i w kazdej sytuacji majace zastoswanie ..ja naprawde nie mam nic przeciwko ochronie przyrody
Poczytaj tutaj:
http://prawo.gazetaprawna.pl/porady/166 ... zewow.html
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 70_792.htm
„Dura lex sed lex” ... No cóż.
Oby tylko takie przepisy były u nas to wcale nie byłoby tak źle. Są o niebo bardziej absurdalne.
Ps. Za to, że sąsiad wlazł Ci na posesję możesz go zaskarżyć z powództwa cywilnego. Pytanie tylko czy masz na tyle czasu i pieniędzy by włóczyć się przez parę lat po sądach? Na przyszłość od razu zgłoś na policji włamanie i cześć. To samo dotyczy urzędnika. Pod nieobecność właściciela nie ma prawa szwendać się po posesji bez nakazu. Obu możesz zaskarżyć, że coś Ci zginęło ;)
http://prawo.gazetaprawna.pl/porady/166 ... zewow.html
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 70_792.htm
„Dura lex sed lex” ... No cóż.
Oby tylko takie przepisy były u nas to wcale nie byłoby tak źle. Są o niebo bardziej absurdalne.
Ps. Za to, że sąsiad wlazł Ci na posesję możesz go zaskarżyć z powództwa cywilnego. Pytanie tylko czy masz na tyle czasu i pieniędzy by włóczyć się przez parę lat po sądach? Na przyszłość od razu zgłoś na policji włamanie i cześć. To samo dotyczy urzędnika. Pod nieobecność właściciela nie ma prawa szwendać się po posesji bez nakazu. Obu możesz zaskarżyć, że coś Ci zginęło ;)
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
[dziekuje za teksty juz je czytalam teraz najlepszym wyjsciem z tej sytuacji bylo by znalesc cos po potwierdzilo by moje tlumaczenie ze ligustr to owocowy krzew i po klopocie gdyz takie krzewy mozna wycinac bez zezwolenia rozumiesz znalzlam juz wiadmosc ze daje on owoce ktorymi sie zycia ptaszki zimwoe ale to za malo zeby sie tym popierac jak jeszcze ktos umie mi pomoc to kazda porada mile widziana z gory dziekuje
Owocami i nasionami większości drzew i krzewów żywią się ptaki. Na pomoc ptaków bym nie liczyła ;)
"Owocowe drzewa i krzewy, rośliny wieloletnie uprawiane dla jadalnych owoców w ogrodach przydomowych, sadach i na plantacjach.
Drzewa i krzewy owocowe pochodzą od dzikich przodków, z których drogą krzyżowania, selekcji i innych zabiegów hodowlanych uzyskano liczne odmiany uprawne różniące się plennością, odpornością na choroby, porą owocowania, barwą i smakiem owoców."
Obawiam się, że ligustra pod to nie podciągniesz nijak.
"Owocowe drzewa i krzewy, rośliny wieloletnie uprawiane dla jadalnych owoców w ogrodach przydomowych, sadach i na plantacjach.
Drzewa i krzewy owocowe pochodzą od dzikich przodków, z których drogą krzyżowania, selekcji i innych zabiegów hodowlanych uzyskano liczne odmiany uprawne różniące się plennością, odpornością na choroby, porą owocowania, barwą i smakiem owoców."
Obawiam się, że ligustra pod to nie podciągniesz nijak.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Systematyka jest jaka jest, ligustr to krzew ozdobny i już. Raczej można by się tu podpierać pielęgnacją, wymianą chorego krzewu, dosadzaniem nowych w zamian, ale jeśli sa zdjęcia, albo pobrane próbki, to nie ma sprawy.
Ale o jeden krzew taka batalia? Nie rozumiem, jeśli to rzeczywiście jeden krzew, to kara wyniesie ile? 200 zł? Jest o co walczyć?
Ale o jeden krzew taka batalia? Nie rozumiem, jeśli to rzeczywiście jeden krzew, to kara wyniesie ile? 200 zł? Jest o co walczyć?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
No widzisz
To teraz sadź 


Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
A gdzie ten żywopłot rósł?Co ma do tego sąsiad,to on nasłał kontrolę?Jakie jest uzasadnienie nałożenia kary?
Paranoja!Broń się! Odwołuj- uzasadniaj, że żywopłot był chory i zaniedbany-dlatego został wymieniony
Paranoja
Paranoja!Broń się! Odwołuj- uzasadniaj, że żywopłot był chory i zaniedbany-dlatego został wymieniony

Paranoja

serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Istotne jest czy ucieliście te krzewy przy ziemi czy wykopaliście?aniakl pisze:mam zasadzic albo odrodzic te krzewy i wymierzona kara zostanie umozona po ponownej kontroli po trzech latach nie jest zle urzednicy sa bardzo mili i wyrozumiali co do sytuacji
Ucięte krzewy przy ziemi odrosną, nazywa się to odmłodzeniem krzewów, można teraz posypać wzdłuż nawozem zawierającym azot np. mocznikiem i podlewać powinien szybko odbić i zrobić zdjęcia i odwołać się do sądu
Niestety w Polsce nie ma nadal prawdziwej własności

Potem zwrócić się do gminy o zezwolenie na usunięcie tego żywopłotu i zrobić to legalnie
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A niby skąd urzędnicy wiedzieli o ścięciu krzewów? Większość takich akcji to skutek "życzliwości" sąsiada.judyta pisze:A gdzie ten żywopłot rósł?Co ma do tego sąsiad,to on nasłał kontrolę?
Akurat tu co do zasady nie chodzi o własność ("Wolnoć Tomku w swoim domku"), ale o ekologię. W tym przypadku dotyczy to paru krzewów, ale zasada odnosi się też do hektarów lasu. Twarde prawo, ale prawo!MariaTeresa pisze:Niestety w Polsce nie ma nadal prawdziwej własności
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10357
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Subject: Szokująca decyzja samorządu
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=13920
--------------------------------------------------------------------------------
Komentarz, do rozesłanego linku :
To absurdalne uregulowania prawne rodem z PRL-u są przyczyną takich jak powyżej idiotyzmów. Nadal na usunięcie (a więc na dysponowanie swoimi drzewami i krzewami) potrzebne jest zezwolenie administracji... Gorzej, że nikt nie ma świadomości, że jesteśmy ewenementem w Europie i nikt nie chce tego zmienić... Listy takie jak poniżej pozostają bez odpowiedzi...
________________________________________________________________________
1. V 2008
Pan Janusz Mikulicz
Szanowny Panie Pośle
Mam nadzieję, że jako Poseł RP także dostrzega Pan dysonans w tym, że kraj mający ogromne zaległości w osiągnięciu wielu unijnych standardów ochrony środowiska - doprowadził do absurdu ograniczenia w dysponowaniu przez obywateli swoją własnością w zakresie praw do zadrzewień na własnym gruncie.
Wiem, że jesteśmy ewenementem w krajach przynajmniej "starej" Unii Europejskiej w zakresie represyjności w tym względzie - więcej w wielu krajach nie ma takiego pojęcia jak "zezwolenie na wycięcie swojego drzewa/krzewu".
Na początku lat dziewięćdziesiątych na pewnym międzynarodowym seminarium zapytano wykładowców z Danii o system wydawania zezwoleń na usuniecie drzew na własnych gruntach. Nie mogli zrozumieć pytania - a kiedy im wytłumaczono na czym to polega w Polsce - odpowiedzieli, że drzewa w Danii należą do właściciela i zarządcy nieruchomości, który dysponuje nimi według własnego uznania bez ingerencji administracji. W kuluarach mówili też, że widocznie przepisy z poprzedniego systemu ustrojowego nie zostały jeszcze w Polsce usunięte...
Oczywiście - nieuzasadnione usuwanie drzew i zespołów krzewiastych spotyka się w Danii z krytyką opinii publicznej a nawet z ostracyzmem sąsiedzkim - dlatego przypadki nieracjonalnej wycinki są rzadkie (ale nie karalne!).
Duńscy eksperci przyznali też, że istnieje ze względów wyjątkowej wartości przyrodniczo-krajobrazowej - instytucja ochrony publicznej zadrzewień na gruntach prywatnych uznawana specjalnym aktem administracyjnym - ale za takie ograniczenia we władaniu działką - właścicielowi przysługuje "renta" od administracji publicznej za służebność jego zasobów dla dobra wspólnego. Jest to być może dlatego rzadko stosowane rozwiązanie.
Oprócz tych doświadczeń duńskich - nie wiem jak jest w tej dziedzinie w innych krajach europejskich - ale wiem, że absurdalne przepisy w zakresie prawa dysponowania zadrzewieniami są korzeniami w poprzedniej epoce... Jeszcze dawniej za wycięcie "świętych gajów" groziła nawet śmierć...
Kuriozalna sytuacja w Polsce z "ochroną" drzew powinna się zmienić - i tak jak w innych zagadnieniach ochrony środowiska - wzorcem dla rozwiązań powinny być systemy z innych krajów Unii Europejskiej. Pańskie interpelacje powinny być bodźcem do zapoznania się z takimi systemami i pracy nad nowymi uregulowaniami w tej dziedzinie w Polsce.
Czy trzeba tragicznego zdarzenia z udziałem zrozpaczonego obywatela "skołowanego" jak czytałem przez innych urzędników - aby naprawiać również tą sferę rozdziału "środowisko" - wtedy gdy trafi na pierwsze strony gazet?
Troska o pielęgnację własnych zasobów przyrodniczych jest jednym z elementów permanentnej w Danii kampanii ekoedukacyjnej. To wystarczy w państwie przyjaznym obywatelom - aby ograniczyć nieracjonalne postępowanie względem własnych zadrzewień.
Zarówno telewizja publiczna i radio a także komercyjni nadawcy - niemal w każdym bloku reklamowym zamieszczają krótkie i dowcipne spoty promujące przyjazne dla środowiska codzienne zachowania.
Dzięki darmowej telefonii internetowej Skype utrzymuję częste kontakty z wieloma Polakami zamieszkałymi teraz w różnych krajach świata. Oni również potwierdzają to, że każdego dnia słuchając radia i oglądając telewizję - są eko-edukowani. Tylko pozazdrościć...
Link w poniższym tekście traktuje między innymi o tym, że jedynie w zagranicznej stacji telewizyjnej nadającej w języku polskim - u nas można natknąć się na profesjonalną i systematyczną kampanię ekoedukacyjną...
Mam nadzieję, że jako członek dwóch sejmowych komisji "okołośrodowiskowych" - w sprawie kampanii ekoedukacyjnej w elektronicznych środkach masowego przekazu - będzie Pan orędownikiem jak najszybszego odrabiania przez Polskę zaległości w dziedzinie podnoszenia świadomości ekologicznej obywateli.
Szybko się może okazać, że kuriozalne systemy karania za czyny przeciw środowisku nie będą musiały być stosowane...
Z poważaniem - Zdzisław Smolak
eko.obywatel@gmail.com
______
Kopię niniejszej korespondencji przesyłam także do wiadomości Głównego Konserwatora Przyrody Macieja Trzeciaka
*****************************
Nieprawidłowa wycinka 04.06.2008
Najwyższa Izba Kontroli w Olsztynie ogłosiła wyniki kontroli wycinki przydrożnych drzew na Warmii i Mazurach. Są one druzgocące.
Jak informuje „Metro”, okazało się, że gminy wydają zgody na wycinanie drzew, nie sprawdzając, czy argumentacja drogowców jest zgodna z prawdą. A ci bardzo często zapewniali np., że drzewa trzeba wyciąć, bo dochodzi do wypadków drogowych, choć przeczyły temu dane policji. Kontrolerzy ustalili m.in, że na 1113 drzew wyciętych na terenie zarządzanym przez Zarząd Dróg Powiatowych w Mrągowie nieprawidłowości dotyczyły 990 drzew, tj. 89 proc.
- Potwierdziło to podnoszone przez nas od lat argumenty, że drzewa padają bez sensu i składu. Te wyniki posłużą nam do dalszej walki o zachowanie w krajobrazie Mazur przydrożnych alei drzew - powiedział Krzysztof Worobiec, szef Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur "Sadyba", które wnioskowało o kontrolę.
źródło: Metro
http://www.komunalny.pl/index.php?name= ... ow&id=2827
_________________________________________
Kochanie, czy mogę Twoje wystąpienie dać na forumy, ku dalszemu czytaniu?
Oczywiście, że tak - i informację o tym, że upłynął już miesiąc a odpowiedzi Posła brak, także na drugi list z 25 maja...
____________________________________________________
25. V 2008
Pan Janusz Mikulicz
Szanowny Panie Pośle
Zapoznałem się z odpowiedzią na Pańską interpelację z której to odpowiedzi wynika, że nie tylko nie będzie nowej koncepcji w zakresie "ochrony" własnych drzew przed właścicielem - ale nawet można się spodziewać zaostrzenia sankcji ("Prace (...) będą polegały na udoskonaleniu ww. ustawy i rozporządzenia w zakresie lepszej ochrony drzew i krzewów. Stosownie do tego ustanowione zostaną stawki opłat za ich usunięcie oraz stawki administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew i krzewów bez wymaganego zezwolenia."). Tym bardziej jestem przekonany, że jedynie zapożyczenie rozwiązań z innych państw unijnych jest racjonalnym sposobem na przeprowadzenie rzeczywistych zmian zbliżających nasze uregulowania do standardów tych krajów, które nie muszą i nie stosują takich restrykcyjnych ograniczeń praw własności...
Niezrozumiałym paradoksem jest także to, że w Polsce mniejszą karę ponosi ten kto zetnie cały swój las przedwcześnie, niż ten kto usunie - często zasadnie - kilka swoich drzew na terenie nieleśnym...
Przede wszystkim w kraju o takich zaległościach w realizacji unijnych standardów środowiska - skandalem jest nieprzeprowadzanie narodowej kampanii ekoedukacyjnej w środkach masowego przekazu (jest nawet taki obowiązek zapisany w art. 78 ustawy prawo ochrony środowiska!).
Jak mogłaby a nawet powinna wyglądać taka kampania - przede wszystkim w telewizji (najpotężniejszym medium do kształtowania opinii publicznej i promowania codziennych przyjaznych środowisku zachowań) - można zobaczyć oglądając zagraniczną stację telewizyjną Animal Planet - - http://www.animalplanet.pl/ratuj_nasza_ ... ndex.shtml , http://animalssavetheplanet.com/ .
Przykładem tego jak można uzyskać informacje w zakresie standardów unijnych - jest działanie posła Tadeusza Arkita który zwrócił się do Biura Analiz Sejmowych i otrzymał materiał w postaci: "Informacja na temat modelu gospodarki odpadami komunalnymi w wybranych krajach europejskich" (w załączniku).
Bardzo pożyteczne byłoby aby także w zakresie sposobów przeciwdziałania nieracjonalnemu postępowaniu z zasobami przyrodniczymi na własnych gruntach - można było zapoznać się z doświadczeniami z innych krajów - i wtedy przystąpić do zmian tak krytykowanych restrykcyjnych rozwiązań polskich.
Czy można liczyć na to, że Pan Poseł postąpi tak jak T. Arkit i wystąpi do Biura Analiz Sejmowych o stosowną "europejską analizę"?
Z poważaniem - Zdzisław Smolak
Eko-Obywatel z Dolnego Śląska
eko.obywatel@gmail.com
---------------------------------------------------------------------
w sprawie kar za usuwanie drzew do ministra środowiska
Szanowny Panie Ministrze! W czasie wykonywania obowiązków posła w terenie spotykam się z krytyką zbyt drastycznych - zdaniem interlokutorów - przepisów ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880, z późn. zm.) dotyczących kar administracyjnych za usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia. Nie uważam za słuszne tych z postulatów, które sugerują zniesienie kar w ogóle.
Wnoszę o rozważenie, czy nie byłoby celowe, także z punktu widzenia ochrony przyrody, aby w szerszym zakresie stworzyć alternatywnie obowiązek odpowiednich nasadzeń drzew także w przypadkach usunięcia drzew bez wymaganego zezwolenia. Znaczna ostatnio ilość decyzji o nałożeniu kar administracyjnych za wycinkę drzew bez zezwolenia świadczy, że odstraszająca funkcja kar z tego tytułu nie spełnia swojej funkcji. Również ściąganie kar administracyjnych nie jest zbyt wysokie za względu na kondycję finansową sprawców.
Wnoszę o rozważenie: Czy nie byłoby zasadne przy najbliższej nowelizacji ustawy rozważenie przedstawionych propozycji?
Z poważaniem
Poseł Janusz Mikulicz
----------------------------------------------------------------
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska głównego konserwatora przyrody - z upoważnienia ministra -
na interpelację nr 2416
w sprawie kar administracyjnych za usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia
Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na interpelację posła Janusza Mikulicza z dnia 3 kwietnia 2008 r., znak: SPS-023-2416/08, w sprawie administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew lub krzewów bez wymaganego zezwolenia, przedstawiam poniższą informację.
Problem zgłoszony w interpelacji jest mi znany i widzę potrzebę dokonania zmian w dotychczasowych aktach prawnych regulujących tę kwestię. Nowelizacje powinny dotyczyć ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880, z późn. zm.) oraz rozporządzenia ministra środowiska z dnia 13 października 2004 r. w sprawie stawek opłat dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew (Dz. U. Nr 228, poz. 2306).
Przy najbliższych pracach z tym związanych, które będą polegały na udoskonaleniu ww. ustawy i rozporządzenia w zakresie lepszej ochrony drzew i krzewów, zostaną ustanowione stosowne stawki opłat za ich usunięcie oraz stawki administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew i krzewów bez wymaganego zezwolenia.
Wówczas rozpatrzona zostanie również pana propozycja wprowadzenia np. obowiązku nasadzeń zastępczych jako alternatywy dla administracyjnej kary pieniężnej za usunięcie drzew lub krzewów bez zezwolenia.
Z poważaniem
Podsekretarz stanu Maciej Trzeciak
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=13920
--------------------------------------------------------------------------------
Komentarz, do rozesłanego linku :
To absurdalne uregulowania prawne rodem z PRL-u są przyczyną takich jak powyżej idiotyzmów. Nadal na usunięcie (a więc na dysponowanie swoimi drzewami i krzewami) potrzebne jest zezwolenie administracji... Gorzej, że nikt nie ma świadomości, że jesteśmy ewenementem w Europie i nikt nie chce tego zmienić... Listy takie jak poniżej pozostają bez odpowiedzi...
________________________________________________________________________
1. V 2008
Pan Janusz Mikulicz
Szanowny Panie Pośle
Mam nadzieję, że jako Poseł RP także dostrzega Pan dysonans w tym, że kraj mający ogromne zaległości w osiągnięciu wielu unijnych standardów ochrony środowiska - doprowadził do absurdu ograniczenia w dysponowaniu przez obywateli swoją własnością w zakresie praw do zadrzewień na własnym gruncie.
Wiem, że jesteśmy ewenementem w krajach przynajmniej "starej" Unii Europejskiej w zakresie represyjności w tym względzie - więcej w wielu krajach nie ma takiego pojęcia jak "zezwolenie na wycięcie swojego drzewa/krzewu".
Na początku lat dziewięćdziesiątych na pewnym międzynarodowym seminarium zapytano wykładowców z Danii o system wydawania zezwoleń na usuniecie drzew na własnych gruntach. Nie mogli zrozumieć pytania - a kiedy im wytłumaczono na czym to polega w Polsce - odpowiedzieli, że drzewa w Danii należą do właściciela i zarządcy nieruchomości, który dysponuje nimi według własnego uznania bez ingerencji administracji. W kuluarach mówili też, że widocznie przepisy z poprzedniego systemu ustrojowego nie zostały jeszcze w Polsce usunięte...
Oczywiście - nieuzasadnione usuwanie drzew i zespołów krzewiastych spotyka się w Danii z krytyką opinii publicznej a nawet z ostracyzmem sąsiedzkim - dlatego przypadki nieracjonalnej wycinki są rzadkie (ale nie karalne!).
Duńscy eksperci przyznali też, że istnieje ze względów wyjątkowej wartości przyrodniczo-krajobrazowej - instytucja ochrony publicznej zadrzewień na gruntach prywatnych uznawana specjalnym aktem administracyjnym - ale za takie ograniczenia we władaniu działką - właścicielowi przysługuje "renta" od administracji publicznej za służebność jego zasobów dla dobra wspólnego. Jest to być może dlatego rzadko stosowane rozwiązanie.
Oprócz tych doświadczeń duńskich - nie wiem jak jest w tej dziedzinie w innych krajach europejskich - ale wiem, że absurdalne przepisy w zakresie prawa dysponowania zadrzewieniami są korzeniami w poprzedniej epoce... Jeszcze dawniej za wycięcie "świętych gajów" groziła nawet śmierć...
Kuriozalna sytuacja w Polsce z "ochroną" drzew powinna się zmienić - i tak jak w innych zagadnieniach ochrony środowiska - wzorcem dla rozwiązań powinny być systemy z innych krajów Unii Europejskiej. Pańskie interpelacje powinny być bodźcem do zapoznania się z takimi systemami i pracy nad nowymi uregulowaniami w tej dziedzinie w Polsce.
Czy trzeba tragicznego zdarzenia z udziałem zrozpaczonego obywatela "skołowanego" jak czytałem przez innych urzędników - aby naprawiać również tą sferę rozdziału "środowisko" - wtedy gdy trafi na pierwsze strony gazet?
Troska o pielęgnację własnych zasobów przyrodniczych jest jednym z elementów permanentnej w Danii kampanii ekoedukacyjnej. To wystarczy w państwie przyjaznym obywatelom - aby ograniczyć nieracjonalne postępowanie względem własnych zadrzewień.
Zarówno telewizja publiczna i radio a także komercyjni nadawcy - niemal w każdym bloku reklamowym zamieszczają krótkie i dowcipne spoty promujące przyjazne dla środowiska codzienne zachowania.
Dzięki darmowej telefonii internetowej Skype utrzymuję częste kontakty z wieloma Polakami zamieszkałymi teraz w różnych krajach świata. Oni również potwierdzają to, że każdego dnia słuchając radia i oglądając telewizję - są eko-edukowani. Tylko pozazdrościć...
Link w poniższym tekście traktuje między innymi o tym, że jedynie w zagranicznej stacji telewizyjnej nadającej w języku polskim - u nas można natknąć się na profesjonalną i systematyczną kampanię ekoedukacyjną...
Mam nadzieję, że jako członek dwóch sejmowych komisji "okołośrodowiskowych" - w sprawie kampanii ekoedukacyjnej w elektronicznych środkach masowego przekazu - będzie Pan orędownikiem jak najszybszego odrabiania przez Polskę zaległości w dziedzinie podnoszenia świadomości ekologicznej obywateli.
Szybko się może okazać, że kuriozalne systemy karania za czyny przeciw środowisku nie będą musiały być stosowane...
Z poważaniem - Zdzisław Smolak
eko.obywatel@gmail.com
______
Kopię niniejszej korespondencji przesyłam także do wiadomości Głównego Konserwatora Przyrody Macieja Trzeciaka
*****************************
Nieprawidłowa wycinka 04.06.2008
Najwyższa Izba Kontroli w Olsztynie ogłosiła wyniki kontroli wycinki przydrożnych drzew na Warmii i Mazurach. Są one druzgocące.
Jak informuje „Metro”, okazało się, że gminy wydają zgody na wycinanie drzew, nie sprawdzając, czy argumentacja drogowców jest zgodna z prawdą. A ci bardzo często zapewniali np., że drzewa trzeba wyciąć, bo dochodzi do wypadków drogowych, choć przeczyły temu dane policji. Kontrolerzy ustalili m.in, że na 1113 drzew wyciętych na terenie zarządzanym przez Zarząd Dróg Powiatowych w Mrągowie nieprawidłowości dotyczyły 990 drzew, tj. 89 proc.
- Potwierdziło to podnoszone przez nas od lat argumenty, że drzewa padają bez sensu i składu. Te wyniki posłużą nam do dalszej walki o zachowanie w krajobrazie Mazur przydrożnych alei drzew - powiedział Krzysztof Worobiec, szef Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur "Sadyba", które wnioskowało o kontrolę.
źródło: Metro
http://www.komunalny.pl/index.php?name= ... ow&id=2827
_________________________________________
Kochanie, czy mogę Twoje wystąpienie dać na forumy, ku dalszemu czytaniu?
Oczywiście, że tak - i informację o tym, że upłynął już miesiąc a odpowiedzi Posła brak, także na drugi list z 25 maja...
____________________________________________________
25. V 2008
Pan Janusz Mikulicz
Szanowny Panie Pośle
Zapoznałem się z odpowiedzią na Pańską interpelację z której to odpowiedzi wynika, że nie tylko nie będzie nowej koncepcji w zakresie "ochrony" własnych drzew przed właścicielem - ale nawet można się spodziewać zaostrzenia sankcji ("Prace (...) będą polegały na udoskonaleniu ww. ustawy i rozporządzenia w zakresie lepszej ochrony drzew i krzewów. Stosownie do tego ustanowione zostaną stawki opłat za ich usunięcie oraz stawki administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew i krzewów bez wymaganego zezwolenia."). Tym bardziej jestem przekonany, że jedynie zapożyczenie rozwiązań z innych państw unijnych jest racjonalnym sposobem na przeprowadzenie rzeczywistych zmian zbliżających nasze uregulowania do standardów tych krajów, które nie muszą i nie stosują takich restrykcyjnych ograniczeń praw własności...
Niezrozumiałym paradoksem jest także to, że w Polsce mniejszą karę ponosi ten kto zetnie cały swój las przedwcześnie, niż ten kto usunie - często zasadnie - kilka swoich drzew na terenie nieleśnym...
Przede wszystkim w kraju o takich zaległościach w realizacji unijnych standardów środowiska - skandalem jest nieprzeprowadzanie narodowej kampanii ekoedukacyjnej w środkach masowego przekazu (jest nawet taki obowiązek zapisany w art. 78 ustawy prawo ochrony środowiska!).
Jak mogłaby a nawet powinna wyglądać taka kampania - przede wszystkim w telewizji (najpotężniejszym medium do kształtowania opinii publicznej i promowania codziennych przyjaznych środowisku zachowań) - można zobaczyć oglądając zagraniczną stację telewizyjną Animal Planet - - http://www.animalplanet.pl/ratuj_nasza_ ... ndex.shtml , http://animalssavetheplanet.com/ .
Przykładem tego jak można uzyskać informacje w zakresie standardów unijnych - jest działanie posła Tadeusza Arkita który zwrócił się do Biura Analiz Sejmowych i otrzymał materiał w postaci: "Informacja na temat modelu gospodarki odpadami komunalnymi w wybranych krajach europejskich" (w załączniku).
Bardzo pożyteczne byłoby aby także w zakresie sposobów przeciwdziałania nieracjonalnemu postępowaniu z zasobami przyrodniczymi na własnych gruntach - można było zapoznać się z doświadczeniami z innych krajów - i wtedy przystąpić do zmian tak krytykowanych restrykcyjnych rozwiązań polskich.
Czy można liczyć na to, że Pan Poseł postąpi tak jak T. Arkit i wystąpi do Biura Analiz Sejmowych o stosowną "europejską analizę"?
Z poważaniem - Zdzisław Smolak
Eko-Obywatel z Dolnego Śląska
eko.obywatel@gmail.com
---------------------------------------------------------------------
w sprawie kar za usuwanie drzew do ministra środowiska
Szanowny Panie Ministrze! W czasie wykonywania obowiązków posła w terenie spotykam się z krytyką zbyt drastycznych - zdaniem interlokutorów - przepisów ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880, z późn. zm.) dotyczących kar administracyjnych za usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia. Nie uważam za słuszne tych z postulatów, które sugerują zniesienie kar w ogóle.
Wnoszę o rozważenie, czy nie byłoby celowe, także z punktu widzenia ochrony przyrody, aby w szerszym zakresie stworzyć alternatywnie obowiązek odpowiednich nasadzeń drzew także w przypadkach usunięcia drzew bez wymaganego zezwolenia. Znaczna ostatnio ilość decyzji o nałożeniu kar administracyjnych za wycinkę drzew bez zezwolenia świadczy, że odstraszająca funkcja kar z tego tytułu nie spełnia swojej funkcji. Również ściąganie kar administracyjnych nie jest zbyt wysokie za względu na kondycję finansową sprawców.
Wnoszę o rozważenie: Czy nie byłoby zasadne przy najbliższej nowelizacji ustawy rozważenie przedstawionych propozycji?
Z poważaniem
Poseł Janusz Mikulicz
----------------------------------------------------------------
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska głównego konserwatora przyrody - z upoważnienia ministra -
na interpelację nr 2416
w sprawie kar administracyjnych za usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia
Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na interpelację posła Janusza Mikulicza z dnia 3 kwietnia 2008 r., znak: SPS-023-2416/08, w sprawie administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew lub krzewów bez wymaganego zezwolenia, przedstawiam poniższą informację.
Problem zgłoszony w interpelacji jest mi znany i widzę potrzebę dokonania zmian w dotychczasowych aktach prawnych regulujących tę kwestię. Nowelizacje powinny dotyczyć ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880, z późn. zm.) oraz rozporządzenia ministra środowiska z dnia 13 października 2004 r. w sprawie stawek opłat dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew (Dz. U. Nr 228, poz. 2306).
Przy najbliższych pracach z tym związanych, które będą polegały na udoskonaleniu ww. ustawy i rozporządzenia w zakresie lepszej ochrony drzew i krzewów, zostaną ustanowione stosowne stawki opłat za ich usunięcie oraz stawki administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew i krzewów bez wymaganego zezwolenia.
Wówczas rozpatrzona zostanie również pana propozycja wprowadzenia np. obowiązku nasadzeń zastępczych jako alternatywy dla administracyjnej kary pieniężnej za usunięcie drzew lub krzewów bez zezwolenia.
Z poważaniem
Podsekretarz stanu Maciej Trzeciak