Moje miasto - mój ogród

Zdjęcia naszych ogrodów.
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Moje miasto - mój ogród

Post »

Kochani Forumowicze!

Zakładam nowy temat, który nie pasuje niestety do końca do żadnego z działów. Chciałbym przedstawiać Wam tutaj od czasu do czasu relacje z mojej prywatnej, skromnej walki o rewitalizację fragmentu miejskiej przestrzeni, w której mieszkam.

Z grubsza zieleń w miejskim otoczeniu to (pomijając duże parki i ogrody):

-skwer
-trawnik
-drzewa przyuliczne
-skrawki ziemi pod tymi drzewami
-zieleń na balkonach, tarasach, werandach itp.
-ogródki przydomowe (w zabudowie wielorodzinnej)
-ogródki przydomowe (wille, domy itd.)
-inne ogródki (przy różnych gmachach, urzędach itd.)

(Jak widać część pasuje do rozdziału "rośliny balkonowe", ale np. sadzenie kwiatów pod miejskimi drzewami nie pasuje do żadnego działu)

Wszystkie te miejsca bardzo często wymagają rewitalizacji, odnowy, konserwacji - każdy może użyć terminu jaki woli.

Działania mające na cel przywrócenie, bądź stworzenie zieleni w przestrzeni miejskiej, jak sądzę, jest zajęciem całkiem wdzięcznym i ma szansę powodzenia. Z moich obserwacji wynika, że ludzie cieszą się, gdy przybywa ładnie wyglądających miejsc, i że coraz bardziej zależy im, by ich otoczenie dobrze wyglądało. Paradoksalnie nawet rosnące ceny mieszkań przyczyniają się chyba także do tego, że ludzie zaczynają dostrzegać wymierną wartość swojego mieszkania, a więc i domu, ulicy itd.

Bardzo bym chciał aby bardziej i mniej doświadczeni (ja należę do tych drugich) Forumowicze dzielili się swoimi doświadczeniami i radami dotyczącymi pielęgnacji zieleni w mieście. Ja ze swojej strony, po osiągnięciu niewielkiego sukcesu (na uliczce do której przylega moja kamienica posadzono nowe drzewka i posiano trawę) umieszczę tu zdjęcia, kiedy trochę się rozpogodzi i roślinność zrobi się bardziej bujna.

Na razie parę ponuractw, które w moim otoczeniu, miejmy nadzieję, powolutku i w bólach, ale jednak przejdą do przeszłości. Obiecuję, że będą też pozytywne przykłady. Wiem, że takich miejsc w Polsce są tysiące.


Pozdrowienia

Wiktor :)


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22031
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Wiktorze nie wiem czemu nikt nie dołączył do dyskusji... :?
Czyżby było tak pięknie w innych miastach kraju?

W każdym mieście czy mniejszej osadzie są miejsca nie tyle zaniedbane co niszczone przez mieszkańców.Sama znam obok siebie trawnik przed sklepem,gdzie właścicielka systematycznie 2 razy w roku obsiewa go trawą a ludzie i tak idą na skróty.
Zyskują pół metra drogi :shock: i obrzydliwy wygląd na osiedlu.
Czy trzeba być takim maniakiem jak ja czy Ty lub my, by docenić czyjąś prace nad pięknem trawnika przed sklepem? :?
Załączone Twoje zdjęcia pokazują miejsca,które aż proszą o przekopanie i wyrównanie.
A gdyby jeszcze sąsiedzi zrobili zrzutkę na jeden choćby krzew za 8 zł,zyskali by wszyscy..
Jednak jest to chyba niemożliwe...
Awatar użytkownika
JSZFRED
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2842
Od: 1 lut 2008, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Ząbki

Post »

Witam,
Wiktorze to co pokazujesz to zaniedbane skrawki Pragi Południe czyli Grochowa gdzie mieszkałam przez ponad czterdzieści lat, też chciałam z tym coś zrobic ale mi się nie udało, więc się przeprowadziłam na peryferie Warszawy i tam tworzę co mogę,
Popieram Twój pomysł i teraz wiem, że najlepiej nic nie mówić tylko się brac do roboty znając to środowisko pewnie będzie trudno i musisz się liczyć ze zniszczeniami, ale przykład jest najlepszą formą dotarcia do ludzi i ich umysłów,
Powodzenia i bierz się za łopatę , tylko gdzie będą parkowali sąsiedzi
Pozdrowionka
:lol: :D :P
Pozdrawiam Asiorek

Asiorlinki
Awatar użytkownika
rogalm1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1421
Od: 12 mar 2008, o 09:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

My z teściową od kilkunastu lat próbujemy dbać o kawałek trawnika przed naszym blokiem, posadziliśmy wiele drzew, krzewów i pięknych kwiatów, ale czasami to przypomina walkę z wiatrakami, bo albo panowie skoszą przypadkiem (?) jakieś drzewko albo 2metrową malwę, albo sąsiedzi rzucając przez okno wszystko co im tylko przyjdzie do głowy, niszczą kwiatki! a najbardziej mnie wykańczają pety z papierosów, które skrupulatnie wybieram spomiędzy kwiatków i jeszcze nie zdążę wejść do domu a już jest ich z powrotem pełno!
Awatar użytkownika
markussch01
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 7 lis 2007, o 22:40
Lokalizacja: Düsseldorf

Post »

VitoPL
(Jak widać część pasuje do rozdziału "rośliny balkonowe", ale np. sadzenie kwiatów pod miejskimi drzewami nie pasuje do żadnego działu)
Wiktorze nie wiem czemu nikt nie dołączył do dyskusji... Confused
Bardzo powazny temat i wart powaznej dyskusji, chetnie sie wlacze,ale czy w watku "Moj piekny ogrod"?

Pozdrawiam Markus
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22031
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

markussch01 pisze:
Bardzo poważny temat i wart poważnej dyskusji, chętnie się właczę,ale czy w wątku "Mój piękny ogród"?

Pozdrawiam Markus
Przeszkadza Ci w dyskusji miejsce umieszczenia tematu markussch? :?
Mogę przenieść do innej sekcji forum , wskaż proszę którą sugerujesz?
:D KaRo
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Kochani!

Temat nie jest bardzo łatwy, stąd nie martwie się, że może nie być z początku :) popularny. Umówmy się, fotki, które umieściłem odbiegają od większości pięknych zdjęć, które są tu na forum. Ja też wolę zdjęcia pięknych kwiatów i ogrodów - to przecież zupełnie naturalny, zdrowy odruch. 8) KaRo - jestem Ci wdzięczny za doping i zapewniam, że jestem na tyle twardy, że "dam radę".

Asiorka witam szczególnie serdecznie, jako grochowską Rodaczkę, co zresztą udowodniła od razu rozpoznając okolicę po fragmentach.

Z wypowiedzią Markusa poniekąd się zgadzam, pisałem też o problemie tematu, prosząc jednocześnie by dał mi/nam szansę. Może ten wątek przekształci się w "piękny ogród" - taki jest właśnie nieco idealistyczny cel tego wątku!!


Do Moniki - podzielę się przemyśleniami.


Najważniejsze - diagnoza. Przez 19 lat (już tyle?!) przemian ustrojowych nasze społeczeństwo, czyli my wiele problemów "przeskoczyliśmy", pominęliśmy, wiele z nich stało się tabu. Jest już najwyższy czas i nie mamy wyjścia, żeby SZCZERZE mówić o tym jaką mamy sytuację. [/u]Inaczej się nie da - bo żeby coś naprawiać trzeba wiedzieć co jest zepsute.

A zepsute są relacje społeczne i międzyludzkie. Nie znaczy to wcale, że pozytywne normalne stosunki między ludźmi, między sąsiadami nie przetrwały tu i ówdzie. Musimy je pielęgnować, wskrzeszać, naprawiać. Nie mamy wyjścia, bo system nam się nie zmieni, jak sądze przez najbliższe 100 lat i podział na biednych, bogatych, średniozamożnych, gospodarka rynkowa itd. pozostaną. I trzeba się w tym odnaleźć - nie chowajmy głowy w piasek.

To wszystko wiąże się z zielenią miejską, dlatego o tym pisze.

Pierwszy problem, który poruszę, po moich obserwacjach na Grochowie. Relacja młodzi - starzy. Ogólna, stereotypowa, ale w dużej mierze prawdziwa wizja:
Starsi zajmują się zielenią, ogródkami, balkonami - młodzi nie. Starsi sadzą, młodzi niszczą.

Nie jest tak do końca. Ale istotnym faktem jest to, że starsi ludzie, którzy mają doświadczenie w prowadzeniu przydomowych (w mieście) ogródków mają na to MNIEJ SIŁY.

Wniosek: młodsi muszą pomóc starszym. Czy można to zrobić? Jak się chce wiele można.

Jak wygląda moja sytuacja - mam 30 lat, jestem chłopakiem. Kobiety częściej zajmują się kwiatami. Brutalne fakty - jak sadzę coś pod domem i ludzie widzą, że ja to robię, nie podskoczą mi, bo się mnie boją. Emerytów się tak nie boją. Ja huknę, przegonię, postraszę, choć nawet nie muszę.

Kradli nam kwiaty z klatki schodowej. Sasiądki tak się przejęły, że zrobiliśmy burzę, były pogróżki i afera. Od tej pory kwiatów nikt nie śmie ruszyć.

Kiedy sadziłem róże pod domem nagle okazało się, że sąsiad, trochę ode mnie starszy, wnuk jednej starszej sąsiadki-emerytki lepiej się zna na ogrodnictwie niż ja. Posadziliśmy je razem - miał własną łopatę, przekopał, powiedział jak włożyć korzenie itd.


Myśl (do Moniki i ogólnie): trzeba tworzyć wspólny "zielony front". Dwie osoby to za mało. Ale ktoś musi oczywiście zacząć. Nie ma sensu prosić, żeby razem zaczynać. Ludziom się nie będzie chciało. Trzeba im pokazać efekt, pokazać, że włożyliśmy w to pracę i wtedy szukać sprzymierzeńców. Emeryci muszą mieć sprzymierzeńców w młodych ludziach, którzy czasem coś tam raz przekopią, podleją, przegonią kogoś itd.

To nie jest łatwe, bo relacje się zapętlają. Młodzi ignorują działania starszych ludzi zajmujących się ogródkami, a starsi przestają ich lubić, boją się "dresiarzy", grodzą się, kratują itd. W związku z tym nawet nie poproszą młodego sąsiada o pomoc, bo nawet nie liczą, że może chcieć. Nie zagadają, nie opowiedzą o swoich kwiatkach itd.

Na razie tyle. U mnie w kamienicy lody są przełamane i zaczynamy już bardziej zaawansowany etap. Poznaliśmy się, polubiliśmy, szanujemy siebie i otoczenie. Przyszedł czas na sąsiednie kamienice - okazuje się, że tam też są podobni jak my. Powolutku zarażamy się zieloną energią :D

Wiktor
Awatar użytkownika
markussch01
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 7 lis 2007, o 22:40
Lokalizacja: Düsseldorf

Post »

KaRo pisze:
markussch01 pisze:
Bardzo poważny temat i wart poważnej dyskusji, chętnie się właczę,ale czy w wątku "Mój piękny ogród"?

Pozdrawiam Markus
Przeszkadza Ci w dyskusji miejsce umieszczenia tematu markussch? :? ....01
Mogę przenieść do innej sekcji forum , wskaż proszę którą sugerujesz?
:D KaRo
Nie przeszkadza,nic nie sugeruje (mhm.... moze "Estetyka miasta")- po prostu osmielilem sie zauwazyc aby sekcja nie zostala rozjechana jak trawnik na zdjeciach Wiktora . Ty jestes "Bog i Car" :D :D :D :D :D

Pozdrawiam Markus
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10357
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Trzymam mocno kciuki, Wiktorze.
Faktycznie, jedyny sposób by młodzi nie niszczyli, to zaangażowanie ich ( sprytnym sposobem) do pomocy przy urządzaniu lub podlewaniu, nowych nasadzeń.
Nic bardziej nie wiąże emocjonalnie, niż własny wklad pracy.
Pole do popisu masz - OLBRZYMIE.
Trawniki - wspólne, więc niczyje...
We wrocławiu, paru osobom udało się przekonać mieszkańców osiedli, że wspólne może znaczyć NASZE i że można czerpać przyjemność z osoedlowego otoczenia, które wygląda jak Park.
Może swój apel i historię początków socjalizacji mieszkańców, umieścisz też na W-wskim portalu?

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/0,8201 ... MAodK22XBg
Awatar użytkownika
dtlissa
200p
200p
Posty: 383
Od: 29 mar 2007, o 22:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wroclaw

Post »

Wiktor, zycze powodzenia w zamierzaniach oraz w "zarazaniu" ludzi na ZIELONE :-)


Ludzie mieszkajacy w blokach czesto nie dbaja o swoje najblizsze otoczenie - a szkoda! Przepraszam troszke moze generalizuje...

Ja "produkuje" duzo sadzonek drzewek (glownie deby,klony i milin - rosnie jak chwast) i je rozsadzam potajmnie w mojej dzielincy, glownie w parkach i na skwerach :-)

Kocham drzewa i zielone - ciesze, sie ze sa tacy ludzie jak TY, ktorym chce sie cos robic na "nie wlasnym" skrawku ziemi, ktorzy nie boja sie ryzykowac ;-)
No risk, no green ( ze sobie zparafrazuje)

Powodzenia i nie zrazaj sie !

p.s. milin czesto jest koszony przez zielen miejska - i ginie... ale w tym roku zamierzam go jakos leüpiej zabezpieczac :-)
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Do Markusa: "Car i Bóg" w tej kolejności tytuł książki :D . KaRo grzecznie się słuchamy :)

Dzięki za doping Hanki. Na razie to na prawdę skromne początki.

Do Joanny. Mały Zielony Sabotaż? Zielony Front? :twisted:

Wróciłem z Górnego Śląska. Kocham Górny Śląsk, bo miałem tam przyszywanych pradziadków. Mój pradziadek, inżynier z kopalni założył, po przejściu na emeryturę, ogród według przedwojennego niemieckiego podręcznika (on wszystko używał przedwojenne, wydawało mi się to wtedy normą, że pradziadkowie mają wszystko przedwojenne - w latach 80.!). W ogrodzie 1 ha, w domu koło hałd i kopalni były, z tych rzeczy które pamiętam:
-modrzew
-wierzba płacząca (z huśtawką:) )
-orzech laskowy i włoski
-pigwa
-czereśnie
-wiśnie
-porzeczki - czarne, czerwone, białe (moje ulubione)
-agrest
-winogrona z Gruzji (robił dobre wino - prawdziwe)
-maliny
-jeżyny
-truskawki
A kwiaty czy były - nie pamiętam...

Do rzeczy. Będąc w Katowicach i Chorzowie zrobiłem przy okazji parę zdjęć. Pokazują miejsca do wykorzystania na zieleń i zagospodarowane nią - to wszystko są tereny w samym centrum tych miast!

W wielu polskich miastach w przedwojennych kamienicach, na balkonach umieszczano specjalne miejsca na balustradzie pod skrzynki na kwiaty. Często są one zupełnie nie wykorzystywane! W Berlinie z podziwem patrzyłem, że w kamienicach nieraz na KAŻDYM balkonie są kwiaty w tego typu "podajnikach".

Obrazek

Tu mi się włącza wyobraźnia - jakie pnące cuda można by hodować na tych balkonach:
Obrazek


A tu w Chorzowie sąsiedzi pokazali klasę i wykorzystują miejsca na skrzynki i od razu o ile jest ładniej!

Obrazek

Ta kamienica, tuż koło Sejmu Śląskiego zyskała by trochę koloru, gdyby wykorzystać zaprojektowane lata temu miejsca na kwiaty!:
Obrazek

A teraz dwa maleńkie ogródki, w których komuś zależy na zieleni, ale są tu pewne problemy i trzeba by trochę pomóc...
Awaryjne donice z miednic i opony i mini ogródek oddzielony starymi płytami. Od razu pojawiła się zwierzyna... :D
Obrazek
Obrazek

A na koniec, jak dla mnie bomba! Czerwona cegła, jaką na pewno wielu z Was zna ze Śląska, Pomorza, Wielkopolski, ale i innych zakątków. Ktoś pięknie to wymyślił. Czy nie pięknie wyglądają białe kwiaty i zieleń na tle czerwonych murów? To podwórko w Chorzowie.


Obrazek

Pozdrowienia

Wiktor :)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10357
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Kiedyś wymieniałam amortyzatory w Bolkowie i czekając, zrobiłam te zdjęcia :

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Tam jest po prostu rywalizacja w upiększaniu.
Popierana przez władze gminy.
Człowiek czuje się jak w bajce, gdzie kwiaty wyrastają nawet w kompletnie, nie reprezentacyjnych miejscach...
Obrazek
Obrazek

I takiego sukcesu Ci życzę Wiktorze.
Bardzo.
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Świetne zdjęcia Haniu!
U mnie akcja zielony front objęła przestrzenie pod drzewami. Posiałem pod czterema kwiaty, ale czy coś wyrośnie nie wiem, bo jeżeli nawet coś kiełkuję, to ja tego nie rozpoznaje.

Poza tym pod trzema drzewami posadziłem sadzonki. Impulsem było między innymi to, że w zeszłym roku, późną jesienią kupiłem u pani, która ma małe gospodarstwo aster. Taki niebieski krzaczorek "Marcinek". W tym roku w tym samym miejscu pojawiły się jego lancetowate listki. Wtedy dopiero dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak "bylina" i że "to" odrasta :D Jest to dla mnie rewelacja! Fakt, że raz się coś posadzi, a potem samo rośnie, wedle uznania i sprawiając nam niespodzianki!

Pod jednym, najstarszym drzewem jest już posadzony bluszcz i bratki.

Pod drugim białe fiołki, dwie niezapominajki, dwa bratki i żagwin.

Pod trzecim rzeczone astry, floks i coś trzeciego, co nie wiem jak się nazywa. Te ostatnie sadzonki z bazaru, od jednej pani, co miała z 5 różnych sadzonek. Takie są najlepsze - zero chemii, zdrowe itd.

Oprócz tego pielęgnuję najmniejszy ogródek pod ogrodzeniem - dwie róże, 2 żagwiny, 1 skalnica, 1 smagliczka (biała).
Ludziom się podoba. Niektórzy chyba trochę zszokowani, ale się przyzwyczają;-)

Kupiłem dużą konewkę, wychodzę, podlewam, tradycyjnie wyrzucam napotkane puszki po "browcu" itd. Musiałem też kupić lateksowe rękawiczki i uprzątnąć "kiepy" spod drzew.

Zobaczymy jak się kwiatki utrzymają.

Ogrodzenie przy mojej kamienicy przed:

Obrazek

Po:
Obrazek

Jakieś dwa tygodnie temu, wiem, że może jeszcze nie do końca wyględny ogródek. Za to najmniejszy! :wink: :
Obrazek

Nasze ponurackie podwórko:
Obrazek

I pierwsza akcja "drzewo":
Obrazek

Pozdrowienia

Wiktor

Zielony Front :twisted:
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10357
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Zobacz Wiktorze, nie jesteś sam :-)

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=10495
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

:D pozdrowienia dla Basi!

A to zdjęcia zrobione przed chwilą. Widok z mojego lewego balkonu na prawo, widać puste miejsca na skrzynki z kwiatami sąsiedniej kamienicy. Dalej była piekarnia Reicherta z czerwonej cegły, dalej typowa kamienica z lat 30. i nasze grochowskie bloki, niczym górski masyw. Dźwigi budują wielki mieszkalny wieżowiec i galerię handlową. I oczywiście tęcza... Dlatego pokazuję:-):

Obrazek

I widok z balkonu na lewo. Po burzy... Zabudowa mojej ulicy jest głównie z lat 30. XX wieku. Przed wojną przed domami były ogródki, ale potem poszerzono jezdnię :( :

Obrazek

Wiktor
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”