Smaki dzieciństwa
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Smaki dzieciństwa
Ciepłe mleko od krowy, pycha. Ostatnio przypomniałem sobie smak, jak kupiłem świeże mleko w mlekomacie. Fakt, że schłodzone, ale smak ten sam. Czuć "krową", 4% tłuszczu, zsiadłe robi się takie, że można kroić nożem. Jestem stałym klientem.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
Re: Smaki dzieciństwa
Pajda swojskiego chleba,moczona w mleku. Mleko przecedzone przez pieluchę i chleb: wielki,gorący bochenek wyciągnięty z pieca chlebowego z chrupiącą,odstającą skórką .Piec był w chlewiku (''świńska kuchnia''). Centerfuga na korbę, też tam stała (do oddzielania śmietany od mleka) i parownik do ziemniaków. Kury i koty się tam goniły, razem z nami dzieciakami - ale smakowało i każdy wracał zdrowy i szczęśliwy od babci . Ach i naprawdę nie przypominam sobie, żeby babcia wołała ''umyjcie rączki przed jedzeniem'' .
Re: Smaki dzieciństwa
skandal ! Kontrola sanepidu, kontrola głównego inspektoratu weterynarii , kontrola z agencji rolnej, MOPS w asyście policji na wniosek do prokuratury o możliwości popełnieniu przestępstwa. Wszystkich do paki babcię też ? Jak wszyscy to wszyscy babcię też.
Dziś żyjemy naszpikowani chemią w zbyt sterylnych pomieszczeniach, łykając setki witamin myjąc wszystko w detergentach trudnych do przerobienia przez oczyszczalnię ścieków, o przyrodzie nie wspominając. Czysto, ładnie nowocześnie i ..... alergie, uczulenia, problemy z koncentracją, wzrokiem, wątłe to wszystko i zdechnięte za przeproszeniem
Dziś żyjemy naszpikowani chemią w zbyt sterylnych pomieszczeniach, łykając setki witamin myjąc wszystko w detergentach trudnych do przerobienia przez oczyszczalnię ścieków, o przyrodzie nie wspominając. Czysto, ładnie nowocześnie i ..... alergie, uczulenia, problemy z koncentracją, wzrokiem, wątłe to wszystko i zdechnięte za przeproszeniem
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 567
- Od: 8 sty 2014, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: województwo śląskie
Re: Smaki dzieciństwa
Telimenka przywołałaś moje smaki z dzieciństwa i podobne obrazy.U mojej babci chleb był wrzucany do pieca na specjalnej drewnianej łopacie.
Inny obraz to świniobicie i smak świeżonki oraz smażonego móżdżku .Wszystko przebijały pieczone w ognisku ,po wykopkach ziemniaki ze świeżym masełkiem.
Robert masz rację teraz takie praktyki to zakazany owoc.Dzieci też inaczej wychowywane -zwierzęta to siedlisko chorób,praca i pomoc w ogrodzie ,czy przy zwierzętach grozi ciężkim wypadkiem.
Jakoś mi ich żal .Zostały okradzione ze świetnej zabawy i super jedzonka.
Inny obraz to świniobicie i smak świeżonki oraz smażonego móżdżku .Wszystko przebijały pieczone w ognisku ,po wykopkach ziemniaki ze świeżym masełkiem.
Robert masz rację teraz takie praktyki to zakazany owoc.Dzieci też inaczej wychowywane -zwierzęta to siedlisko chorób,praca i pomoc w ogrodzie ,czy przy zwierzętach grozi ciężkim wypadkiem.
Jakoś mi ich żal .Zostały okradzione ze świetnej zabawy i super jedzonka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1069
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Smaki dzieciństwa
Wiele lat temu był w sklepie sok wiśniowy. Miał tak z 50% cukru. Do kaszy mannej?-mniam! Gorące mleko z cukrem i wdrobiona chałka...Co do higieny... Zawsze uważałem, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko! Mam tego przykłady na działkach. Dzieciaki mają masę zabawek, a one i tak wolą się chlapać w kałuży na drodze! Wracając do dzieciństwa... Żelazo?- ssało się krowi łańcuch. Wapno?- na bielonej chacie były dwa pasy gołego drewna: nad ziemią wyjadały kury, wyżej wylizywały dzieciaki. Zawsze dziwił mnie osobliwy smak dzieci. Opychaliśmy się zielonymi Antonówkami. W tym roku spróbowałem coś takiego - i Matko Najświętsza - myślałem że mi kwas zwichnie szczękę.
Re: Smaki dzieciństwa
Teraz to się fajnie wspomina,bo się wszystko szczęśliwie skończyło i w ogóle wiadomo sentyment do minionych młodych lat. To były całkiem inne czasy . Kąpiel w rzece,w jeziorze -same dzieci; włażenie i skakanie po najwyższych drzewach; wariacje na rowerze po skarpach i kamlotach (nie znało się kasków), w sześciu potrafiliśmy się uczepić na jednym rowerze i jechać z góry(na skręcenie karków); łażenie po bagnach,albo po lasach w nocy. Mi została pamiątka po kopniaku od konia; kuzynka ma blizny po pogryzieniu przez starego gęsiora; w żniwa plewy i kurz w oczu, uszach,chyba wszędzie - to była normalka ;Jak jechaliśmy na furze siana z łąki ,to dziadek zawsze nam powtarzał ''ino pamiętajcie,że jakby fura leciała, to skaczcie w tą stronę'' i pokazywał palcem - duża stroma góra, '''nigdy tutaj w dół, bo was przygniecie i się potopicie'' - przepaść do rzeki . Jednak moim własnym dzieciom, nigdy w życiu bym takich wakacji nie zafundowała.klon pisze:Telimenka przywołałaś moje smaki z dzieciństwa i podobne obrazy.
Robert masz rację teraz takie praktyki to zakazany owoc.Dzieci też inaczej wychowywane -zwierzęta to siedlisko chorób,praca i pomoc w ogrodzie ,czy przy zwierzętach grozi ciężkim wypadkiem.
Jakoś mi ich żal .Zostały okradzione ze świetnej zabawy i super jedzonka.
Re: Smaki dzieciństwa
Dlaczego ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12960
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Smaki dzieciństwa
Sanepid w ówczesnych czasach to jak dla mnie pojęcie nieznane i pewnie dla wielu tez.
Pamiętam niedaleko był zagajnik a tam górka i mały strumyk lubiliśmy barszcz szczawiowy i właśnie tam zrywaliśmy, nie pamiętam aby w ogródkach siano szczaw, lubiłam ten kwaśny smak.
Ziemniaki w mundurkach to tata robił nam ogniska i w tym popiele piekły się, ale smak, kiełbasa jak była to na kiju.
Zima robiliśmy lody - w kance mleko i do śniegu na mróz - nie pamiętam jak dokładnie ale to był rarytas - dziś nie do pomyślenia - ........nie wrócą te lata, te lata szalone..............
Pamiętam niedaleko był zagajnik a tam górka i mały strumyk lubiliśmy barszcz szczawiowy i właśnie tam zrywaliśmy, nie pamiętam aby w ogródkach siano szczaw, lubiłam ten kwaśny smak.
Ziemniaki w mundurkach to tata robił nam ogniska i w tym popiele piekły się, ale smak, kiełbasa jak była to na kiju.
Zima robiliśmy lody - w kance mleko i do śniegu na mróz - nie pamiętam jak dokładnie ale to był rarytas - dziś nie do pomyślenia - ........nie wrócą te lata, te lata szalone..............
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Smaki dzieciństwa
Smaki dzieciństwa ... Ja także mam taki smak z wczesnych lat 70 - tych. W zimowe wieczory siadaliśmy wraz z babcią przy małym stoliku stojącym obok kaflowego pieca o paskudnym blado-żółtym kolorze. Babcia brała drewnianą deseczkę do krojenia i ... słoninę soloną albo z pieprzem lub z czosnkiem (sama ją przygotowywała, wisiała w zimnej komórce). Kroiła słoninę na cieniutkie plasterki, układała na kromkach chleba i te kromki kroiła nam w kostkę. Opowiadała przy tym różne historie ze swojego życia (miała co opowiadać, pochodziła z Ukrainy, przeżyła różne, nie zawsze miłe chwile). A my, zajadając chleb ze słoniną, słuchaliśmy tych opowieści. Smaku i zapachu tej słoniny nie da się zapomnieć. Próbowałam taką słoninkę przygotować w domu, ale nic z tego nie wyszło. W smaku była paskudna. Lodówka, to nie zimna komórka, świnie karmione są zgodnie z "EN ileś tam", albo to brak babcinej ręki i jej opowieści. Szkoda.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- dotii
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1454
- Od: 18 cze 2012, o 07:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warmińska kraina ( 53°59'N 20°24'E)
- Kontakt:
Re: Smaki dzieciństwa
Miło się wspomina tamte czasy
Pyszne były kanapki posypane cukrem
Opowieści Babci z czasów wojny i pyszne mleko, które stało obok .
Pyszne były kanapki posypane cukrem
Opowieści Babci z czasów wojny i pyszne mleko, które stało obok .
Mój zielony raj.
Zapraszam do mojej cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=72247" onclick="window.open(this.href);return false;
Wymienię/Kupię/Sprzedam http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 53&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojej cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=72247" onclick="window.open(this.href);return false;
Wymienię/Kupię/Sprzedam http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 53&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Smaki dzieciństwa
No tak, w telewizji tylko jeden program, a w nim albo dziennik, albo Sztyrlic i "Siedemnascie mgnień wiosny" (to nie ten wątek, ale w kontekście). Opowieści były ciekawsze niż TV i jedzonko też jakby lepsze. Placek drożdżowy ze słodką kruszonką , pokrojony na kromeczki i lekko podsuszony na piecu, do tego mleko, takie prawdziwe, od krowy sąsiadów, która pasła się na łące daleko od drogi. Przypominam sobie też bułki (prawdziwe, nie dmuchane) z masłem i kiełbasą szynkową. Co prawda, od święta ta kiełbasa była ale jak smakowała. A zakupy na prawdziwym rynku ... warzywka od przekupek. No i sezonowe wyprawy na łąki po szczaw. Majowy najlepszy do zapraw. Mama soliła szczaw i ubijała w słoiczkach. Uwielbiałam szczawiową mojej mamy.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
Re: Smaki dzieciństwa
Mmmmm ...... drażetki: jarzębina w lukrze (jasnoróżowym ) - jak mama odprowadzała mnie do przedszkola to zawsze jakimś cudem je dostawałem .
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Smaki dzieciństwa
Kanapki z pikantnym paprykarzem szczecińskim- do dziś czasem mnie na takie nachodzi ochota
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka