Rozmnażanie cebul (np.hiacyntów) metodą nacinania i wydrążenia
Re: Jak to się robi z cebulowymi
No właśnie dokopałam się do białej łodygi i dalej ona mi się najczęściej urywała a cebulki i tak nie wydobyłam,chyba dam sobie spokój z tymi cebulkami ,niech sobie rosną w tym miejscu "dożywotnio".Dziękuję wszystkim którzy mi pomogli.Pozdrawiam
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12219
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Jak to się robi z cebulowymi
No? Dzisiaj czeka mnie wielki dzień ? a mianowicie sadzenie wszystkich krokusów, narcyzów, tulipanów, kosaćców i? konwalii. Ale będzie radocha...
Swoją drogą z tymi konwaliami to miałem wczoraj przezabawną akcję. Wróciłem z ogrodniczego, gdzie kupowałem Provado, coby powalczyć z przędziorkami na moich roślinach doniczkowych i opowiadam żonie:
- Pełno nowych cebulek pojawiło się w ogrodniczym... a to jakieś obrazki (Arum), a to piwonie...
- No i trudno. Przecież mamy już pełno skrzynek na balkonie, nie będziemy dokupowywać następnych.
- Jasne. Ale ja wcale nie mówię, że chciałem je kupić. Z innej beczki: pojawiły się też konwalie.
- To czemuś nie kupił? Dokupiłoby się skrzynkę i posadziło!
No i dobry mąż pojechał do ogrodniczego jeszcze raz. :-P :-P :-P
Pozdrawiam!
LOKI
Swoją drogą z tymi konwaliami to miałem wczoraj przezabawną akcję. Wróciłem z ogrodniczego, gdzie kupowałem Provado, coby powalczyć z przędziorkami na moich roślinach doniczkowych i opowiadam żonie:
- Pełno nowych cebulek pojawiło się w ogrodniczym... a to jakieś obrazki (Arum), a to piwonie...
- No i trudno. Przecież mamy już pełno skrzynek na balkonie, nie będziemy dokupowywać następnych.
- Jasne. Ale ja wcale nie mówię, że chciałem je kupić. Z innej beczki: pojawiły się też konwalie.
- To czemuś nie kupił? Dokupiłoby się skrzynkę i posadziło!
No i dobry mąż pojechał do ogrodniczego jeszcze raz. :-P :-P :-P
Pozdrawiam!
LOKI
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Faktycznie z Ciebie dobry mąż. Mój facet to by pojechał raz i koniec.
A mi się zrodziło nowe pytanie w temacie cebulowych (już się chyba o ten temat ocierałam, ale chyba odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała :P ). Chciałabym wiedziec, co i jak należy robić, by mieć np. tulipany w donicach wiosną. Czyli :
- jak je trzeba przechowywać do momentu wsadzenia do ziemi;
- kiedy trzeba je wsadzić do ziemi, by nie wykiełkowały zbyt wcześnie i jak je wtedy przechowywać;
- czy i ile podlewać;
- kiedy wystawić na zewnątrz?
Bardzo proszę zorientowanych o odpowiedź, bo obiecałam "teściowej", że się tego dla niej dowiem.
A mi się zrodziło nowe pytanie w temacie cebulowych (już się chyba o ten temat ocierałam, ale chyba odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała :P ). Chciałabym wiedziec, co i jak należy robić, by mieć np. tulipany w donicach wiosną. Czyli :
- jak je trzeba przechowywać do momentu wsadzenia do ziemi;
- kiedy trzeba je wsadzić do ziemi, by nie wykiełkowały zbyt wcześnie i jak je wtedy przechowywać;
- czy i ile podlewać;
- kiedy wystawić na zewnątrz?
Bardzo proszę zorientowanych o odpowiedź, bo obiecałam "teściowej", że się tego dla niej dowiem.
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Pewnie gdzieś na forum jest już odpowiedź na to pytanie lecz powiem jak ja to robię. Sadzę cebulki (9szt) dość głęboko (około 10 cm) do donicy o wymiarach 35x35cm. Póki nie ma mrozu stoją sobie on na balkonie i się ukorzeniają. Gdy nastąpią minusowe temperatury donice wkładam do pudeł zrobionych ze styropianu o grubości 8 cm. Wolne przestrzenie wypełniam gazetami. Po około 14 tygodniach od momentu wsadzenia cebul do ziemi można je wystawić na zimne okno do domu. Roślinki wzejdą, gdy mają już około 10 cm i widać już pączek przenoszę je na cieplejsze okno gdzie tulipany rozkwitają.
Pozdrawiam Jarek
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12219
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Hmm? Ja w zeszłym roku zrobiłem tak: do skrzynek balkonowych wsadziłem tulipany w połowie października (skrzynki to tak w sumie też odmiana donic, więc chyba się liczy). Stały sobie na balkonie grzecznie przez całą zimę, podlewane raz w tygodniu w okresie bez mrozu (i nie podlewane w okresie, gdy był mróz). Już z początkiem listopada wypuściły nad ziemię stożki wzrostu i przezimowały właśnie w tej fazie, po czym na przełomie lutego i marca zaczęły intensywnie rosnąć, by zakwitnąć na przełomie marca i kwietnia.
Próbowałem też ?pędzenia? w domu ? po kilkutygodniowym pobycie na balkonie ? ale z jednej strony zapewne szok temperaturowy po przeniesieniu z balkonu gdzie było koło zera stopni do mieszkania, w którym mam 23°C (niestety brak mi ?zimnego okna?, o którym wspomina Marek) im się nie przysłużył, a z drugiej strony zjadły mi je ziemiórki (w każdym razie nigdy wcześniej i nigdy później nie widziałem takiej ilości tych upierdliwych owadów w jednym miejscu ? ziemia w donicy dosłownie aż się ruszała).
Pozdrawiam!
LOKI
Próbowałem też ?pędzenia? w domu ? po kilkutygodniowym pobycie na balkonie ? ale z jednej strony zapewne szok temperaturowy po przeniesieniu z balkonu gdzie było koło zera stopni do mieszkania, w którym mam 23°C (niestety brak mi ?zimnego okna?, o którym wspomina Marek) im się nie przysłużył, a z drugiej strony zjadły mi je ziemiórki (w każdym razie nigdy wcześniej i nigdy później nie widziałem takiej ilości tych upierdliwych owadów w jednym miejscu ? ziemia w donicy dosłownie aż się ruszała).
Pozdrawiam!
LOKI
- Incognita
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 4 lis 2010, o 11:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Podłączę się do wątku Dyshii i dodam pytanie...
Do kiedy można sadzić zakupione, bądź wykopane cebule?
W sklepie ogrodniczym powiedziano mi, że do mrozów, dopóki ziemia nie jest zmarznięta można.
Można?
Na przykład teraz jeszcze?
Znalazłam w sklepie cebulki hiacyntów, krokusów i anemonów, mogę je jeszcze wsadzić do gruntu?
Drugie pytanie...ale najpierw muszę się pokajać...zapomniałam o cebulce, nie wykopałam jej i nadal tkwi w ziemi, wiem, że się rozmnożyła, bo w tym roku zamiast jednego miała dwa kwiaty (w ubiegłym tylko drugi badyl z liśćmi) jeden mały, drugi jak zawsze dosyć okazały. Od kilku lat rośnie w tym samym miejscu, ale myślę, że pora ją przesadzić i rozsadzić te cebulki.
Można jeszcze teraz to zrobić, czy raczej zostawić w spokoju i w przyszłym roku pamiętać (powtarzam: pamiętać, powtarzam: pamiętać...nieśmiertelny MacLean
się kłania )
Co radzicie?
Do kiedy można sadzić zakupione, bądź wykopane cebule?
W sklepie ogrodniczym powiedziano mi, że do mrozów, dopóki ziemia nie jest zmarznięta można.
Można?
Na przykład teraz jeszcze?
Znalazłam w sklepie cebulki hiacyntów, krokusów i anemonów, mogę je jeszcze wsadzić do gruntu?
Drugie pytanie...ale najpierw muszę się pokajać...zapomniałam o cebulce, nie wykopałam jej i nadal tkwi w ziemi, wiem, że się rozmnożyła, bo w tym roku zamiast jednego miała dwa kwiaty (w ubiegłym tylko drugi badyl z liśćmi) jeden mały, drugi jak zawsze dosyć okazały. Od kilku lat rośnie w tym samym miejscu, ale myślę, że pora ją przesadzić i rozsadzić te cebulki.
Można jeszcze teraz to zrobić, czy raczej zostawić w spokoju i w przyszłym roku pamiętać (powtarzam: pamiętać, powtarzam: pamiętać...nieśmiertelny MacLean
się kłania )
Co radzicie?
feci, quod potui, faciant meliora potentes...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5995
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Można sadzić cebulki jeszcze teraz,ja jednego roku sadziłam w drugiej połowie listpoada
i cebulki zakwitły.
Co do tych zaponianych cebulek :mysle ,ze powinienies je zostawić w spokoju. Nich sobie zimują i wiosną urosną.
wykopiesz i rodzielisz w czerwcu
Pozdrawaim
i cebulki zakwitły.
Co do tych zaponianych cebulek :mysle ,ze powinienies je zostawić w spokoju. Nich sobie zimują i wiosną urosną.
wykopiesz i rodzielisz w czerwcu
Pozdrawaim
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Czy cebule można teraz przesadzać? Chciałabym zagospodarować przygotowaną rabatę bylinami, ale rośnie tam trochę niezidentyfkowanych jeszcze cebulowych (prawdopodobnie takie drobne, żółte tulipanki, jeszcze nie zakwitły, bo siedzą w cieniu, więc pewności nie mam). Mogę je wykopać i posadzić w inne miejsce? Żeby nie uszkodzić korzeni wystarczy, że przeniosę je z kawałkiem bryły? Czy może taka przeprowadzka w tym momencie sprawi, że nie zakwitną już w tym roku i je uszkodzę na przyszłość?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Uważam, że jeśli faktycznie przeniesiesz je z odpowiednio sporym kawałkiem ziemi to powinny to dobrze znieść. Zdarzało mi się już "przesadzać" wyrośnięte tulipany i jakoś nie zauważyłem negatywnych skutków.
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Przeniosłam je w inne miejsce i chyba mają się dobrze. Już kwitną. Nie wiem, jak ta przeprowadzka wpłynie na cebule w przyszłym roku, ale na razie nie narzekam.
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Pierwszy sezon uprawy cebul mam już, można powiedzieć, za sobą, pozostał jeszcze chyba tylko najbardziej ryzykowny etap, czyli przechowywanie. Z braku lepszego pomysłu trzymam je w oranżerii, gdzie temp. utrzymuje się w granicach 22-25* i oczywiście jest jasno. Trzymam je posegregowane na gatunki i odmiany w woreczkach w dziurkami, w których kupiłam cebulki jesienią. Nie jestem pewna, czy postępuję w pełni poprawnie, ale szukając w różnych źródłach informacji znalazłam różne rady dotyczące np. odpowiedniej temperatury, więc postanowiłam trzymać właśnie w takiej... A jakie są Wasze opinie na ten temat? Przenieść je do garażu (tam będzie poniżej 20*, niezbyt jasno)? Może z temperaturą jest tak, jak z głębokością, czyli poradzą sobie w róznych warunkach? Mogę je zostawić w tych woreczkach (otwory są dość duże, więc cyrkulacja powietrza powinna działać bez zarzutu)?
Przy czyszczeniu cebul troszkę mnie chyba poniosło i krokusy obrałam prawie całkiem z pokrywajacych je łusek. Teraz widzę, że nieliczne pozostałości same odchodzą i nie wiem, czy te cebulki nie tracą w związku z tym wody... Zepsułam je?
Jeszcze podzielę się moimi obserwacjami dotyczącymi mnożenia się cebul. Tulipany (nazwę je botaniczne, czyli zwyczajne czerwone) wytworzyły średnio po 3 cebule zadowalającej wielkości oraz sporą garść "pypciów". Tulipany peoniowe przyrosły z 10 do 25, prawie każda wielkosci matecznej lub wieksza. Krokusy to naprawdę miłe zaskoczenie, bo potroiły swoją ilość. Narcyzy z każdej jednej wytworzyły po dwie duże. I tu dwie ciekawostki, zwłaszcza po tym, co mi tu wcześniej powiedziano. Hiacynty nie obdarowały mnie ani jedną dodatkową cebulką, a szafirki bardziej poszły w wielkość niż ilość. Niektóre są wielkości nienajmniejszych tulipanów. Oczywiście dodatkowe cebulki też były, a jak juz były to cała gromadka, ale wykopałam co najmniej 20 posadzonych w zeszłym roku szafirków, które nie wytworzyły ani jednej, najmniejszej. Koniec raportu.
Przy czyszczeniu cebul troszkę mnie chyba poniosło i krokusy obrałam prawie całkiem z pokrywajacych je łusek. Teraz widzę, że nieliczne pozostałości same odchodzą i nie wiem, czy te cebulki nie tracą w związku z tym wody... Zepsułam je?
Jeszcze podzielę się moimi obserwacjami dotyczącymi mnożenia się cebul. Tulipany (nazwę je botaniczne, czyli zwyczajne czerwone) wytworzyły średnio po 3 cebule zadowalającej wielkości oraz sporą garść "pypciów". Tulipany peoniowe przyrosły z 10 do 25, prawie każda wielkosci matecznej lub wieksza. Krokusy to naprawdę miłe zaskoczenie, bo potroiły swoją ilość. Narcyzy z każdej jednej wytworzyły po dwie duże. I tu dwie ciekawostki, zwłaszcza po tym, co mi tu wcześniej powiedziano. Hiacynty nie obdarowały mnie ani jedną dodatkową cebulką, a szafirki bardziej poszły w wielkość niż ilość. Niektóre są wielkości nienajmniejszych tulipanów. Oczywiście dodatkowe cebulki też były, a jak juz były to cała gromadka, ale wykopałam co najmniej 20 posadzonych w zeszłym roku szafirków, które nie wytworzyły ani jednej, najmniejszej. Koniec raportu.
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 30 lip 2011, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Halinów k/Wa-wy
Re: Jak to się robi z cebulowymi
Uszkodziłam cebulki tulipanów. Jakieś strasznie długie czubki miały, które się odkruszyły. Czy ktoś uratował coś z takich cebul? Jest opcja, żeby po przesuszeniu posypać siarką na uszkodzenie przeciwgrzybowo, bo mam taką siarkę, a wolałabym nie używać topsinu ale nie wiem czy coś wyrośnie z takich cebul. Help!
- bartosz les
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1922
- Od: 24 sie 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Zaprawianie cebul kwiatowych
Witam !
Nie dawno wykopałem tulipany i narcyzy i chciałem przed sadzeniem jesienią chciałem je zaprawić jakimś środkiem. I tu zaczyna się moje pytanie :
Jak długo moczyć cebulki ? Nie zgniją ?
Jak długo zaprawa działa ? Jeden rok czy wiele lat ?
W jakim stężeniu stosować ?
Czekam na odpowiedzi a pytam się bo w tym roku fuzarioza zdziesiątkowała nowe i stare odmiany narcyzów nawet niektóre narcyzy białe zgniły.
Nie dawno wykopałem tulipany i narcyzy i chciałem przed sadzeniem jesienią chciałem je zaprawić jakimś środkiem. I tu zaczyna się moje pytanie :
Jak długo moczyć cebulki ? Nie zgniją ?
Jak długo zaprawa działa ? Jeden rok czy wiele lat ?
W jakim stężeniu stosować ?
Czekam na odpowiedzi a pytam się bo w tym roku fuzarioza zdziesiątkowała nowe i stare odmiany narcyzów nawet niektóre narcyzy białe zgniły.