Co dolega moim pomidorom ?
Dziękuje za Wasze rady
wydaje się ,że chyba zażegnana zaraza.
w uprawie obecnych pomidorów popełniłam dużo błędów,na pewno za gęsto posadziłam krzaki
i oprysk mógł nie wszędzie dotrzeć.
proszę powiedzcie kiedy zrobić nast.oprysk za 3 dni ,czy za 7dni (przy założeniu ,że Acrobat zabił zarazę
ale chyba tak ,ponieważ plamy na liściach są jakby suche)
zrozumiałam ,że raczej ten Curzate49,5 nie będzie odpowiedni ,lepszy 72,5
dokupię jeszcze wymienione przez Kosiarza oprysk ( w zasadzie mnie nie chodzi o pieniądze,tylko abym
dostąpiła zaszczytu zerwania własnoręcznie czerwonych pomidorków,marzyłam o tym od dawno,myślałam ,że
w tym roku to mi się uda )ale chyba sie mocno rozczaruje.
wydaje się ,że chyba zażegnana zaraza.
w uprawie obecnych pomidorów popełniłam dużo błędów,na pewno za gęsto posadziłam krzaki
i oprysk mógł nie wszędzie dotrzeć.
proszę powiedzcie kiedy zrobić nast.oprysk za 3 dni ,czy za 7dni (przy założeniu ,że Acrobat zabił zarazę
ale chyba tak ,ponieważ plamy na liściach są jakby suche)
zrozumiałam ,że raczej ten Curzate49,5 nie będzie odpowiedni ,lepszy 72,5
dokupię jeszcze wymienione przez Kosiarza oprysk ( w zasadzie mnie nie chodzi o pieniądze,tylko abym
dostąpiła zaszczytu zerwania własnoręcznie czerwonych pomidorków,marzyłam o tym od dawno,myślałam ,że
w tym roku to mi się uda )ale chyba sie mocno rozczaruje.
Pozdrawiam
Wanda
Wanda
Witam,
z moimi pomidorkami też dzieje się coś niedobrego i nie mogę się doszukać co jest przyczyną, a jestem zupełnym laikiem. Pomidory mam na tarasie w dużych donicach, zasilałam je biohumusem, żeby było naturalnie. Nie chciałam nawozów, bo nawożone pomidory to i w sklepie mogę kupić. Do pewnego momentu wszystko było dobrze, pięknie rosły i kwitły i nawet powstawały małe zielone pomidorki. Jakiś tydzień - może dwa temu zaczęły usychać pierwsze kwiaty - tzn najpierw żółknąć, potem odpadać. Teraz nawet jak powstają nowe grona kwiatowe, to pączki nie rosną, tylko od razu żółkną i spadają, a dodatkowo krzaczek kompletnie przestał rosnąć. I nie wiem co robić. Czy to za mało słońca, czy brakuje im jakichś mikroelementów/ środków odżywczych, czy jakaś inna niedogodność? Boję się, że jak tak dalej pójdzie to i zawiązane te parę jeszcze zielonych owoców, też zrzucą. Dodam, że dzieje się to tylko w dwóch krzaczkach gatunku Beta. Mam jeszcze 2 koktajowe, które ładnie owocują (chociaż nie ze wszystkich kwiatów w gronie powstają owoce) i malinówkę, która dopiero przekwitła i czekam co będzie dalej... Mam więc pytanie, czy ktoś z Was spotkał się może z czymś takim i wie jak można temu zaradzić? Z góry dziękuję za pomoc.
Zdjęcia (niestety nie udało mi się ich wkleić, wyskakiwał jakiś błąd):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e7d ... 0e9ab.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0df ... 30029.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/832 ... 81ea0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/df0 ... dba28.html
z moimi pomidorkami też dzieje się coś niedobrego i nie mogę się doszukać co jest przyczyną, a jestem zupełnym laikiem. Pomidory mam na tarasie w dużych donicach, zasilałam je biohumusem, żeby było naturalnie. Nie chciałam nawozów, bo nawożone pomidory to i w sklepie mogę kupić. Do pewnego momentu wszystko było dobrze, pięknie rosły i kwitły i nawet powstawały małe zielone pomidorki. Jakiś tydzień - może dwa temu zaczęły usychać pierwsze kwiaty - tzn najpierw żółknąć, potem odpadać. Teraz nawet jak powstają nowe grona kwiatowe, to pączki nie rosną, tylko od razu żółkną i spadają, a dodatkowo krzaczek kompletnie przestał rosnąć. I nie wiem co robić. Czy to za mało słońca, czy brakuje im jakichś mikroelementów/ środków odżywczych, czy jakaś inna niedogodność? Boję się, że jak tak dalej pójdzie to i zawiązane te parę jeszcze zielonych owoców, też zrzucą. Dodam, że dzieje się to tylko w dwóch krzaczkach gatunku Beta. Mam jeszcze 2 koktajowe, które ładnie owocują (chociaż nie ze wszystkich kwiatów w gronie powstają owoce) i malinówkę, która dopiero przekwitła i czekam co będzie dalej... Mam więc pytanie, czy ktoś z Was spotkał się może z czymś takim i wie jak można temu zaradzić? Z góry dziękuję za pomoc.
Zdjęcia (niestety nie udało mi się ich wkleić, wyskakiwał jakiś błąd):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e7d ... 0e9ab.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0df ... 30029.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/832 ... 81ea0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/df0 ... dba28.html
- sajmon0609
- 200p
- Posty: 274
- Od: 1 mar 2009, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Opadanie kwiatków z pomidorów jest normalne w tym roku ze względu na pogodę mi dopiero trzecie piętro kwiatów wydało pomidorki w odmianie płomienistego reszta odpadła taki rokmissyma82 pisze:Witam,
z moimi pomidorkami też dzieje się coś niedobrego i nie mogę się doszukać co jest przyczyną, a jestem zupełnym laikiem. Pomidory mam na tarasie w dużych donicach, zasilałam je biohumusem, żeby było naturalnie. Nie chciałam nawozów, bo nawożone pomidory to i w sklepie mogę kupić. Do pewnego momentu wszystko było dobrze, pięknie rosły i kwitły i nawet powstawały małe zielone pomidorki. Jakiś tydzień - może dwa temu zaczęły usychać pierwsze kwiaty - tzn najpierw żółknąć, potem odpadać. Teraz nawet jak powstają nowe grona kwiatowe, to pączki nie rosną, tylko od razu żółkną i spadają, a dodatkowo krzaczek kompletnie przestał rosnąć. I nie wiem co robić. Czy to za mało słońca, czy brakuje im jakichś mikroelementów/ środków odżywczych, czy jakaś inna niedogodność? Boję się, że jak tak dalej pójdzie to i zawiązane te parę jeszcze zielonych owoców, też zrzucą. Dodam, że dzieje się to tylko w dwóch krzaczkach gatunku Beta. Mam jeszcze 2 koktajowe, które ładnie owocują (chociaż nie ze wszystkich kwiatów w gronie powstają owoce) i malinówkę, która dopiero przekwitła i czekam co będzie dalej... Mam więc pytanie, czy ktoś z Was spotkał się może z czymś takim i wie jak można temu zaradzić? Z góry dziękuję za pomoc.
Zdjęcia (niestety nie udało mi się ich wkleić, wyskakiwał jakiś błąd):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e7d ... 0e9ab.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0df ... 30029.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/832 ... 81ea0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/df0 ... dba28.html
Amistar działa interwencyjnie. Tunel "Bekasa" złapał zarazę ziemniaczaną 450 krzaków w tunelu.gienia1230 pisze:Kosiarzu, nie wiem czy dobrze zrozumiałam, z etykiety AMISTAR-u wynikałoby, że zarazie ziemniaczanej to on tylko zapobiega.
Natomiast działa interwencyjnie na alternariozę, septoriozę, szarą pleśń i mączniaka prawdziwego.
A może ja coś źle czytam !
Poszedł amistar w podwójnej dawce,za trzy dni brawo 500 sc i problem zażegnany.
(forma zarazy liściowa) nie wiem jak to wyglądałoby przy dużym porażeniu łodygowym)
A tak to wygląda po "wyleczeniu"
blansz1 pisze:Ja też mam bekasa , ale twój jest super jest ich mniej na kiści ale większe , u mnie też właśnie bekas jest najbardziej uszkodzony przez zarazę. Napisz czym opryskałeś i jaki efekt
Oberwałem wszystkie porażone liście,kilka całych krzaków z porażoną łodygą.(bardzo dokładnie)
Pierwszy oprysk amistar w mocniejszej dawce 2ml/1l wody (działa systemicznie),po kilku dniach brawo 500sc,ciągle oglądałem krzaki i jak najszybciej usuwałem najmniejsze ogniska zarazy,do tego dobra wentylacja tunelu i po kilku dniach problem z głowy.
Teraz prolilaktycznie co 10-14 dni opryski do jesieni.(amistar,acrobat,brawo,)
Na pierwszy oprysk interwencyjny skuteczny jest też Acrobat MZ (działa interwencyjnie)
U mnie była odmiana liściowa oprysk Ridomilem i następnie Acrobat na razie dały efekt nie widzę postępu choroby . Trzy dni temu jeszcze obrywałem liście 10-15 szt dziś były uszkodzone tylko 3
Obrywałeś temu Bekasowi mniejsze pomidory ? U mnie na kiści jest ich więcej ale mniejsze
Mam pierwszy raz tę odmianę
Zobaczymy
Pozdrawiam Piotrek
Obrywałeś temu Bekasowi mniejsze pomidory ? U mnie na kiści jest ich więcej ale mniejsze
Mam pierwszy raz tę odmianę
Zobaczymy
Pozdrawiam Piotrek
PIOTREK (blansz1)
Tak,ale nie we wszystkich krzakach,tylko tam gdzie było więcej jak 7-8 pewnych zawiązków.
I z pierwszego ew.drugiego grona.
Bekas to bardzo plenny pomidor,Ja uprawiam od trzech lat.W zeszłym roku wydał owoce z ósmego a nawet dziesiątego grona
Z 450 krzaków zerwałem ok. 2ton pomidorów.
Jest dość wrażliwy na brak wody, przy niedoborze szybko więdną wierzchołki.(ale żaden pomidor dobrze tego nie znosi)
Na choroby też jest w miarę odporny,pierwszy raz od trzech lat uprawy,dopadła go zaraza i to dlatego że rok wyjątkowo paskudny,a ja nie stosowałem oprysków zapobiegawczych na Bekasie,tylko na Malinowym Warszawskim,którego też uprawiam od trzech lat w czterech tunelach.
I z pierwszego ew.drugiego grona.
Bekas to bardzo plenny pomidor,Ja uprawiam od trzech lat.W zeszłym roku wydał owoce z ósmego a nawet dziesiątego grona
Z 450 krzaków zerwałem ok. 2ton pomidorów.
Jest dość wrażliwy na brak wody, przy niedoborze szybko więdną wierzchołki.(ale żaden pomidor dobrze tego nie znosi)
Na choroby też jest w miarę odporny,pierwszy raz od trzech lat uprawy,dopadła go zaraza i to dlatego że rok wyjątkowo paskudny,a ja nie stosowałem oprysków zapobiegawczych na Bekasie,tylko na Malinowym Warszawskim,którego też uprawiam od trzech lat w czterech tunelach.
-
- 500p
- Posty: 591
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Też miałam kiedyś Bekasa, na pewno nie był taki jak na powyższym zdjęciu. Miał dużo owoców, ale okrągłych i znacznie mniejszych, a tu wyglądają na 150gram.blansz1 pisze:Ja też mam bekasa , ale twój jest super jest ich mniej na kiści ale większe , u mnie też właśnie bekas jest najbardziej uszkodzony przez zarazę. Napisz czym opryskałeś i jaki efekt
lotta pisze:Też miałam kiedyś Bekasa, na pewno nie był taki jak na powyższym zdjęciu. Miał dużo owoców, ale okrągłych i znacznie mniejszych, a tu wyglądają na 150gram.blansz1 pisze:Ja też mam bekasa , ale twój jest super jest ich mniej na kiści ale większe , u mnie też właśnie bekas jest najbardziej uszkodzony przez zarazę. Napisz czym opryskałeś i jaki efekt
To jest Bekas,tylko ja zostawiam w gronie max 7-8 zawiązków a nie 15,później taki efekt że są pomidorki koktajlowe
I faktycznie zdarza się pomidor i 200gram,choć dużo takich niema,przeciętnie 80-100gram.
Uprawiam Bekasa od trzech lat 400-600 sztuk i mam już przy nim trochę doświadczenia.
Ale i tak szukam czegoś plenniejszego i odporniejszego ,a zarazem równie smacznego co Bekas.