Teraz nurtuje mnie to coś co znajduję na trawniku:
1.
Są to jakieś takie jakby jajeczka. Gdy znalazłem je po raz pierwszy parę dni temu były błyszczące, coś jak mikro-kawior. Teraz zrobiły się jakby bardziej mechate. Pojawiają się w skupiskach o średnicy kilku cm. Mam już ich kilkanaście na trawniku.
Co to jest? Grzyb, czy jajeczka czegoś. Chyba jajeczka, bo nie widać żeby trawę to niszczyło. Ale czy to jajka czegoś szkodliwego, czy nie?
Trawnik ostatnio z racji dużej wilgoci nie był podlewany. Może jak za parę dni go podleję to się spłucze.
Co robić? Podlewać? Opryskiwać? Rozdeptywać czy może Podziwiać?

2.
Po ostatnich mokrych dniach na trawniku pojawił mi się cały atlas grzybów. W zasadzie to z tymi różnymi "psiaczkami przydrożnymi" już się zaprzyjaźniłem i po kilku nieudanych próbach walki środkami antygrzybowymi pogodziłem się z ich istnieniem w porach mokrych. Nie mniej jednak tym razem do działania zmusiło mnie pojawienie kilku egzemplarzy naprawdę złowrogo wyglądających tworów.
Szybko pojechałem po wapno (węglan) i posypałem trawnik (wyszło 5kg na 300 m2, 30% tego ile zalecają). Na drugi dzień atlas grzybów jakby przestał rosnąć. Grzyby, które mnie zmotywowały to te:

Co to za tasiemcowo-cmentarna potworność? Wyglądają naprawdę jakby w przelazły na mój trawnik wprost z jakiegoś monochromatycznego przedpiekla.
Czy to okaz pospolity? Czy jakaś zła wróżba?
Pierwsze zdjecie zmniejszyłem. Nie mieściło się w ekranie monitora. Po kliknieciu na nie powiększy się. Naciśnięcie znaczka

Erazm http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=2844