
Drugi rok w ogrodzie Marioli
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Magdo ślipiłam na twoje-moje pomidorki i chyba na jednym coś zauważyłam ?
Będę go obserwowała i doniosę jak zakwitnie
Ewo - ja klęłam to bydle jak je wykopywałam a i tak musiałam wziąść sekator i odcinać korzenie....
Już nie mogę się doczekać kiedy zakwitnie.
Lamio - sama jestem zaskoczona bo to wcale nie jest jakaś super wczesna domiana truskawek.
A teraz zdjęcia specjalnie dla Ady
Zastałam w ogrodzie wspaniały wynalazek - ograniczniki na brzegach rabat do węża ogrodowego.
Latam z tym wężem i czasem robię zakręty o 240 stopni a rabatki nie są poniszczone.
Ponieważ ograniczniki są dość podniszczone i brakuje mi 2-3 sztuk to dokonałam w OBI zakupów z których bardzo się cieszę
Polecam wszystkim używającym do podlewania węże ogrodowe ( Judytko, czytałam że swojego chłopa trzymasz za węża
)
Na pierwszym zdjęciu stary ogranicznik - choć połamany ale spełnia swoją rolę.
Na drugim nowy zakup.

Będę go obserwowała i doniosę jak zakwitnie

Ewo - ja klęłam to bydle jak je wykopywałam a i tak musiałam wziąść sekator i odcinać korzenie....
Już nie mogę się doczekać kiedy zakwitnie.
Lamio - sama jestem zaskoczona bo to wcale nie jest jakaś super wczesna domiana truskawek.
A teraz zdjęcia specjalnie dla Ady

Zastałam w ogrodzie wspaniały wynalazek - ograniczniki na brzegach rabat do węża ogrodowego.
Latam z tym wężem i czasem robię zakręty o 240 stopni a rabatki nie są poniszczone.
Ponieważ ograniczniki są dość podniszczone i brakuje mi 2-3 sztuk to dokonałam w OBI zakupów z których bardzo się cieszę

Polecam wszystkim używającym do podlewania węże ogrodowe ( Judytko, czytałam że swojego chłopa trzymasz za węża

Na pierwszym zdjęciu stary ogranicznik - choć połamany ale spełnia swoją rolę.
Na drugim nowy zakup.


- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Mariolko. Dzięki. Już wiem czego szukać.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
..i mocno mi się to trzymanie i łapanie za węża podobacoma95 pisze:...Judytko, czytałam że swojego chłopa trzymasz za węża![]()



A ograniczniki bardzo mi się spodobały..ja gdzieniegdzie stosuję na zakrętach zwykłe kawałki trzonków od narzędzi-także zdają egzamin (wtedy łapię się i trzymam coś innego



serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki Mariolko. Już dziś nabyłam drogą kupna w OBI - ale są drogie 8,50 zł za sztukę to sporo. Ale czego się nie robi żeby ułatwić sobie pracę.




Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Na pewno estetyczniejsze niż butelki powtykane w ziemię, choć pełnią tą samą funkcję...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ograniczniki są super.
Jestem cholerykiem więc ciągnę węża okrutnie i często go szarpię żeby dalej pociągnąć więc gdyby nie one byłoby po rabatkach
Wczoraj się nakopałam przygotowując miejsce pod ogórki.
W sobotę zlewałam ziemię 2 razy bardzo obficie żeby jakiś wbić szpadel i jakoś poszło.
Deszcze obiecują ale nadal nic nie pada
Niby zanosi się na deszcz ale czy coś pokropi ?
Posadziłam zakupione liliowce, wypieliłam trochę chwastów i miałam dość !
Przeraża mnie troche mój trawnik ale chyba już się pogodziłam że piękny to on nie będzie.
Sucho, podniszczony przez nornice, podziabany widłami jakiś czas temu jak zapowiadali deszcze....
Dosiewałam troche trawy, podsypałam pasku, zasilałam.
Nadal świeci łysinkami
Aparatu nie wzięłam a szkoda bo krzewuszka i szczodrzeniec pokazują pierwsze kwiaty a bodziszek kwitnie na całego.
Będzie też kwitł Rh zastany na działce, stary z liśćmi wyłącznie na końcach pędów. W pąkach kwiaty są różowe ale wydaje mi sie że zakwitnie na biało
Róże też mają pąki, clematis też.
Na szczęście w tym roku jabłonie właściwie nie kwitły - nie będę wiadrami wyrzucać spadłych pypci ( bo na nazwę jabłka nie zasługują ).
Za to morela jak sie dowiedziała że Karol ma ją ściąć drastycznie - zaowocowała.
Cięcie i tak jest konieczne bo owocuje wyłącznie na nowych przyrostach a stare niecięte przez wiele, wiele lat są po prostu martwe.
Wygląda to paskudnie.
W tym roku zobaczę też jakie mam śliwki bo w zeszłym zachorowała podobnie jak morela na zgniliznę.
Jeśli będę dobra - zostanie.
Jeśli nie - pod piłę !
Muszę też poszukać dlaczego moje porzeczki czerwone tracą owoce.
Rosną 3 sztuki razem i na 2 wyraźnie już widać że zawiazki poopadały.
Przycięłam je trochę, zasiliłam ale to nic nie dało
Jestem cholerykiem więc ciągnę węża okrutnie i często go szarpię żeby dalej pociągnąć więc gdyby nie one byłoby po rabatkach

Wczoraj się nakopałam przygotowując miejsce pod ogórki.
W sobotę zlewałam ziemię 2 razy bardzo obficie żeby jakiś wbić szpadel i jakoś poszło.
Deszcze obiecują ale nadal nic nie pada

Niby zanosi się na deszcz ale czy coś pokropi ?
Posadziłam zakupione liliowce, wypieliłam trochę chwastów i miałam dość !
Przeraża mnie troche mój trawnik ale chyba już się pogodziłam że piękny to on nie będzie.
Sucho, podniszczony przez nornice, podziabany widłami jakiś czas temu jak zapowiadali deszcze....
Dosiewałam troche trawy, podsypałam pasku, zasilałam.
Nadal świeci łysinkami

Aparatu nie wzięłam a szkoda bo krzewuszka i szczodrzeniec pokazują pierwsze kwiaty a bodziszek kwitnie na całego.
Będzie też kwitł Rh zastany na działce, stary z liśćmi wyłącznie na końcach pędów. W pąkach kwiaty są różowe ale wydaje mi sie że zakwitnie na biało

Róże też mają pąki, clematis też.
Na szczęście w tym roku jabłonie właściwie nie kwitły - nie będę wiadrami wyrzucać spadłych pypci ( bo na nazwę jabłka nie zasługują ).
Za to morela jak sie dowiedziała że Karol ma ją ściąć drastycznie - zaowocowała.
Cięcie i tak jest konieczne bo owocuje wyłącznie na nowych przyrostach a stare niecięte przez wiele, wiele lat są po prostu martwe.
Wygląda to paskudnie.
W tym roku zobaczę też jakie mam śliwki bo w zeszłym zachorowała podobnie jak morela na zgniliznę.
Jeśli będę dobra - zostanie.
Jeśli nie - pod piłę !
Muszę też poszukać dlaczego moje porzeczki czerwone tracą owoce.
Rosną 3 sztuki razem i na 2 wyraźnie już widać że zawiazki poopadały.
Przycięłam je trochę, zasiliłam ale to nic nie dało
