Orzech włoski - cięcie
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Tereso, mój orzech miał ponad 10 lat i był podobnego wzrostu. 3 chłopa go targało nie żałując mięśni W dodatku wykopując go, mąż za bardzo "obciachał" mu korzenie i bałam się, ze sobie nie poradzi (orzech, nie mąż ;) ). Jakby tego było mało, to wkrótce po posadzeniu (jakiś miesiąc może) przyszła straszliwa wichura i orzech przewrócił się opierając się na ogrodzeniu. Wsadziliśmy go z powrotem, przywiązaliśmy, zeby się więcej nie przewracał i ... czekaliśmy do wiosny. Wiosną wypuścił młode liście
aha, własnie w marcu przycięłam dość mocno gałęzie, żeby wyrównać proporcje między koroną a systemem korzeniowym - jak już wyżej pisałam.
Fallenangelv, do smarowania ran używam maści "Funaben".
aha, własnie w marcu przycięłam dość mocno gałęzie, żeby wyrównać proporcje między koroną a systemem korzeniowym - jak już wyżej pisałam.
Fallenangelv, do smarowania ran używam maści "Funaben".
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
chatte pisze:Tereso, mój orzech miał ponad 10 lat i był podobnego wzrostu. 3 chłopa go targało nie żałując mięśni W dodatku wykopując go, mąż za bardzo "obciachał" mu korzenie i bałam się, ze sobie nie poradzi (orzech, nie mąż ;) ). Jakby tego było mało, to wkrótce po posadzeniu (jakiś miesiąc może) przyszła straszliwa wichura i orzech przewrócił się opierając się na ogrodzeniu. Wsadziliśmy go z powrotem, przywiązaliśmy, zeby się więcej nie przewracał i ... czekaliśmy do wiosny. Wiosną wypuścił młode liście
aha, własnie w marcu przycięłam dość mocno gałęzie, żeby wyrównać proporcje między koroną a systemem korzeniowym - jak już wyżej pisałam.
Fallenangelv, do smarowania ran używam maści "Funaben".
Dziękuję za pomoc
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Tydzień temu cięłam starego orzecha - musiałam mu amputować dwa spore konary. "Płakał" niesamowicie, w żaden sposób nie mogłam cięć posmarować funabende, bo wszystko spływało, jakby ktoś lał wodę, masakra. Chyba soki juz ruszyły...
Spróbuję jedną gałąź uciąć w sierpniu - zobaczę, czy wtedy rzeczywiście orzech "nie płacze"...
Spróbuję jedną gałąź uciąć w sierpniu - zobaczę, czy wtedy rzeczywiście orzech "nie płacze"...
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2116
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Ewo , orzech płacze w okresie bezlistnym , czyli od późnej jesieni do późnej wiosny i dlatego wykonywanie dużego cięcia w tym czasie nie jest wskazane . Sam wyciek soku nie jest największym problemem , bo to drzewo przeżyje , ale prawie zawsze ulegnie jakiejś infekcji z powodu niemożności zabezpieczenia ran . Skutki nie będą widoczne od razu , jednak po paru latach powierzchnie cięć zaczynają próchnieć , dosyć często pojawia się na nich żagiew łuskowata (pasożyt) i mnóstwo innych grzybów i bakterii .
Sabino , w przypadku siewki nie ma możliwości przewidzenia kiedy zacznie owocować . Mi się kiedyś trafiła siewka która miała orzechy gdzieś w 3 lub 4 roku po wysiewie , niestety przepadła podczas rozbudowy , z kolei inny orzech w ciągu 50 lat życia nie zaowocował nigdy .
Większość siewek zaczyna owocowanie do 10 roku życia , część dopiero po kilkunastu latach .
Pozdrawiam , kozula
Sabino , w przypadku siewki nie ma możliwości przewidzenia kiedy zacznie owocować . Mi się kiedyś trafiła siewka która miała orzechy gdzieś w 3 lub 4 roku po wysiewie , niestety przepadła podczas rozbudowy , z kolei inny orzech w ciągu 50 lat życia nie zaowocował nigdy .
Większość siewek zaczyna owocowanie do 10 roku życia , część dopiero po kilkunastu latach .
Pozdrawiam , kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2116
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Ewo , nie martw się na zapas . Choróbska działają wolno , na pewno więc będziesz się jeszcze długo cieszyć tym orzechem . Jednak prawidłowo zaopiekowane drzewo z powodzeniem może służyć Twoim wnukom , nawet jeśli jesteś jeszcze bardzo młoda .
Ran raczej na razie nie da się zamalować , ale zrób to wtedy kiedy ustanie wyciek soków , pomimo iż trochę czasu upłynie do tego momentu .
Pozdrawiam , kozula
Ran raczej na razie nie da się zamalować , ale zrób to wtedy kiedy ustanie wyciek soków , pomimo iż trochę czasu upłynie do tego momentu .
Pozdrawiam , kozula
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Kozulo, ponieważ znasz się na tym jak nikt, to odpowiedz mi proszę, bo chciałabym zrozumieć: cięłam mój orzech w okresie bezlistnym, czyli powinien płakać? Ale nie płakał Bez problemu zasmarowałam wszystkie rany. Chciałabym wiedziec, dlaczego ten orzech wyłamał się z reguły? Czy mogło to spowodować nadmierne skrócenie korzeni przy przesadzaniu?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7511
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy