Argumenty przeciw zakopywaniu? Choćby taki że nie chcę uszkadzać korzeni roślin
Tak jest w naturze, że jak coś się znajduje na powierzchni do zjedzenia, to w końcu trafi i na metr pod ziemię, ale za to wykarmiony zostanie cały ekosystem i nie zostanie zniszczona struktura gleby. Przy zakopywaniu już nie jest tak różowo, ale jak kto woli. Byle nie zakopać za głęboko, żeby rośliny mogły sięgnąć korzeniami.
A jeśli chodzi o resztki kuchenne teraz potrafią się już w ciągu jednego dnia pokryć pleśnią, więc wolę je wrzucić do kompostownika i niech sobie pleśnieją czy gniją tam z dala od roślin.
Zostawianie na powierzchni resztek kuchennych jest nieestetyczne, nie da się na to stanąć, ptaki to będą rozrzucać, itp.
No i na koniec kwestia gryzoni - nie wrzucam kości, tłuszczu, mięsa czy makaronów do kompostownika i działalności w nim gryzoni nie stwierdzam. Wrzucam pieczywo, gotowane warzywa, ziemniaki, ryż czy kasze, ale dopiero jak się zaczną psuć.
Nie będzie jedzenia to nie będzie gryzoni.
Polecam Ci wrzucanie do kompostownika i problem zniknie.jokaer pisze: ↑ndz 03 wrz 2023 18:32
Resztki takie jadalne to muszę zakopywać z uwagi na psa. Moja Bella przekopuje wszelkie resztki,
w których czuje jakiś konkretny zapach, skrzywienie chyba poschroniskowe. I to przynajmniej na dwa sztychy muszę zakopać