Witajcie!
Pamiętacie fragment tej rabaty z mojego starego ogrodu?
Kilka dni temu nowy właściciel napisał mi sms, że jest korespondencja do mnie i że mogę ją sobie odebrać. Podjechałam i doznałam szoku
Z tej rabaty przed domem nie pozostało nic! Wszystko wycięte w pień. Została tylko jedna hortensja. Serce mnie zabolało, bo przecież jeśli nie chcieli tych róż, to mogli mi je oddać... Ale wycinać brutalnie tak dorodne i piękne różane krzaki??? Rozumiem, że każdy tworzy ogród po swojemu, ale można było to załatwić inaczej... Za dom nie zaglądałam, bo staliśmy na ulicy i nie mam pojęcia co jeszcze poszło pod topór? Może i dobrze, że nie widziałam, bo jak nic zapłakałabym z żalu
Jadziu, stary Artemis został, bo to był potwór. Kupiłam jesienią nowego.
Też będę sporo róż jeszcze docinać, bo dopiero teraz widać, gdzie trzeba zrobić poprawki. Większość przeżyła i choć cięta prawie do poziomu gruntu, to już wypuściły sporo nowych pędów.
Aż trudno uwierzyć, że nic nie pozostało z takich pięknych okazów...
Marysiu, nie masz Pashminy? Wiem, że o niej są różne opinie, ale mus ją mieć w ogrodzie, bo to wyjątkowa piękność
![serduszko ;:167](./images/smiles/heart.gif)
Nie lubi tylko deszczu, ale która róża na dłuższą metę lubi jak leją się na jej kwiaty hektolitry wody?
Alicjo, na takie kwitnienia to poczekam sobie z kilka lat... Tych róż i tego ogrodu już nie ma
![nie ! ;:185](./images/smiles/no.gif)
Jest inny, ale tam wszystko trzeba zaczynać od początku. Nawet róże, które udało mi się zabrać zaczynają jakby od zera. Wszystkie cięte króciutko po tej zimie. Zanim jako tako się odbudują, minie ze dwa sezony.
Joasiu, może nie do końca 100 cm i na pewno nie w pierwszym roku, ale w kolejnych sezonach jest na to szansa. Moja w trzecim roku pięknie poszła w górę i na pewno osiągnęła z 0,80 m
Robin Hooda też już nie ma
![Sad :(](./images/smiles/icon_sad.gif)
Pozostały tylko zdjęcia
![Obrazek](https://i.postimg.cc/28bBV8jh/IMG-9612.jpg)