Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Witam,
chciałbym się przede wszystkim przywitać bo jest to mój pierwszy post.
Ale także poradzić w poniższym temacie.
Mianowicie niedawno odziedziczyłem działkę po rodzicach (nie żadne ROD, tylko normalny kawałek ziemi ~2000m2)
Rodzicie dbali o działkę i między innymi wzdłuż jednego z ogrodzeń zasadzili leszczyny (z 20 lat temu jak nie więcej)
Teraz, niedawno sąsiad, który ten cały czas tam mieszka, ma do mnie pretensje że natychmiast mam wyciąć leszczyny... bo nie są w odległości 3m od siatki.
Ponieważ mamy dość ciężką sytuację rodzinną powiedziałem, że nie ma szans żebym to zrobił, ani w tym roku ani w nadchodzących.
Sam zaoferował się że może je przyciąć do wysokości siatki.
Na co się zgodziłem, żeby nie robić nie potrzebnego szumu, pod warunkiem że po sobie posprząta.
Przyciął leszczyny, a te jak to leszczyny, zaczęły puszczać młode pędy w szerokość.
Minęły 3 miesiące a jemu się teraz "przypomniało", że leszczyny nie mogą rosnąć w odległości 3m od siatki. I że mnie tam gdzieś zaskarży jak tego nie usunę do wiosny....
Nie, żeby jego wszystkie drzewka były zgodnie z tym co sam recytował.
Ot taka historia.
Kilka pytań:
1. Co on po tylu latach przypomniał sobie że coś mu przeszkadza?
2. W prawie Polskim nie ma nic o 3m... jest w regulaminie ROD ale to jest normalne połacie ziemi, a nie żadne ROD.
3. Nic mu niczego nie zasłania (bo już przyciął co swoje), po drugiej stronie nie ma żadnego ogródka tylko plac zabaw, więc korzenie też mu nie powinny przeszkadzać.
Proszę, poradźcie co ja mam z tym gościem zrobić. Naprawdę, nawet jakbym chciał to nie usunę tych leszczyn ze względu na to, że nie mam kiedy, jak i środków żeby to komuś zlecać.
Pozdrawiam,
Konrad.
chciałbym się przede wszystkim przywitać bo jest to mój pierwszy post.
Ale także poradzić w poniższym temacie.
Mianowicie niedawno odziedziczyłem działkę po rodzicach (nie żadne ROD, tylko normalny kawałek ziemi ~2000m2)
Rodzicie dbali o działkę i między innymi wzdłuż jednego z ogrodzeń zasadzili leszczyny (z 20 lat temu jak nie więcej)
Teraz, niedawno sąsiad, który ten cały czas tam mieszka, ma do mnie pretensje że natychmiast mam wyciąć leszczyny... bo nie są w odległości 3m od siatki.
Ponieważ mamy dość ciężką sytuację rodzinną powiedziałem, że nie ma szans żebym to zrobił, ani w tym roku ani w nadchodzących.
Sam zaoferował się że może je przyciąć do wysokości siatki.
Na co się zgodziłem, żeby nie robić nie potrzebnego szumu, pod warunkiem że po sobie posprząta.
Przyciął leszczyny, a te jak to leszczyny, zaczęły puszczać młode pędy w szerokość.
Minęły 3 miesiące a jemu się teraz "przypomniało", że leszczyny nie mogą rosnąć w odległości 3m od siatki. I że mnie tam gdzieś zaskarży jak tego nie usunę do wiosny....
Nie, żeby jego wszystkie drzewka były zgodnie z tym co sam recytował.
Ot taka historia.
Kilka pytań:
1. Co on po tylu latach przypomniał sobie że coś mu przeszkadza?
2. W prawie Polskim nie ma nic o 3m... jest w regulaminie ROD ale to jest normalne połacie ziemi, a nie żadne ROD.
3. Nic mu niczego nie zasłania (bo już przyciął co swoje), po drugiej stronie nie ma żadnego ogródka tylko plac zabaw, więc korzenie też mu nie powinny przeszkadzać.
Proszę, poradźcie co ja mam z tym gościem zrobić. Naprawdę, nawet jakbym chciał to nie usunę tych leszczyn ze względu na to, że nie mam kiedy, jak i środków żeby to komuś zlecać.
Pozdrawiam,
Konrad.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Też nigdzie nie mogłem znaleźć informacji o tym, w jakiej odległości od granicy mogą rosnąć drzewa Widocznie nie ma żadnych zakazów, bo bardzo często sadzi się np. tuje prawie w granicy i tak rosną. Może sąsiadowi chodziło o to, że leszczyny zbyt dużo przysłaniały U nas rosną brzozy niecały metr od płotu i nikomu to nie przeszkadza Ale szczerze mówiąc fajnie byłoby mieś takie leszczyny przy płocie. Zawsze by się jakiś orzech trafił Z przepisów wynika, że sąsiad może przyciąć gałęzie, które przerastają na jego stronę, ale bez szkody dla drzewa.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Tutaj szkoda już się stała bo przeciął je na wysokość równo z siatką... Tak więc z drzewek zostały się kikuty wysokości metra z hakiem.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5105
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Bez Twojej zgody nic nie powinien zrobić, jeśli ma jakieś pretensje, to powinien Ci zwrócić uwagę, co mu przeszkadza i to Ty dalej decydujesz o zmianach na swojej działce. Fakt jest, że zabudowa i nasadzenia nie powinny utrudniać, czy ingerować w jego działkę. Nie można ze strony południowej nasadzić wysokich drzew, aby sąsiad nie miał promienia słońca. Najlepiej iść na ugodę, z czegoś zrezygnować, aby były dobrosąsiedzkie stosunki.
Ja posadziłem borówkę amerykańską dalej niż 2 metry od granicy, zaś sąsiad posadził tuż przy granicy modrzewie od mojej południowej strony, obecnie mają z jakieś 10 metrów wysokości. Mógłbym nakazać usunięcia drzew, ale dla zgody wolałem przesadzić borówkę dalej od granicy , bo mam dużo ziemi i mogę na to sobie pozwolić.
Ja posadziłem borówkę amerykańską dalej niż 2 metry od granicy, zaś sąsiad posadził tuż przy granicy modrzewie od mojej południowej strony, obecnie mają z jakieś 10 metrów wysokości. Mógłbym nakazać usunięcia drzew, ale dla zgody wolałem przesadzić borówkę dalej od granicy , bo mam dużo ziemi i mogę na to sobie pozwolić.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Re: Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Pozwoliłem mu przyciąć leszczyny no to je uciął do wysokości siatki po swojej i mojej stronie.ekopom pisze:Bez Twojej zgody nic nie powinien zrobić, jeśli ma jakieś pretensje, to powinien Ci zwrócić uwagę, co mu przeszkadza i to Ty dalej decydujesz o zmianach na swojej działce. Fakt jest, że zabudowa i nasadzenia nie powinny utrudniać, czy ingerować w jego działkę. Nie można ze strony południowej nasadzić wysokich drzew, aby sąsiad nie miał promienia słońca. Najlepiej iść na ugodę, z czegoś zrezygnować, aby były dobrosąsiedzkie stosunki.
Teraz nie ma nawet skrawka cienia na swojej działce - ale to nie mój problem.
W każdym razie na to ultimatum całkowitego usunięcia leszczyn nie mam zamiaru odpowiadać.
Ponieważ jest to sąsiad który lubi zaglądać zastanawiam się nad jakąś zieloną matą na siatkę. Czy potrzebuje na to jego zgody?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Płot to tylko Twoja sprawa. Możesz nawet postawić taki na cztery płyty betonowe i też będzie spokój Też mam takich sąsiadów, którzy cały czas coś przycinają. Mieli naprawdę piękny ogród, a tak go zniszczyli. Na przykład mieli posadzone tuje od naszej strony, ale nie całkiem przy naszym płocie, bo pomiędzy ich podwórkiem i ogrodem jest mała łąka. No i wracając do tych tui, miały one ponad 4 metry, ładnie przycinane więc gęste no i pewnego dnia zaczęli obcinać gałęzie zostawiając same pnie takie 2 metrowe, żeby zrobić na końcach takie kulki, a one przez dwa lata nie ruszyły i w tym roku je wyrywali Śmiać mi się chce kiedy widzę co oni wyczyniają... teraz zabrali się za kolejny żywopłot, bo zbytnio zasłaniał chyba. Na swoim koncie mają też trzy orzechy włoskie, duuużo innych iglaków, sosnę, itp. itd.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Potrzebna porada dotycząca drzewek i sąsiada
Przepisy dotyczące gałęzi i korzeni przy granicy działek zawiera art. 149 i 150 Kodeksu Cywilnego. Są bardzo ogólne.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu