Witaj
Grażynko!
Kiedy przeczytałam Twój post, myślałam, że pęknę ze śmiechu!!!

Mimo, że nie mam czasu, bo niedługo przyjdą goście a ja jeszcze w proszku, muszę Ci odpisać!
kogra pisze: już można zastanawiać się nad nowymi nasadzeniami, uzupełnianiem starych.
Mój rozum nie jest w stanie ogarnąć znaczenia tego zdania! Jakby było po chińsku!!!
Ja się nad niczym nie zaczynam "
już zastanawiać"!
Ja kupuję i sadzę
stale, bez przerwy i bez uprzedniego planowania! Jeśli tylko jakaś roślina mi się spodoba, kupuję ją, a dopiero później krążę po ogrodzie i znajduję miejsce! Ewentualnie, gdy coś nie tak, po jakimś czasie przesadzam....
kogra pisze:
W zeszłym roku pisałaś, że nakupiłaś nowości - może powiedz gdzie planujesz je posadzić, czy rabaty się zmienią a może powstaną nowe ?
Czy nowe róże już posadzone czy dopiero znajdą swoje miejsce ?
Już dawno wszystko posadzone a nowe róże stały się już "starymi" różami... Święty Mikołaj (również ten polski!) też o mnie nie zapomniał a po Świętach... nakupiłam jeszcze nowszych... ostatnio wczoraj...

i tylko te wczorajsze nie są jeszcze posadzone.
(A jeśli nic nie kupiłam dzisiaj, to tylko dlatego, że sklepy pozamykane!)
Jeśli zaś chodzi o stare czy nowe rabaty... nie wiem... nie dzielę ogrodu na rabaty... w moim ogrodzie nie lubię nazywać, formalizować... ja raczej znajduję miejsce, dosadzam, dopasowuję... jakoś nie bardzo lubię słowo "rabata"... kojarzy mi się z warzywniakiem i rzędem marchewek, tak jak klomb kojarzy mi się z parkiem.... Ogród jest całością i dlatego wolę powiedzieć np. aranżacja roślin... no a oczywiscie każda nowa roślina tę aranżację zmienia.
Zamiast nakrywać do stołu, zabrałam się za filozofowanie!
(A z tą królową... bardzo to miłe, ale lepiej jeszcze poczekaj parę lat ... wtedy zobaczymy czy zasłużę na to szczytne miano!

)
Ściskam Cię serdecznie

i pędzę do garów!
