Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
Doczytałem że stopkę nie należy obcinać sekatorem tylko nożem - bo się miażdży.
Moczenie sztobrów przed ukorzenianiem w wodzie przez 24h, po czy przed obcinaniem stopki ?
Do tej wody dodają różne wynalazki, np korę lub gałązki wierzby płaczącej, miód lub jeszcze coś innego ?
Moczenie sztobrów przed ukorzenianiem w wodzie przez 24h, po czy przed obcinaniem stopki ?
Do tej wody dodają różne wynalazki, np korę lub gałązki wierzby płaczącej, miód lub jeszcze coś innego ?
per aspera ad astra
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
Trzeba te boki pościnać. Jak są pąki obowiązkowo wyciąć. Bez odpowiedniej temperatury to nawet w święconej wodzie nic z tego nie będzie. Wierzba zawiera auksyny stymulujące korzenie dlatego tak dobrze się ukorzenia. Wrzucona do wody oddaje część tych auksyn i pomaga. Miód to chyba ruski patent, też ponoć pomaga.
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Balykan
- 200p
- Posty: 400
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
I ja dzisiaj zabrałem się za ukorzenianie jednej odmiany, bo sąsiedzi i znajomi mnie o nią męczą, a sam też chcę jeszcze gdzieś ją zainstalować na działce. To mój debiut, więc trochę poczytałem na forum i zrobiłem jak piszę dalej:
Starałem się brać sadzonki 5-8mm, z "wąsatymi" węzłami, z dolnych partii łozy. Zwracałem też uwagę na to, czy nie są podmarznięte, w przekroju były ładne i zielone, kilka z brązowym środkiem wywaliłem. Sztobry moczyłem 24 godziny w wodzie o temperaturze pokojowej. Dzisiaj obciąłem je tuż pod dolnym pąkiem i 2 centymetry nad górnym. Sztobry miały różną długość (różne odległości pomiędzy węzłami) były 2-oczkowe, niektóre 3, a najwięcej było z 4 oczkami. Usunąłem wszystkie pąki oprócz ostatnich u góry i skróciłem to, co za bardzo wystawało na boki w dolnych i środkowych węzłach (głównie wypustki po wąsach). Dolne węzły porysowałem pionowymi zadrapaniami. Jakieś 8 centymetrowe, górne odcinki sztobrów postanowiłem pokryć woskiem, żeby nie wysychały. Wosk miał 70C, przed woskowaniem odrobinę podsuszyłem te odcinki sadzonek. Namoczyłem perlit w letniej wodzie, a potem go odsączyłem. Na baniaku 5l odznaczyłem poziom zero i odznaczyłem od tego miejsca 7,5 cm i do tego miejsca nasypałem mokry perlit. "Stopki" sadzonek moczyłem w ukorzeniaczu do sadzonek zdrewniałych w płynie (agrecol) i dałem do baniaka, potem uzupełniłem perlitem do pełna. Do poziomu zero nalałem wodę z resztą ukorzeniacza (według instrukcji można go rozcieńczać i podlewać roztworem sadzonki). Tak to wygląda:
I teraz mam pytanie, czy czegoś nie spaprałem (poza tym, że pewnie o miesiąc za wcześnie ), no i czy wystające sztobry nie powinny być w całości pokryte woskiem?
Starałem się brać sadzonki 5-8mm, z "wąsatymi" węzłami, z dolnych partii łozy. Zwracałem też uwagę na to, czy nie są podmarznięte, w przekroju były ładne i zielone, kilka z brązowym środkiem wywaliłem. Sztobry moczyłem 24 godziny w wodzie o temperaturze pokojowej. Dzisiaj obciąłem je tuż pod dolnym pąkiem i 2 centymetry nad górnym. Sztobry miały różną długość (różne odległości pomiędzy węzłami) były 2-oczkowe, niektóre 3, a najwięcej było z 4 oczkami. Usunąłem wszystkie pąki oprócz ostatnich u góry i skróciłem to, co za bardzo wystawało na boki w dolnych i środkowych węzłach (głównie wypustki po wąsach). Dolne węzły porysowałem pionowymi zadrapaniami. Jakieś 8 centymetrowe, górne odcinki sztobrów postanowiłem pokryć woskiem, żeby nie wysychały. Wosk miał 70C, przed woskowaniem odrobinę podsuszyłem te odcinki sadzonek. Namoczyłem perlit w letniej wodzie, a potem go odsączyłem. Na baniaku 5l odznaczyłem poziom zero i odznaczyłem od tego miejsca 7,5 cm i do tego miejsca nasypałem mokry perlit. "Stopki" sadzonek moczyłem w ukorzeniaczu do sadzonek zdrewniałych w płynie (agrecol) i dałem do baniaka, potem uzupełniłem perlitem do pełna. Do poziomu zero nalałem wodę z resztą ukorzeniacza (według instrukcji można go rozcieńczać i podlewać roztworem sadzonki). Tak to wygląda:
I teraz mam pytanie, czy czegoś nie spaprałem (poza tym, że pewnie o miesiąc za wcześnie ), no i czy wystające sztobry nie powinny być w całości pokryte woskiem?
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 22 maja 2013, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
Witam,Balykan nie o miesiąc ale dużo więcej,myslę że to jeszcze czas choć co niektórzy po prostu nie mając co robić to się bawią w ukorzenianie,pozdrawiam piotr
- Balykan
- 200p
- Posty: 400
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
No i ja w sumie też się tak jeszcze bawię, dla wprawy, bo pewnie jeszcze będę ukorzeniał po cięciu formującym, czyli pewnie wtedy, kiedy trzeba.swistak pisze:Witam,Balykan nie o miesiąc ale dużo więcej,myslę że to jeszcze czas choć co niektórzy po prostu nie mając co robić to się bawią w ukorzenianie,pozdrawiam piotr
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 22 maja 2013, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
To milej zabawy,piotr
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
No brawo! Naprawdę poczytałeś uważnie. Załatw im stałą temperaturę ok 25 st C i co kilka dni zwilżaj bardzo delikatnie górę perlitu letnią wodą. Najlepiej takim spryskiwaczem jakie stosują do różnych płynów. Wody powinieneś dodać tylko tyle żeby nie wsiąkła głębiej jak na 1 cm. Dosłownie dwa- trzy psiki . Za trzy tygodnie powinny być pierwsze korzenie.
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Balykan
- 200p
- Posty: 400
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
No, to głównie Twoje rady wprowadziłem w życie, więc dziękuję.kapitan pisze:No brawo! Naprawdę poczytałeś uważnie. Załatw im stałą temperaturę ok 25 st C i co kilka dni zwilżaj bardzo delikatnie górę perlitu letnią wodą. Najlepiej takim spryskiwaczem jakie stosują do różnych płynów. Wody powinieneś dodać tylko tyle żeby nie wsiąkła głębiej jak na 1 cm. Dosłownie dwa- trzy psiki . Za trzy tygodnie powinny być pierwsze korzenie.
Temperaturę właśnie taką mniej więcej mają, bo stoi to to na growboksie (ledy pod spodem grzeją lekko blachę) i niedaleko od rury ciepłowniczej.
To się zaopatrzę w spryskiwacz i będę zwilżał perlit.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
Co pewien czas widzę woskowanie sztobrów przy ukorzenianiu. Wiem, że wiele osób tak robi. Widziałam masowe ukorzenianie z woskowaniem u rasowych producentów. Czy to ma jakiś konkretny sens? Pewnie jest na to jakieś uzasadnienie, bo raczej nie bawią się po to by patyki ładnie wyglądały.
Ja ukorzeniam co roku od 10 lat, bez woskowania. Nie zauważyłam, jakiegokolwiek przeschnięcia. Odsetek nieukorzenionych sztobrów jest bardzo niewielki i na pewno nie wynika z braku wosku. To po co ten wosk?
Ja ukorzeniam co roku od 10 lat, bez woskowania. Nie zauważyłam, jakiegokolwiek przeschnięcia. Odsetek nieukorzenionych sztobrów jest bardzo niewielki i na pewno nie wynika z braku wosku. To po co ten wosk?
- andrew54
- 500p
- Posty: 595
- Od: 10 mar 2010, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie Jarosław
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
Aguska,moim zdaniem woskowanie nie ma związku z samym procesem ukorzeniania.To raczej zabezpieczenie posadzonych już w miejscu docelowym szczepionych sadzonek.Chodzi o to aby nie wyschła naszczepiona cżęść sadzonki.To zabieg stosowany w profesjonalnych szkółkach gdzie szczepione sadzonki są standardem.W praktyce amatorskiej,przy zwykłym robieniu własnokorzeniowych sadzonek ten zabieg może być pominięty.
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
Przy ukorzenianiu jest ryzyko że jak się nie zawoskuje to mogą przyschnąć pąki zanim pojawią się korzenie. Jak są już korzenie to wosk jest już niepotrzebny.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Ukorzenianie zdrewniałych pędów winorośli
J
-- 2 lut 2017, o 09:30 --
Natomiast stopkę tnę tuż pod pąkiem i usuwam ten pąk oraz kaleczę łozę, do około 5 cm od stopki
-- 2 lut 2017, o 09:30 --
A przede wszystkim nie można ponad pąkiem ciąc za blisko, ja tnę ok 8 cmjurek16a pisze:Ja również przestałem woskować nie szczepione
Przed wysuszeniem zakładam torebkę foliową i rozpylaczem traktuję
Natomiast stopkę tnę tuż pod pąkiem i usuwam ten pąk oraz kaleczę łozę, do około 5 cm od stopki
per aspera ad astra