Storczyki dzikiej
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Dawno mnie tu nie było....
A storczyki kwitły, kwitły i już przekwitły. Niektóre wypuściły pod koniec lata nowe pędy, większość jednak jest obecnie na etapie wczesnego pędowania.
Duju, Lana, kubasia, madelain, dagg, lena_21, natka_211, Iwona 0103 bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i przepraszam, że tak późno odpisuję. Wytłumaczenie mam jak zawsze, brak czasu. Życie tak koszmarnie szybko biegnie....
Duju, moje Liodoro to bardzo duża roślina. Długo utrzymuje stare pędy i zawsze coś tam na nich rozwinie. Pachnie bardzo intensywnie od rana do południa. Ten storczyk niestety nie należy do obficie kwitnących, a szkoda.
Praktycznie wszystkie trzymam w szklanych osłonkach.
Stosuję nawozy firmy Peters Professional.
Dziewczyny, bardzo dziękuję za miłe komentarze!!!
A teraz to, co aktualnie kwitnie:
Na koniec trzy nowości:
Tak mnie zauroczyły te miniaturki, że kupiłam trzy.
Zobaczymy, jak mi się z nimi poukłada. Do tej pory miałam jedną zwykłą miniaturową hybrydkę, bo jakoś mnie specjalnie nie interesowały. Ale wiecie, jak to jest. Na wszystko przychodzi pora
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Storczyki dzikiej
W końcu się pojawiłaś
Piękne kwitnienia , a nowości Z miniaturek się wyleczyłam, bo już nie mam żadnej. Chociaż jak przechodzę koło nich to mnie nęci, by kupić. Ostatnio w netto, przekwitnięte były po 3 zł/sztuka.
Piękne kwitnienia , a nowości Z miniaturek się wyleczyłam, bo już nie mam żadnej. Chociaż jak przechodzę koło nich to mnie nęci, by kupić. Ostatnio w netto, przekwitnięte były po 3 zł/sztuka.
Pozdrawiam - Justyna
Re: Storczyki dzikiej
Twoje kwitnienia są po prostu oszałamiające, wręcz niewiarygodne, do tego przepiękne zdjęcia- prawdziwa uczta dla oczu.
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Justynko, też dawnymi czasy miałam jedną miniaturkę i już jej nie mam. Moim zdaniem miniaturki są trudniejsze, częściej trzeba je podlewać i nie zakwitają tak chętnie jak duże phalaenopsis. Później moja córka dostała miniaturkę i jakoś sobie ten maluch radzi już czwarty rok. Swierdziłam więc, że zaryzykuję i zobaczymy. Na szczęście były tanie.
Luisa dziękuję bardzo za tak miłe słowa i pozdrawiam
Zapomniałam odpowiedzić jeszcze na pytanie leny. Storczyki kupuję gdzie się da, w hipermarketach, kwiaciarniach, na allegro, w sklepach internetowych.
Luisa dziękuję bardzo za tak miłe słowa i pozdrawiam
Zapomniałam odpowiedzić jeszcze na pytanie leny. Storczyki kupuję gdzie się da, w hipermarketach, kwiaciarniach, na allegro, w sklepach internetowych.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Storczyki dzikiej
Aniu, zawsze warto próbować. Mi udały się dwa z trzech mini oncidiów, bo trzeci cos marnieje.
Pozdrawiam - Justyna
Re: Storczyki dzikiej
Cała kolekcja imponująca, a te trzy mini świeżaki cudne
zapraszam do siebie )))
zapraszam do siebie )))
- lexie30
- 100p
- Posty: 108
- Od: 1 lut 2015, o 14:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Storczyki dzikiej
Zbieram szczękę z podłogi przepiękne storczyki i jak obficie kwitną
Re: Storczyki dzikiej
Witaj Aniu, masz zachwycające kwitnienia phalaenopsisów. Miniaturki w ciekawych kolorach też tworzą urocze trio. Nic tylko podziwiać, i dążyć do takich samych efektów w uprawie storczyków.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Storczyki dzikiej
Aniu przychodze z rewizytą. Potrzebowałam 2 wieczorów na prześledzenie wątku storczykowego.
Powiem Ci ,że jestem pod WIELKIM naprawdę wielkim wrażeniem obfitości kwitnienia, mój typ to Bronze Maiden , Vascostylis i Psychopsis (do którego przymierzam się od roku). Przeglądając wątek i jego zdjęcia często miałam wrażenie ,że to formy krzewiaste a czasem nawet drzewiaste. Tak obfitych kwitnień nie widziała jeszcze chyba u nikogo , chapeau bas.
A poza wszystkim pokazujesz piękne ujęcia
Powiem Ci ,że jestem pod WIELKIM naprawdę wielkim wrażeniem obfitości kwitnienia, mój typ to Bronze Maiden , Vascostylis i Psychopsis (do którego przymierzam się od roku). Przeglądając wątek i jego zdjęcia często miałam wrażenie ,że to formy krzewiaste a czasem nawet drzewiaste. Tak obfitych kwitnień nie widziała jeszcze chyba u nikogo , chapeau bas.
A poza wszystkim pokazujesz piękne ujęcia
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Storczyki dzikiej
Spędziłam u Ciebie sporo, naprawdę przyjemnego czasu ;) A ile skarbów się naoglądałam Picolo i Speciosa mnie w sobie rozkochały. Szkoda, że ciężko je dostać stacjonarnie ;( Może przy okazji wiosennych wystaw, które mam nadzieje bedą, uda mi sie na nie trafić.
Masz świetną rękę do roślin!
Masz świetną rękę do roślin!
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Re: Storczyki dzikiej
Trochę mi zajęło przeczytanie całego Twojego wątku i chylę czoła przed tak ogromną kolekcją. Picolo Red na prawdę cudo, muszę sobie go zapamiętać i szukać szukać i jeszcze raz szukać. Jestem na prawdę pod wrażeniem takiej różnorodność Phalaenopsisów jakie zebrałaś, u mnie też są w zdecydowanej większości 10 z 13 to właśnie te śliczności. Już sobie upatrzyłam u Ciebie kilka, które chętnie bym wyhaczyła. Pozdrawiam i życzę udanego roku 2017.
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Witajcie w 2017 roku!
Na początek bardzo dziękuję za komentarze i wszystkie odwiedziny w poprzednim roku
Niestety w moim wątku ubiegły rok był dość krótki. Sporo się wśród storczyków działo, było kilka powitań i pożegnań, ale sprawozdawczyni rzadko miała czas o tym wszystkim powiadomić.... Noworoczne postanowienie ma to zmienić
Często oglądam wątki osób zaglądających do mnie i nie zaglądających. Odbywa się to w wolnych chwilach, niestety możliwości pozostawienia wpisu często nie mam. Ale jestem na bieżąco
Madelain, lexie30, KasiaT, MirkaS, Beata1990, aknit13 bardzo dziękuję za te piękne komentarze!
Mireczko, psychopsis jest bardzo grzeczny. Nie sprawia kłopotów. Stoi na parapecie i kwitnie. Jedynie trzeba pilnować podlewania. Nie moczyć, tylko przelewać. Ja przelewam wodą z kranu przez około 30 sekund. Lubi zawarty w wodzie kranowej wapń.
Vascostylis też współpracuje. I do tego pięknie pachnie
Beatko, Piccolo Red i Speciosę raczej szukaj w necie. Ja dużo storczyków w ten sposób kupiłam i wszystko z nimi ok.
Wśród storczyków wiele się dzieję, oczywiście adekwatnie do pory roku. Większość wypuszcza pędy i pączkuje, niektóre również pączki zasuszają. Taka styczniowo-lutowa przypadłość
Poniżej taka mała relacja, głównie zielenina:
Na początek najnowsza nowość (tych jeszcze nieprezentowanych nowości mam więcej):
Phalaenopsis w rozmiarze między mini a midi. Kupiłam ją dla córki na urodziny.
Ma takie drobne woskowe kwiatuszki:
Tu porównanie z phalaenopsis w rozmiarze normal:
A wśród starszych domowników m.in:
Bronze Maiden
Graz
Hybrydka NN:
Philadelphia wypuściła taki porozgałęziany pęd. Byłoby pięknie, gdyby nie ususzyła do dzisiaj większości pąków...:
Pink Twightlight:
Białas:
Schilleriana:
Jej historia u mnie jest już dość długa i burzliwa. Ostatnio prezentowałam ją 4 lata temu, w styczniu 2013 zaraz po zakupie. I to było jej jedyne wystąpienie. Niedługo potem zaczęła chorować, zaczynając od stożka wzrostu. Przy próbie przesadzenia okazało się, że ma połamane i obumierające korzenie. Roślina szybko padła. To co z niej zostało, czyli cztery marne korzenie, w tym jeden złamany, odgrzybiłam i wsadziłam do nowego podłoża, już bez liści. Czytałam kiedyś, że od korzenia phalaenopsis może wypuścić keiki. Stało sobie więc to na parapecie i z czasem zauważyłam, że korzeni zaczyna przybywać. Po ośmiu miesiącach pojawił się zaczątek keiki , a dzisiaj roślina wygląda jak na powyższym zdjęciu. W tym czasie młoda roślinka zakwitła mi już dwa razy kilkoma kwiatkami. Jestem z niej dumna
A to jej pędzik:
A to drugi mój sukces:
Catalina wypuściła trzy nowe pędy jednocześnie:
Pierwszy raz w mojej karierze hodowcy storczyków coś takiego mi się przytrafiło.
Buddha:
Hybrydka NN:
Tzu Chiang Balm:
Żółta hybrydka:
Manhattan:
Na koniec historia mojej pomarańczowej warżki, która ponoć nazywa się Yellow Pepper:
dla przypomnienia kwitnie tak:
stan obecny:
O mało nie straciłam jej przed świętami. Choinka, w pierwszą noc po ubraniu, postanowiła przewrócić się prosto na stojące przy oknie storczyki. Kiedy w nocy usłyszałam huk, wiedziałam, że nie jest dobrze. O dziwo stłukła się tylko jedna bombka i złamał tylko jeden pęd, właśnie na pomarańczowej warżce. Choinka spadła na 7 storczyków.
Pęd złamał się w oczku i już zaczyna wypuszczać w tym miejscu nowy odrost:
Za to nie wiem, czy zauważyliście na pierwszym zdjęciu, drugi pęd postanowił nadrobić straty i rozdwoił się w dolnej części:
Każda z tych części wypuszcza również rozgałęzienia. Mam nadzieję, że kwiatów będzie dużo
Reszta storczyków również bardzo się stara.
Na początek bardzo dziękuję za komentarze i wszystkie odwiedziny w poprzednim roku
Niestety w moim wątku ubiegły rok był dość krótki. Sporo się wśród storczyków działo, było kilka powitań i pożegnań, ale sprawozdawczyni rzadko miała czas o tym wszystkim powiadomić.... Noworoczne postanowienie ma to zmienić
Często oglądam wątki osób zaglądających do mnie i nie zaglądających. Odbywa się to w wolnych chwilach, niestety możliwości pozostawienia wpisu często nie mam. Ale jestem na bieżąco
Też tak myślę i nadal próbuję Nabyłam kolejne miniaturki. Dziękuję, że wpadłaśduju pisze:Aniu, zawsze warto próbować. Mi udały się dwa z trzech mini oncidiów, bo trzeci coś marnieje.
Madelain, lexie30, KasiaT, MirkaS, Beata1990, aknit13 bardzo dziękuję za te piękne komentarze!
Mireczko, psychopsis jest bardzo grzeczny. Nie sprawia kłopotów. Stoi na parapecie i kwitnie. Jedynie trzeba pilnować podlewania. Nie moczyć, tylko przelewać. Ja przelewam wodą z kranu przez około 30 sekund. Lubi zawarty w wodzie kranowej wapń.
Vascostylis też współpracuje. I do tego pięknie pachnie
Beatko, Piccolo Red i Speciosę raczej szukaj w necie. Ja dużo storczyków w ten sposób kupiłam i wszystko z nimi ok.
Wśród storczyków wiele się dzieję, oczywiście adekwatnie do pory roku. Większość wypuszcza pędy i pączkuje, niektóre również pączki zasuszają. Taka styczniowo-lutowa przypadłość
Poniżej taka mała relacja, głównie zielenina:
Na początek najnowsza nowość (tych jeszcze nieprezentowanych nowości mam więcej):
Phalaenopsis w rozmiarze między mini a midi. Kupiłam ją dla córki na urodziny.
Ma takie drobne woskowe kwiatuszki:
Tu porównanie z phalaenopsis w rozmiarze normal:
A wśród starszych domowników m.in:
Bronze Maiden
Graz
Hybrydka NN:
Philadelphia wypuściła taki porozgałęziany pęd. Byłoby pięknie, gdyby nie ususzyła do dzisiaj większości pąków...:
Pink Twightlight:
Białas:
Schilleriana:
Jej historia u mnie jest już dość długa i burzliwa. Ostatnio prezentowałam ją 4 lata temu, w styczniu 2013 zaraz po zakupie. I to było jej jedyne wystąpienie. Niedługo potem zaczęła chorować, zaczynając od stożka wzrostu. Przy próbie przesadzenia okazało się, że ma połamane i obumierające korzenie. Roślina szybko padła. To co z niej zostało, czyli cztery marne korzenie, w tym jeden złamany, odgrzybiłam i wsadziłam do nowego podłoża, już bez liści. Czytałam kiedyś, że od korzenia phalaenopsis może wypuścić keiki. Stało sobie więc to na parapecie i z czasem zauważyłam, że korzeni zaczyna przybywać. Po ośmiu miesiącach pojawił się zaczątek keiki , a dzisiaj roślina wygląda jak na powyższym zdjęciu. W tym czasie młoda roślinka zakwitła mi już dwa razy kilkoma kwiatkami. Jestem z niej dumna
A to jej pędzik:
A to drugi mój sukces:
Catalina wypuściła trzy nowe pędy jednocześnie:
Pierwszy raz w mojej karierze hodowcy storczyków coś takiego mi się przytrafiło.
Buddha:
Hybrydka NN:
Tzu Chiang Balm:
Żółta hybrydka:
Manhattan:
Na koniec historia mojej pomarańczowej warżki, która ponoć nazywa się Yellow Pepper:
dla przypomnienia kwitnie tak:
stan obecny:
O mało nie straciłam jej przed świętami. Choinka, w pierwszą noc po ubraniu, postanowiła przewrócić się prosto na stojące przy oknie storczyki. Kiedy w nocy usłyszałam huk, wiedziałam, że nie jest dobrze. O dziwo stłukła się tylko jedna bombka i złamał tylko jeden pęd, właśnie na pomarańczowej warżce. Choinka spadła na 7 storczyków.
Pęd złamał się w oczku i już zaczyna wypuszczać w tym miejscu nowy odrost:
Za to nie wiem, czy zauważyliście na pierwszym zdjęciu, drugi pęd postanowił nadrobić straty i rozdwoił się w dolnej części:
Każda z tych części wypuszcza również rozgałęzienia. Mam nadzieję, że kwiatów będzie dużo
Reszta storczyków również bardzo się stara.