Orzech włoski - uprawa Cz.2
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Mam orzecha włoskiego, wysoki na ok. 6m. Jeszcze nigdy nie owocował Może ktoś będzie wiedział dlaczego ?
Drzewo ma około 7-8 lat. Pięknie rośnie, ale orzechów zero ...
Drzewo ma około 7-8 lat. Pięknie rośnie, ale orzechów zero ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Siewka może zaowocować dopiero w wieku 15 lat, więc nic szczególnego się nie dzieje.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Drzewko kupione było w agrocentrum
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
To akurat o niczym nie świadczy.
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
seba1999 ja też miałem podobnie.
Też się wtedy niecierpliwiłem i trochę poczytałem na ten temat. Okazało się, że orzechy włoskie są bardzo wapno-żerne, więc jesienią podsypałem wapnem i już następną jesienią cieszyłem się swoimi orzechami. Spróbuj tak samo zrobić tej jesieni a za rok zdradź czy pomogło.
Też się wtedy niecierpliwiłem i trochę poczytałem na ten temat. Okazało się, że orzechy włoskie są bardzo wapno-żerne, więc jesienią podsypałem wapnem i już następną jesienią cieszyłem się swoimi orzechami. Spróbuj tak samo zrobić tej jesieni a za rok zdradź czy pomogło.
-
- 200p
- Posty: 286
- Od: 13 maja 2015, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Seba a może on potrzebuje zapylacza? Bo z tego co czytałem na stronie Ani kozuli to niektóre odmiany tego potrzebują.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Pomidek dziękuje Teraz mam podsypać ? czy już jest za późno ?
kurakao nie widziałem żeby kwitł, zawsze mu się przyglądam wiosną
kurakao nie widziałem żeby kwitł, zawsze mu się przyglądam wiosną
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Podsyp jak opadną całkowicie liście.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Opadły już wszystkie, dzięki jeszcze raz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Co za problem, Twój Darek, mój Janusz .
-
- 100p
- Posty: 115
- Od: 21 sie 2015, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie, a nawet Stolyca
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
No co Wy! jeśli juz to np NiezrownaneJanusza albo Dariusz Wielki. Cos z rozmachem ;)
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Witam,
Na zdjęciu Orzech odmiany Mars posadzony w Listopadzie 2014 roku. Wszystkie jego rozgałęzienia urosły w tym roku. W ciągu lata zauważyliśmy, że na 3 pędach robią się zmiany w strukturze kory, takie pęknięcia jak by mrozowe czy coś takiego. Od czego to może być? Czy jest szansa żeby coś z tym zrobić, czy raczej jak na przyszłe konary to te gałęzie muszą być idealne i wyciąć poniżej uszkodzenia w Maju w przyszłym roku?
Do tego wszystkiego zauważyłem, że pod koniec zeszłego tygodnia zgubił wszystkie liście, bo był wiatr, ale w miejscach z których odpadły liście nastąpił wyciek soku - konsystencją przypomina wodę, smakiem raczej też. Czy to normalne o tej porze roku? Czy "wydzieliny płaczowe" orzecha tak właśnie wyglądają? Zasmarować Funabenem czy zostawić?
Na zdjęciu Orzech odmiany Mars posadzony w Listopadzie 2014 roku. Wszystkie jego rozgałęzienia urosły w tym roku. W ciągu lata zauważyliśmy, że na 3 pędach robią się zmiany w strukturze kory, takie pęknięcia jak by mrozowe czy coś takiego. Od czego to może być? Czy jest szansa żeby coś z tym zrobić, czy raczej jak na przyszłe konary to te gałęzie muszą być idealne i wyciąć poniżej uszkodzenia w Maju w przyszłym roku?
Do tego wszystkiego zauważyłem, że pod koniec zeszłego tygodnia zgubił wszystkie liście, bo był wiatr, ale w miejscach z których odpadły liście nastąpił wyciek soku - konsystencją przypomina wodę, smakiem raczej też. Czy to normalne o tej porze roku? Czy "wydzieliny płaczowe" orzecha tak właśnie wyglądają? Zasmarować Funabenem czy zostawić?
Ramon