Prawda jest taka, że i tak nie będziecie mieli co zrobić z tymi arbuzami (skoro w marketach można kupić za grosze a smakują podobnie) ;d frajda jest nie w kosztowaniu gotowego owocu tylko w przygotowaniach do jego wyhodowania

ja w tym roku większość przerobię na soczek, rodzina się na chwilę zachwyci ale sama frajda że taki owoc wyrośnie na lubelskiej ziemi to dopiero frajda !! pamiętam miny sąsiadów na informację że takowe arbuzy można wyhodować na ich ziemi, nie dowierzanie, głupie spojrzenia a na koniec zdziwienie

generalnie warto.
Papryka chili też się udała, w tym roku nasiona wyjęte z kupnych, będzie nalewka na miodzie i pomarańczy
