Smaki dzieciństwa

[Dorja]

O tak, kogel-mogel!

[vibana]

meluzyna, piecze się bezpośrednio na blasze, garnki były w dziurach , a dookoła poukładane kawałki ciasta makaronowego, a dzieciaki dookoła kuchni i pilnowały

[meluzyna]

Dzięki za wytłumaczenie Myślałam, że na płytę kładło się jakąś blaszkę i dopiero na to, coś do zapieczenia.

[kasik 69]

Do kogla-mogla dorzucę serek homogenizowany,utarty z żółtkiem z cukrem,taki robiła mi Babcia,dzisiejsze danonki to pikuś w porównaniu z tym serkiem.

[dotii]

Często takie ciasto się przypalało i takie najbardziej smakowało :p
A kto zbierał na rowach sowy inaczej Czernidłaki
Kroiłam je soliłam i również szły na gorące krążki piekarnika

[Emilia]

Zbieraliście ulęgałki? Takie lekko ulężone były najlepsze...

[meluzyna]

Jakoś nie mogę sobie przypomnieć takich smaków dzieciństwa i Wam zazdroszczę , poza dwoma. Rydze pieczone na masełku w campingu przez mojego tatę, ten zapach pamiętam do dzisiaj. I sławetną czerninę z domowym makaronem, dzisiaj bym tego "przysmaku" nie tknęła.

[Beatrice]

Leniwe pierogi ze swojską śmietaną i cukrem jedzone..... na bryczce

[dotii]

U moich dziadków grusza rosła przed domem ,miałam ich pod dostatkiem
Kto z Was w tamtych czasach Chodził na pachtę

[grass231]

Prawdziwy chleb z pieca opalanego drewnem...smak nie do odtworzenia

[dziad_Jag]

Kogel-mogiel z dwóch jajek utartych z 4 łyżeczkami cukru i wymieszany z ubitą pianą. Ciekawe, że jajka nie miały wtedy żadnej salmonelli? Ciasto z mąki i wody rozpłaszczone i upieczone na blasze. Pajda chleba z wiejskiej spółdzielni (bochenek 8 kg !) posypana cukrem i pokropiona wodą. Ogórek z cudzego pola wytarty o portki i zjedzony bez soli. Rydze przypieczone na blasze, tak aby tylko puściły sok. Pół bułki paryskiej, jeszcze ciepłej, posmarowanej pyszną pasztetówką. Młode pędy sosnowe uduszone w cukrze ( do spółki z bardzo smacznym wapnem i okropnym tranem stanowiły lekarstwo na gruźlicę). Boże! Łza się w oku kręci jak sobie to przypominam!

[robertP2]

Dziś tą pasztetówkę co robią u mnie rodzime zakłady to można o ścianę rzucać , zapewniam, że wróci gumowata Byle jak, byle co i drogo.

[onectica]

Moja trauma z dzieciństwa: kiszony barszcz do picia (na anemię) i podgrzewana śmietana (taka prawdziwa od krowy, z drugiego 'zbierania' - na zapalenia płuc) brrrrr!

Ale chleb ze śmietaną - taką gęstą, prawdziwą, najprawdziwszą - i cukrem - pycha!