Przeczytałam prawie całość, w niektórych miejscach jakieś bzdety.
Po rozmrożeniu owoce w ogóle sie nie rozpadają, więc tłumaczenie chyba jest beznadziejne.
Jakby na to nie patrzeć. Pisze , że rośnie w naturze
W naturze jagoda kamczacka rośnie na wilgotnych obszarach wzdłuż rzek, bagien, na leśnych polanach.
Wobec tego, nie ma siły, żeby była to gleba tak bogata w składniki pokarmowe jak sugeruje nawożenie.
Pisze
Jagoda kamczacka nie jest wymagająca w stosunku do gleby: rośnie dobrze niemal w każdej, z wyjątkiem podmokłej (ciężkiej, gliniastej) i suchej (lekkiej, piaszczystej). Na glebie suchej i przepuszczalnej wymaga nawadniania, szczególnie w 1. i 2. roku po posadzeniu ? tak aby krzewy mogły wytworzyć obfity i głęboki system korzeniowy.
Skoro nie jest wymagająca, to znowu zaprzecza to, temu bogatemu nawożeniu.
Ale wyraźnie pisze
Prawidłowe przygotowanie stanowiska uprawy sprawia, że w ciągu pierwszych trzech lat po posadzeniu dodatkowe nawożenie nie jest konieczne.
Czyli, że przegiąłeś z tym nawożeniem na maksa.
U mnie rośnie na glebie suchej, piaszczysto-kamienisto- gliniastej ( klasa 6). I rośnie b.dobrze, aż jutro zrobię zdjęcia.
Stanowisko jest nasłonecznione i raczej zaciszne. Po posadzeniu nie podlewałam jej i uważam, że jest bardzo odporna na suszę.
Nawoziłam ją dolistnie w zeszłym roku parę razy i w tym już też raz, rośnie trzeci rok. Jak sadziłam, to w dołki dawałam tylko kompost, żeby dodać próchnicy.