Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1

[swordfish]

OK, ale z tego co zostanie na pniu nie wyrosną już liście? Liczyłem na poprawę wyglądu tej juki, ale jak po obcięciu nie wyrosną, to zostanie goły pień

[x-N-a]

Odrosną zdecydowanie ja tnę swoje juki od jakoś 10 lat i mam już ładną kolekcję coraz gęściejszych drzewek. A kilkanaście poszło w świat. Cięłam rok temu na wiosnę a w przyszłym roku chyba znów je ostrzygę Dobrze im to robi o ile dobrze się zabezpieczy pnie przed zamieraniem. Dwa razy mi się to niestety zdarzyło.

[swordfish]

Przepraszam ale nie rozumiem. Jeśli obetnę pióropusz i zostawię kikucik przy pniu, który potem muszę zabezpieczyć pastą, węglem lub woskiem, to z czego wyrośnie kolejny pióropusz? Mam ich teraz około 10 z wierzchołka łodygi ale są na bardzo długich "łodygach" i opadły ku ziemi, co wygląda kiepsko, stąd moja chęć obcięcia jak najbliżej pnia i oczekiwania że wyrosną nowe blisko pnia...
Możesz mi to jeszcze raz objaśnić? dziękuję serdecznie i sorki za niezrozumienie

[x-N-a]

Nizej wyrośnie chyba, że utniesz to przy samym rozgałęzieniu czy po ziemi. Jeśli zostanie pieniek to z tego pieńka powinno pójść od jednego do nawet kilku kiełków pióropuszy.
To nie jest tak, że liście rosną w miejscu cięcia.
ta fotka pochodzi ze strony http://interiorplanters.co.uk
http://interiorplanters.co.uk/yukka.jpg
Przyjrzyj się gdzie pojawiły się liscie

Nie zamieszczamy zdjęć nie swojego autorstwa. Informacja o źródle niczego nie zmienia/norbert76

[Marys_23]

Witam szanownych użytkowników forum.

Moje pytanie dotyczy prawidłowego rozwoju pióropuszy.

Jakiś czas temu odmładzałam moją dracene obrzeżoną i wszystko przebiegało prawidłowo. Pieńki się ładnie ukorzeniły w wodzie, a z głównego pnia zaczęły wyrastać dwa pióropusze. I tu się zaczyna zabawa... A mianowicie jeden pióropusz zdominował drugi, tzn. jeden się bardzo ładnie rozwija, a drugi jakby zatrzymał się w miejscu i nie rośnie w ogóle. Wcześniej też już miewałam takie przypadki i nie wiem dlaczego tak się dzieje. Jest to spowodowane jakimś konkretnym czynnikiem zewnętrznym, czy ta roślinka już tak po prostu ma? Da się temu jakoś zapobiec? Sprawić, żeby wszystkie pióropusze rozwijały się równomiernie?

Pozdrawiam
Maryś

[Karo]

A może warto sprawdzić czy spełniasz jej oczekiwania uprawowe?
Zapraszam na chwilę tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5007
a również do poczytania jakie uwagi mają osoby ją uprawiające http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3937

[kruszynka85]

Witam.
Moja przygoda z roślinami doniczkowymi zaczęła się na dobre od ratowania zalanych paprotek, które były u mnie w pracy. Paprotki odwdzięczyły się pięknymi liśćmi. Następnie dostałam szczepki trzykrotki i seria rozmnażania ich, w między czasie zalałam aloesa, udało mi się tez sprawić by róża chińska zaczęła kwitnąć, a teraz przyszła kolej na dracenę obrzeżoną i juki.
Po pierwsze czekam do końca lutego żeby je przesadzić, bo mówią że najlepsza pora to wiosna. Po drugie chciałabym odmłodzić dracenę a juki też nie ładnie liście mają.
Proszę o rady jak się za to właściwie zabrać. Załączam zdjęcia. Juki stoją w pomieszczeniu gdzie są wschodnie okna, ale jedna stoi w kącie na tej ścianie gdzie jest okno a druga na wprost okna.
Dracena natomiast stoi w pomieszczeniu gdzie jest zachodnio-północne okno.
Zapomniałam jeszcze o małej dracenie, stoi w tym pomieszczeniu co juki, myślicie że powinnam ją przesadzić??









Proszę jeszcze o identyfikację tego okazu:

[raflezja]

Dracena sanderiana.

[lariana]

Witajcie, to poniekąd sprawozdanie z mojej pierwszej przygody z juką.
Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy dzielą się tu swoimi doświadczeniami i wiedzą Miałam problem z juką, poczytałam Wasze rady i dowiedziałam się, że...prawie ją utopiłam!
A żeby było lepiej, to wcześniej ją uratowałam, bo sąsiadka z niej zrezygnowała, ucięła jeden pióropusz, a to co zostało wystawiła na klatkę schodową i był remont klatki i wymiana rur i juka zasuszona i pokryta pyłem z cegieł cała różowa...żal mi się zrobiło biduli i przygarnęłam. Ucięta łodyga wypuściła dwa boczne pędy, liści przybywało- tylko ta doniczka! Wielka, kwadratowa 35 x 35 cm. No i przelałam klasycznie. Żeby ją ratować zrobiłam wszystko o czym pisaliście ale to było jeszcze za mało (ziemia była jak mokra gąbka). W końcu zaryzykowałam, usunęłam całą ziemię, umyłam korzenie pod kranem do czysta, usunęłam te podgniłe i wpakowałam to co zostało w mniejszą donicę i nową ziemię do juk.
Stoi od dwóch tygodni kilka liści jeszcze zżółkło, ale pióropusz sztywny i rozwija się nowy liść.
A teraz mam inny problem...
...ze strachu, że cała mi padnie odcięłam ten fragment z nowymi bocznymi pędami (ok 25-30 cm) i wstawiłam w wodę, no i rośnie sobie, liście coraz większe, nowe też rosną ślicznie, ale korzeni nie ma - a minął już ponad miesiąc.
Ten króciutki kawałek, który pozostał po obcięciu w doniczce z resztą juki, wypuścił już malutki pęd , a ta ---- stoi w wodzie i ma się dobrze bez korzeni.
I co z nią zrobić?
Ma tak stać? Jak długo?
Z zeszłym tygodniu odcięłam jej bezpośredni dopływ wody, czyli zawoskowałam całą dolną powierzchnię łodygi.
Nie wiem czy to był dobry pomysł.
Nie usycha. Ale co dalej?

[EDITA]

Z jukami mam takie doświadczenie, że na pewno odmiana juki - juka gwatemalska rośnie całkiem wysoko i bardzo szybko się ukorzenia wystarczy tylko oddzielić od głównego pieńka te boczne rozetki i dać ziemię , a od razu wypuszcza korzenie , u mnie były już po niecałym tygodniu. Mam też jukę aloesową, kupiłam ją w markecie miała wiele bocznych rozetek i można ją z nich rozmnożyć lub zostawić i formować w okazałej formie.Po rozdzielałam je i mam nadzieję,że na wiosnę z głównego pniaczka wypuści mi nowe rozetki.W rodzinie babcia i ciocia mają piękne okazy ich juki mają już po 30 - 40 lat to juki aloesowe lub juki wyniosłe. Wszystkie juki mają stanowisko słoneczne, rosną w dużych donicach, są podlewane dwa lub trzy razy w miesiącu.

[x-N-a]

Moja złośnica po 40 latach to by była wysoka jak słup pewnie patrząc na tempo wzrostu. Mam ją od jakoś 23 lat ;) i już wiele razy musiałam ją ciąć bo by mi się nawet na półpiętrze nie zmieściła a tam jest ze 4 metry

[lariana]

Z tego co piszecie wynika, że chyba moja też przeżyje. Na razie liście przestały żółknąć, mały kiełek ma już 2 tycie listki a ta uparta gadzina w słoiku nareszcie wypuściła korzeń. Hurra! Na razie tępię ziemiórki - lata mi toto po całym domu, a jak skończę, to gadzina pójdzie do ziemi i poczekamy. Mam nadzieję na dziki busz..za jakieś 2 lata
A tej pięknej złośnicy to tylko pozazdrościć Niech się dobrze trzyma!

[olcia55]

http://imageshack.com/a/img540/9608/3kijMX.jpg

Witam serdecznie,

Jestem właścicielką juki - wiek ok. 9 - 10 lat.

Nie jest ona w dobrej kondycji, jednak pień ma cały twardy, więc chyba nie jest za późno na jej rozsadzenie.

Chciałabym ulepszyć tę roślinkę i jej kondycję - jednak nie mam pojęcia jak mam to zrobić, totalny laik ze mnie.

W związku z tym bardzo proszę o udzielenie mi wskazówek krok po kroku jak mam wykonać proces rozsadzania mojej juki tak abym ją uratowała i jej nie zaszkodziła.

Czytałam całe forum na ten temat jednak sorry nie ogarniam tematu - poproszę o konkretne wskazówki do mojego przypadku.

Załączam zdjęcie mojego kwiatka.

Z góry dziękuję i oczekuję na wiadomość zwrotną.

Pozdrawiam - Ola