Grusza azjatycka, wschodnia, chińska, Nashi
Dziękuję .Teraz już wiem o wiele więcej.
Owoc Nashi,który kupiłam był bardzo twardy i zupełnie bez smaku, a już na pewno nie był słodki.Podejrzewałam,że jest zmarznięty,ponieważ gruszka była bardzo zimna,a więc z chłodni.
Na działce mam jeszcze miejsce na posadzenie tylko jednego drzewka owocowego,a więc zakup odkładam do przyszłego roku i trochę poczytam,bo podobno nie wszystkie odmiany są bardzo smaczne.
Owoc Nashi,który kupiłam był bardzo twardy i zupełnie bez smaku, a już na pewno nie był słodki.Podejrzewałam,że jest zmarznięty,ponieważ gruszka była bardzo zimna,a więc z chłodni.
Na działce mam jeszcze miejsce na posadzenie tylko jednego drzewka owocowego,a więc zakup odkładam do przyszłego roku i trochę poczytam,bo podobno nie wszystkie odmiany są bardzo smaczne.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3609
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
One lubią zapominać
o czerwcowym zrzucaniu zawiazków
Hola ,hola, kto tu źle wyraża się o Azjatkach? A własne rączki i paznokietki to po co się ma? Poważnie: warto im przerzedzić zawiązki. Ja nawet przesadziłam w drugą stronę, ale chciałam, żeby młode drzewko nabrało siły.
Jaką wielkość osiągają one w takim zgęszczeniu? Bo moje pojedynczo rosnące dochodzą do 10 cm średnicy.
o czerwcowym zrzucaniu zawiazków
Hola ,hola, kto tu źle wyraża się o Azjatkach? A własne rączki i paznokietki to po co się ma? Poważnie: warto im przerzedzić zawiązki. Ja nawet przesadziłam w drugą stronę, ale chciałam, żeby młode drzewko nabrało siły.
Jaką wielkość osiągają one w takim zgęszczeniu? Bo moje pojedynczo rosnące dochodzą do 10 cm średnicy.
Waleria
Witam.
Przerzedzanie zawiązków staje się standardem w sadach produkcyjnych,póki co ręcznie przerzedza się brzoskwinie i jabłonie(korekta po chemicznym).Polecam ten zabieg wszystkim działkowcom,przy właściwie wykonanym zabiegu możemy mieć minimalnie mniejszy(lub nie)plon natomiast jakość owoców poprawia się skokowo.
Na zdjęciu z szerszeniem widać,że owoc (chojuro?,shinseiki?)jest za mały.Jednocześnie osoby pytające czy te gruszki są słodkie mają odpowiedź....bo gdyby nie miały odpowiedniej ilości cukrów to ten potworek by tyle nie wyżarł.A swoją drogą,pzrynajmniej na Mazowszu ,był tego lata wyjątkowy urodzaj na te stwory ich mniejsze kuzynki.
Hej.
Przerzedzanie zawiązków staje się standardem w sadach produkcyjnych,póki co ręcznie przerzedza się brzoskwinie i jabłonie(korekta po chemicznym).Polecam ten zabieg wszystkim działkowcom,przy właściwie wykonanym zabiegu możemy mieć minimalnie mniejszy(lub nie)plon natomiast jakość owoców poprawia się skokowo.
Na zdjęciu z szerszeniem widać,że owoc (chojuro?,shinseiki?)jest za mały.Jednocześnie osoby pytające czy te gruszki są słodkie mają odpowiedź....bo gdyby nie miały odpowiedniej ilości cukrów to ten potworek by tyle nie wyżarł.A swoją drogą,pzrynajmniej na Mazowszu ,był tego lata wyjątkowy urodzaj na te stwory ich mniejsze kuzynki.
Hej.
Witam.
I jedne i drugie żrą owoce zawierające dużo cukrów-co nie jest jednoznaczne z tym,że w naszym odczuciu w danej chwili są one(te owoce) słodkie.A osy,niestety żerują także i na mięsie.I to często jest przyczyną reakcji wstrząsowych po ukąszeniu-nawet u osób nie uczulonych.Po prostu jeżeli mamy pecha ,to może ukąsić nas osa która wcześniej żerowała na padlinie i z niej "załapała "toksyny,które nam ,podczas ukąszenia może "podarować".Na szczęście to niezwykle rzadkie,ale bywa.
PS.Następnym razem zostaw im kawałek szynki....często osy wycinają po kawałaku i lecą z tym ładunkiem,ciekawie to wygląda.
Hej.
I jedne i drugie żrą owoce zawierające dużo cukrów-co nie jest jednoznaczne z tym,że w naszym odczuciu w danej chwili są one(te owoce) słodkie.A osy,niestety żerują także i na mięsie.I to często jest przyczyną reakcji wstrząsowych po ukąszeniu-nawet u osób nie uczulonych.Po prostu jeżeli mamy pecha ,to może ukąsić nas osa która wcześniej żerowała na padlinie i z niej "załapała "toksyny,które nam ,podczas ukąszenia może "podarować".Na szczęście to niezwykle rzadkie,ale bywa.
PS.Następnym razem zostaw im kawałek szynki....często osy wycinają po kawałaku i lecą z tym ładunkiem,ciekawie to wygląda.
Hej.
Witam.
Nigdzie tego nie czytałem,słyszałem to od alergologa.A ty gdzie wyczytałeś ,że jedzą tylko świeże mięso???Gdyby była to tylko kwestia jadu niebyłoby aż takich różnic w reakcji na ukąszenia ludzi nieuczulonych.Tu akurat jestem pewien,gdyż wielokrotnie moi pracownicy są kąsani przez osy podczas zbiorów,czy to późnych czereśni,czy śliw.I (na szcęście)tylko raz mieliśmy ciężki przypadek-nigdy przedtem i nigdy potem ten człowiek po ukąszeniu nie miał takiej reakcji.Uczulony na szczęście nie jest.Wniosek nasuwa się sam muszą być czasem oprócz jadu dodatkowe substancje wywołujące tak silną reakcję organizmu.
PS.Zaintrygowałeś mnie swoim pytaniem,przed chwilą wstukałem odpowiednie hasło w Google,i oczywiście mam rację.W wielu źródłach jest stwierdzenie-osy żywią się także padliną....nawet... tu nie będę pisał,możesz sobie przed snem zajrzeć na strony Archiwum Medycyny Sądowej.Przenoszą także chorobotwórzce bakterie.
To by było na tyle.
Nigdzie tego nie czytałem,słyszałem to od alergologa.A ty gdzie wyczytałeś ,że jedzą tylko świeże mięso???Gdyby była to tylko kwestia jadu niebyłoby aż takich różnic w reakcji na ukąszenia ludzi nieuczulonych.Tu akurat jestem pewien,gdyż wielokrotnie moi pracownicy są kąsani przez osy podczas zbiorów,czy to późnych czereśni,czy śliw.I (na szcęście)tylko raz mieliśmy ciężki przypadek-nigdy przedtem i nigdy potem ten człowiek po ukąszeniu nie miał takiej reakcji.Uczulony na szczęście nie jest.Wniosek nasuwa się sam muszą być czasem oprócz jadu dodatkowe substancje wywołujące tak silną reakcję organizmu.
PS.Zaintrygowałeś mnie swoim pytaniem,przed chwilą wstukałem odpowiednie hasło w Google,i oczywiście mam rację.W wielu źródłach jest stwierdzenie-osy żywią się także padliną....nawet... tu nie będę pisał,możesz sobie przed snem zajrzeć na strony Archiwum Medycyny Sądowej.Przenoszą także chorobotwórzce bakterie.
To by było na tyle.
Witam.
Toś mnie Pom zaskoczył,nie wiedziałem że może to być aż taki "groch".A przy okazji.W poniedziałek widziałem toto na Broniszach-Chojuro i Nijisseiki-niestety pogradowe,tak że wygląd był taki sobie...a i przygotowane było średnio i drobiazg i wyrośnięte w jednej skrzynce.Jednak zainteresowanie było ....powiedzmy mniej niż średnie.Może jeszcze nie czas...
Hej.
Toś mnie Pom zaskoczył,nie wiedziałem że może to być aż taki "groch".A przy okazji.W poniedziałek widziałem toto na Broniszach-Chojuro i Nijisseiki-niestety pogradowe,tak że wygląd był taki sobie...a i przygotowane było średnio i drobiazg i wyrośnięte w jednej skrzynce.Jednak zainteresowanie było ....powiedzmy mniej niż średnie.Może jeszcze nie czas...
Hej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Przykład był skrajny Dzisiaj zebralismy własnie ostatnie dwie odmiany - owoce ładnie wyrośnięte, bardzo soczyste - tak jak na zdjęciu powyżej ok. 40% z dziurami jak po pociskach No ale cóż - "osa tez człowiek" - czymś się żywić musi... przynajmniej był jakiś wabik odciągający je od jabłek....
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie