Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7576
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

No oczywiście. I tak udało Ci się wyhodować bardzo ładne pomidorki.

Te liście trzeba oberwać i można jeszcze próbować nawozić.

Poczytaj wątek Pomidory w doniczkach, bo tam jest więcej wiadomości na temat takiej uprawy.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
dyrydyry7
500p
500p
Posty: 601
Od: 21 sty 2014, o 00:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

beti_h
Pryskanie w czasie takiej pogody , czyli sucho i gorąco jest kompletnie bez sensu, trzeba było pryskać kiedy był deszcz i chłodno, teraz próbujesz zbierać rozlane mleko, zaraza ziemniaka ginie w temperaturze powyżej 30 stopni, teraz opryskasz i jeszcze dojdziesz do wniosku, że to przez opryski zaraza zginęła, z tego co się orientuje, to są komunikaty , kiedy należy pryskać
Zosia_ja
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 16 lip 2014, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

jokaer pisze:No oczywiście. I tak udało Ci się wyhodować bardzo ładne pomidorki.

Te liście trzeba oberwać i można jeszcze próbować nawozić.

Poczytaj wątek Pomidory w doniczkach, bo tam jest więcej wiadomości na temat takiej uprawy.
Dziękuję.
ABan
500p
500p
Posty: 988
Od: 2 sie 2012, o 13:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

dyrydyry7
Komunikaty, że trzeba pryskać są od początku czerwca. Wtedy profilaktycznie należało wykonać pierwszy oprysk.

Wysoka temperatura powinna wspomóc działanie Infinito. Nie wszędzie bez przerwy świeci słońce. Są rówinież mniej i bardziej zjadliwe szczepy zarazy ziemniaka. Na te najbardziej zjadliwe wysoka temperatura może nie wystarczyć.
Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
beti_h
200p
200p
Posty: 252
Od: 7 mar 2012, o 10:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie Szczecin

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

dyrydyry7
Póki co u mnie nie ma 30 st.
Pomidory przeglądam codziennie...wczoraj była malutka kropka ( nawet nie poznałam, że to zaraza ) dziś było już jak na fot ( na poprzedniej str )
Nie mam wiedzy...cały czas czytam i sie uczę...a słowo pisane bywa też rozbieżne ... Wiec moje działanie nie zawsze jest prawidłowe...uczę się na własnych błędach :)
Opryskane! Stało sie!
Mam nadzieje, że będzie dobrze :)
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1545
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

Ja się już nauczyłem, że jeśli nie mamy osłony i tylko grunt to tak lepiej mieć pryskane 3-4 razy w sezonie (i sami dopilnujemy karencji) niż nic bo choroba zniszczyła bądź ze sklepu - a ile razy takie są pryskane to często lepiej nie pytać, o karencjach nie wspominając.
I jeśli już pojawi się ZZ to tylko poważny kaliber, bez eksperymentów bo to tak szybko niszczy krzaki, że może braknąć czasu na wnioski...

beti_h - ja sugeruję dla Infinito stężenia 0,5% - 0,8% - lepiej minimalnie za dużo, ta choroba nie wybacza pomyłki, w kilka dni zniszczy wszystko, masz dobry środek, jak oberwiesz porażone liście to szybko zapomnisz o chorobie, po tygodniu pryśnij profilaktycznie czymś innym (np. Mildex, Acrobat, etc.) i miej w pogotowiu Infinito na potencjalny nawrót po kolejnym tygodniu. Dalsza profilaktyka zależna będzie od pogody.

dyrydyry7 - kolego piszesz, że pryskanie na ZZ jak jest upał to "zbieranie rozlanego mleka" - ta choroba ma gdzieś sporo środków na nią przeznaczonych a Ty sugerujesz, że temperatura wystarczy? ;:202 I na szczęście da się to zatrzymać ale nie czekając na cud w postaci uleczenia przez upał tylko właśnie działając.
PS.
Pisałeś, że nie masz pomidorów w gruncie a pod folią, nigdy nie miałeś chorób i nie musiałeś pryskać - rozumiem zatem, że te porady to tylko teoretyczne dywagacje bez praktycznych doświadczeń...
Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy ale staraj się zatem tak zdecydowane i mocne teorie:
dyrydyry7 pisze:Pryskanie w czasie takiej pogody , czyli sucho i gorąco jest kompletnie bez sensu, trzeba było pryskać kiedy był deszcz i chłodno, teraz próbujesz zbierać rozlane mleko
oznaczać dopiskiem typu "moim zdaniem, ale tego nie przerabiałem" bo ktoś może przez nie stracić w kilka dni całą uprawę...
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
Xavierka
500p
500p
Posty: 543
Od: 6 maja 2012, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

Mam taką samą sytuację jak u beti-h, tak to samo wygląda co na jej zdjęciach. Od tygodnia żar leje się z nieba bez kropli deszczu, krzaki stoją w pełnym słońcu, a ja od dwóch dni walczę z ZZ. Dodam, że ja nie podlewam pomidorów. Jedynie wczoraj zrobiłam oprysk moim specyfikiem, który w zeszłym roku spisywał się doskonale czyli: rozcieńczonym (1:2) wywarem ze skrzypu+ocetem owocowym + magiczną siłą.

A dzisiaj jak zobaczyłam nowe szare plamy na liściach zdrowo rosnącej Olenie Ukrainian, to już migiem poleciałam do ogrodniczego po Infinito. Jak jutro ZZ zaatakuje jej owoce, to chyba zemdleję..., tutaj dodam także, że już chyba połowę wiaderka, zielonych pomidorów z róznych odmian wyrzuciłam... Jak tak dalej pójdzie, to w tym roku nie zobaczę ani jednego zdrowego, czerwonego pomidora. ;:145

Jeśli wysoka temperatura, ani naturalne opryski już nie hamują ZZ, a infinito nie pomoże to będzie kompletna załamka...
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Awatar użytkownika
Xavierka
500p
500p
Posty: 543
Od: 6 maja 2012, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

massur pisze: jak oberwiesz porażone liście to szybko zapomnisz o chorobie
A co zrobić z porażoną łodygą?

Tak sobie myślę, że z tym obrywaniem porażonych liści to jak cięcie gałęzi na której się siedzi. Owszem mogę usunąć zółte liście, ale nie mam sumienia usuwać zielonych, zdrowych liści z nowymi plamami. Czy infinito da radę wyleczyć te liście?
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

Jakiś miesiąc temu pryskałam pomidory amistarem. Teraz mam szarą pleśń. Dużo kwiatów opada. Czym mogę teraz prysnąć?
ABan
500p
500p
Posty: 988
Od: 2 sie 2012, o 13:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

Na SzP jest jeszcze Switch. Sama możesz poszukać innych środków:

http://www.minrol.gov.pl/pol/Informacje ... ony-roslin

xavierka
Zaraza ziemniaka do rozwoju potrzebuje wilgoci twoje opryski bez stosowania fungicydu nie tyle ją zatrzymują, ale przyśpieszają jej rozwój.
Pozdrawiam
Adam
dyrydyry7
500p
500p
Posty: 601
Od: 21 sty 2014, o 00:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

massur
Piszesz tak , jakby to była tajemnicza choroba, która znienacka atakuje, to są wiadomości ogólnie znane , ale może zacytuję Instytut Uprawy i Nawożenia w Puławach: "Pierwsze zabiegi fungicydowe powinny mieć charakter profilaktyczny, zapobiegający infekcji - zapewni to roślinom warstwę ochronną, która nie pozwoli na kontakt z zarodnikami i opóźni wystąpienie zarazy" i dalej: "Kiedy wystąpią pierwsze symptomy choroby jest już za późno, aby ocalić rośliny, dlatego ważne jest odpowiednio wczesne przeciwdziałanie. Pozwala ono opóźnić lub niemal całkowicie zahamować rozwój choroby." , dlatego pisałem o rozlanym mleku, zaraza nie atakuje znienacka, wilgotna pogoda sprzyjała rozwojowi choroby już w czerwcu ale wtedy jeszcze nie było widać objawów ale pierwsze infekcje miały już miejsce, tak jak na wojnie, najpierw zdobyte przyczółki potem umocnienie pozycji a teraz frontalny atak.
a wystarczyło mieć jakąkolwiek osłonę przed deszczem, sam to zresztą przyznajesz
barnaxus
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 17 lip 2014, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

Witam, mój pierwszy post.

1) Na 40 pomidorów pod folią 39 rośnie normalnie, ale jeden od wysokości 70 cm wygląda tak:

ObrazekObrazek

Wilki zostawiłem bo miałem nadzieję że z któregoś wyrosną normalne liście. Wzrost nie wyhamował, to jeden z najwyższych tej odmiany. Owoce nieco mniejsze niż na sąsiednich roślinach. W glebie nadmiar azotu z poprzednich lat, na niedobór magnezu stosuję Mikrokomplex.

2) Dzisiaj na jednej łodydze zauważyłem coś takiego:

Obrazek

Czy to grzybnia? Da się go uratować?
ABan
500p
500p
Posty: 988
Od: 2 sie 2012, o 13:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

..................mod.jokaer

Barnaxus
Ten pomidor wygląda na bardzo, bardzo przenawożony. I dlatego wariuje. Te niby czułki w pęknięciu to chyba korzenie przybyszowe. Być może dopadła go jeszcze jakaś choroba wirusowa/bakteryjna.

Jak go nawoziłeś? I do jakiej ziemi go posadziłeś?
Pozdrawiam
Adam
ABan
500p
500p
Posty: 988
Od: 2 sie 2012, o 13:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: czy to zaraza ziemniaczana vs zgnilizna?

Post »

zapytanie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5#p4783435

To może być ZZ, ale symptomy powinny być również na liściach, łodydze.
Pozdrawiam
Adam
pomidormen
1000p
1000p
Posty: 1779
Od: 26 sty 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.12

Post »

barnaxus - usuń jak najszybciej ten krzak, wg mnie jest zawirusowany.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”