Ślimaki - to nasz wielki problem

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Giaur
50p
50p
Posty: 81
Od: 27 kwie 2013, o 07:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łużyce

Re: Ślimaki cz.I

Post »

myszka pisze:Na działce mam kilka gniazd ptaków zjadających ślimaki.
;:oj Jakie to ptaki ???
myszka
200p
200p
Posty: 420
Od: 9 lip 2011, o 18:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Na łąkach najlepiej radzą sobie bociany.W ogrodach jest dużo ptaków ,które zjadają ślimory.Chociażby pospolita sroka, pliszka ,szpak, kwiczoł,drozd i wiele innych. Wystarczy tylko stworzyć odpowiednie warunki bytowe dla ptaszków.
Ze ślimorami świetnie dają sobie radę też jeże ,zaskrońce ,jaszczurki i żaby.
Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
Liriope
200p
200p
Posty: 212
Od: 30 wrz 2008, o 14:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Tak, tylko że jak ktoś ma tyle ślimaków co na podkarpaciu to tych ptaszków i innych stworzeń musiałoby być tysiące żeby dały radę to wszystko zeżreć. Zbieranie jest skuteczne ale tylko jak ktoś ma mini ogródek i czas by to robić, na kilku hektarach zbieranie jest niewykonalne.
Nicienie - Nemaslug - też nie w każdych warunkach jest skuteczny - a tani nie jest.
Pozdrawiam.
Ola
Awatar użytkownika
bettysolo
500p
500p
Posty: 567
Od: 12 paź 2010, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Zaczęłam zbierać :?
Po krótkim obchodzie tylko ze ścian domu zebrałam dwa ogromne słoje
Obrzydliwych ślimorów bez domu
Gdzieś wyczytałam że mam je wkładać do wody z płynem do naczyń
Humanitarna to śmierć ?
I gdzie ewentualnie wylewać tą wodę ?
Pozdrawiam Beata :)
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Liriope pisze:Tak, tylko że jak ktoś ma tyle ślimaków co na podkarpaciu to tych ptaszków i innych stworzeń musiałoby być tysiące żeby dały radę to wszystko zeżreć. Zbieranie jest skuteczne ale tylko jak ktoś ma mini ogródek i czas by to robić, na kilku hektarach zbieranie jest niewykonalne.
Nicienie - Nemaslug - też nie w każdych warunkach jest skuteczny - a tani nie jest.
No cóż, byłby ich tysiące gdyby nie używanie ŚOR, niszczenie siedlisk, uporządkowane, aż do przesady ogrody. Akurat mój ogródek zalicza się raczej do tych małych, malutkich, ale nie uzywam ŚOR, z wyjątkiem OW i HT i to tylko wybiórczo, na derenie oraz na różę (nie mówię o pomidorach bo są na tarasie w donicach) oraz raz użyłem na róży confidoru o co jestem wściekły sam na siebie, ale inaczej miałbym szkodniki przez lata na róży. Dodatkowo część ogrodu, gdzie jest wilgotno i od strony północnej utrzymuję w dość daleko posuniętym nieładzie. Co zaobserwowałem? Mnóstwo żab, ostatnio widziałem jaszczurkę, ale też sporo ślimaków, które mają tam świetne warunki życia - wilgoć i brak słońca. O dziwo, mimo że mam tam sporo młodych roślin ozdobnych nie ma nich śladu żerowania ślimaków :shock: Chyba wolą pozostawione na ziemi resztki po podkaszanej trawie. To samo z mszycami, owszem są ale na tzw chwastach. Polecam umożliwienie działania Matce Naturze :D
A jeszcze jedno, ślimaki winniczki bardzo lubią jaja nagich ślimaków. Kiedy truje się ślimaki nagie, truje się również winniczki, ich naturalnych wrogów.

Bettysolo - dla mnie to niehumanitarne, szybka śmierć pod butem, to już prędzej.
Awatar użytkownika
Ika2008
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2203
Od: 24 maja 2013, o 08:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Liriope pisze:Tak, tylko że jak ktoś ma tyle ślimaków co na podkarpaciu to tych ptaszków i innych stworzeń musiałoby być tysiące żeby dały radę to wszystko zeżreć. Zbieranie jest skuteczne ale tylko jak ktoś ma mini ogródek i czas by to robić, na kilku hektarach zbieranie jest niewykonalne.
Nicienie - Nemaslug - też nie w każdych warunkach jest skuteczny - a tani nie jest.

Zgadzam się w całości. Wczoraj wieczorem,wykorzystując chwilową przerwę w deszczu wyszłam na działkę i po prostu mnie ścięło. Po prostu jeden wielki ślimakowy dywan! Zastanawiam się czy dziś coś jeszcze na działce pozostanie zielonego.
Jak jest sucho to jest ich trochę mniej jak popada to po prostu masakra. To jest po prostu plaga!!!
Ktoś, kto znajduje na swojej działce w ciągu dnia 5 ślimaków nie ma pojęcia, co to znaczy prawdziwa inwazja! Kiedy wychodzisz rano na działkę a tam wycięte w pień ogórki, bakłażany czy bazylie.Mam siedzieć na polu całą noc i pilnować każdej pojedynczej kapusty czy sałaty?
P.S Opryskiwanie stonki środkiem oparzająco-żołądkowym (czy jakoś tam) jest humanitarne? nie wiem skąd ta "litość" dla ślimaków...
Pozdrawiam, Marta.
myszka
200p
200p
Posty: 420
Od: 9 lip 2011, o 18:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Tu nie chodzi o litość do ślimaków tylko dla ptaków ,które je zjadają.
Też mam plagę ślimorów na szczęście jest ich już coraz mniej.
Działkę mam dużą,podmokłą i glinę.Na piaskach jest ich znacznie mniej.
Jeżeli chodzi o kwiaty to staram się sadzić te mniej lubiane przez nie .Sieję natomiast dużo słoneczników,które są dosłownie oblepione ślimakami i ostatnio zeżarły mi prawie metrowego.
Niestety straty muszą być.Ogórki,bazylię ,fasolkę ,dynię sieję w doniczkach i już duże wysadzam do ziemi.
Może ktoś nazwać mnie mordercą,ale wieczorem lub wcześnie rano wyruszam z motyczką na polowanie. Brzydzę się zbierać.Miałam ich tak dużo,że zbieranie nie miałoby sensu.
3 lata wstecz po 1000 zabitych przestałam liczyć.Mąż osobno zabijał.
W tym roku dopiero wczoraj męczyłam się z godzinę,a tak występowały sporadycznie pod kamieniami i cegłówkami i w okolicy słoneczników.Udało mi się po raz pierwszy od kilku lat dochować aksamitek i 2 hosty jeszcze żyją.
Najgorsze jest to ,że ludzie traktują beztrosko walkę z ślimakami-albo bez ograniczeń stosują chemię,lub jak mój sąsiad podrzuca mi wyzbierane u siebie na działce pod mój płot.
Ptaki bardzo pomagają mi w walce.Kiedyś obserwowałam srokę i wyliczyłam ,że w ciągu godziny złowiła 18 ślimaków.Może to mało,ale jak się policzy różne ptaki to wychodzi niezła liczba.
2 boćki w ubiegłym roku wyczyściły 1 h łąkę.
Pozdrawiam!!!
Owator
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 9 lip 2014, o 12:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Ja używam specjalnego środka Bros Snacol polecam wszystkim u mnie się sprawdził
Giaur
50p
50p
Posty: 81
Od: 27 kwie 2013, o 07:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łużyce

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Dokładnie przerobiłem wszystkie "za" i "przeciw" w sprawie niebieskich granulek i takie wyciągnąłem wnioski :
1. plaga ślimaków nie ma nic wspólnego z równowagą naturalną; naruszyliśmy coś i nie ma odwrotu,
to co obserwuję w ogrodach daleko odbiega od normalnego "występowania " w przyrodzie;
taki stan "australijskiej patologii"
2. na naturalny powrót do normy nie można liczyć w przewidywalnym czasie;
3. skoro sąsiedzi dookoła trują ( a kto im zabroni?) to u mnie byłaby tylko wylęgarnia,
czyli: u mnie będą się rozmnażać a sąsiedzi będą truli coraz więcej - błędne koło;
4. zbieranie nic nie da (sprawdzałem przez 2 lata :!: ), bo zbiera się tylko w dzień, a ślimaki żerują
i rozmnażają się zwłaszcza w nocy, nie do każdego zakamarka można zajrzeć,
5. nie uda się nakłonić większości do racjonalnego postępowania i wspólnej "ręcznej" walki ;:14 ,
namawiałem do wspólnego zbierania i niszczyłem nawet za tych co mają nadmiar litości
- skuteczność zero, byli nawet tacy, co zbierali u siebie żeby podrzucić sąsiadowi albo z przekory
propagowali działania odwrotne, i inne ...
6. naturalni pomocnicy nie są w stanie przywrócić równowagi;nie zaobserwowałem szkodliwego
wpływu na inne zwierzęta: żab jest b. dużo, są jak były jeże, jaszczurki, sroki, sójki, kosy...
czyli
7. trudno, wytruć; przywrócić równowagę a później utrzymywać już normalny stan "naturalnie".
P.S. Trzeba sprawę badać - ustalić przyczynę zachwiania równowagi :?: i wtedy podjąć właściwe
działania. Uwagi o przyczynie plagi chętnie poczytam.
szarotka66
1000p
1000p
Posty: 6118
Od: 21 sie 2011, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Wczoraj po całodziennym deszcze wokół domu i obejścia zebrałam 426 szt pomrowika. ;:223
Byłoby pewnie więcej, ale to strasznie frustrujące zajęcie. ;:224
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Awatar użytkownika
Ika2008
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2203
Od: 24 maja 2013, o 08:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów

Re: Ślimaki cz.I

Post »

Ja już przestałam liczyć...

Sól z biedr...i do dzieła...
Pozdrawiam, Marta.
Awatar użytkownika
mati1999
1000p
1000p
Posty: 4200
Od: 3 maja 2013, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Ślimaki ,to nasz wielki problem cz.I

Post »

Już po sezonie :lol:
Ten rok to był jakiś koszmar ślimaków było tak duzo ze robilo sie co wieczór pomaranczowo ;:14

Kwiecień
Slimaki zaczęly bardzo wczesnie atakować i się rozmnażać w kilka dni zjadły aksamitki cebule i inne ;:224
Maj
Po bezsilnej walce z nimi kupiliśmy bros na ślimaki i o dziwo bardzo pomogło slimaki rude zniknęły
Czerwiec u nas już ich nie było choc pojawiały sie pojedyńcze osobniki :wink: tym razem zawitały w progi sąsiada 50 m obok tam było aż rudo ledwo co trawy było widać ;:174 nawet kroku nie można było zrobić żeby w jakiegoś nie wejść amto nowy dom z 2014 r wszystko szyby i tynk byl w tej mazi bleee.
Nic nie robili bo nie mieli nic posadzone a slimaki po kilku tygodniach znikły
Lipiec
Gdy u sąsiadów slimaki zyły w sobie najlepsze u mnie pojawiły sie ochydne łaciate pomrowy ale w pojedyńczych sztukach jednak tez szybko zanikły
Sierpień
Na łące widziałem rudego a w miescie pomrowa :? Tylko że na autostradzie

Mnie to ciekawi bo naszego poczciwego winniczka nie widziałem od czasu powodzi w 2010 i zimy 2011-2012 czyżby je wymroziło ;:185
Potem przyszły pomrowy i tak do 2013 sobie zyły czyzby wyparły winniczka ?
A od tego roku w niespotykanej nigdy ilosci od razu plaga rudych a nikt nigdy ich u nas nie widzial :? :shock: potem jak one zanikły przyszly pomrowy .
Czy to znaczy ze te obce są silniejsze co plagę i bardziej się rozmnażają ? Ja się boje co przyjdzie następne ;:219
Te rude występują naturalnie w Hiszpanii i czyzby im tak spasowało ze nawet na islandii sie je znajduje ;:124
Awatar użytkownika
Ika2008
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2203
Od: 24 maja 2013, o 08:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów

Re: Ślimaki ,to nasz wielki problem cz.I

Post »

U mnie w tym roku była po prostu plaga. Nie miałam ani jednej ! aksamitki z posadzonych ponad pięćdziesięciu szt., po posadzonej wieczorem sałacie rano już nie było śladu, a widząc oblepione (dosłownie) śimakami owoce papryki na długo traciłam apetyt.


Mam tylko nadzieję, że przyszły rok będzie mniej obfity w te wstrętne *gady*.
Pozdrawiam, Marta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”