Rododendrony do kwarantanny

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
boefstrogonov
100p
100p
Posty: 110
Od: 8 maja 2014, o 08:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Rododendrony do kwarantanny

Post »

Witam. Zastanawiałam się, gdzie umieścić swoje pytanie - w temaie o chwastach, czy rododendronach. Zdecydowałam się na rododendrony.

Opiszę sytuację. Na wysepce w grupie rosną cztery rododendrony (nie wiem jakie gatunki) Jeden najstarszy choruje - myślę, ze brak mu azotu, drugi, miniatura również niedomaga - myślę, że jakiś grzyb, trzecia miniatura ma się nieźle, czwarty - kupiony w tym sezonie jeszcze wygląda normalnie.

Ze względu na choroby oraz (myślę) zbyt głębokie posadzenie roślin (teraz się dokształcam i wiem, że gdy dosypałam jeszcze torfu i kory, popełniłam błąd jeszcze bardziej je zagłębiając w ziemi). Kolejna przyczyna, dla której chciałabym je wysadzić to podagrycznik, który chcę zlikwidować w tamtym miejscu...

Pytanie - czy mogę je powkładać w donice i ustawić osobno ? (chcę to zrobić w połowie czerwca, ponieważ wcześniej nie zdążę i znów zasadzić około połowy lipca)

Czy taki "manewr" jest dozwolony?

Jednocześnie chciałam też się zająć ich niedomaganiami i do końca zdiagnozować, ale tu potrzebne są zdjęcia. Obejrzałam mnóstwo zdjęć na forum i sporo poczytałam - nadal jednak mam wątpliwości. Planuję porobić swoje zdjęcia, przedstawić wstępną diagnozę i propozycję leczenia, i prosić Was o ewentualne potwierdzenie moich wniosków...

Czy mogę?

Do miłego :)
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
a_g_a
200p
200p
Posty: 207
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Rododendrony do kwarantanny

Post »

Rododendrony na szczęście korzenią się płytko, tak więc łatwo można naprawić błędy popełnione przy ich sadzeniu. Kolega Rose-Marek w tym temacie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683 dokładnie wyjaśnia co i jak zrobić. Tak więc myślę, że możesz przesadzić je do donic wypełnionych odpowiednim podłożem. Rododendron który ma kłopot z pobieraniem składników odżywczych z gleby ( np. przez jej niewłaściwe pH) możesz zasilić dolistnie nawozem interwencyjnym, powinno mu to pomóc. Chorego rododendrona powinnaś sfotografować, może ktoś ci pomoże rozpoznać chorobę
boefstrogonov
100p
100p
Posty: 110
Od: 8 maja 2014, o 08:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendrony do kwarantanny

Post »

A_g_a dziękuję za odpowiedź!:)

Wątek, który mi proponujesz przeglądałam.
Tak dla ogólnej wiadomości - nie należę do użytkowników zadających pytanie i nie czytających informacji... Nie byłam jednak pewna, czy faktycznie mogę rośliny przesadzić do doniczki. T
Pomogłaś mi podjąć decyzję. Tak zrobię. Pewnie w dużej mierze będzie to eksperyment, ale myślę, że są szanse powodzenia.

O pH podłoża zadbałam. Z

Zdjęcia chorych roślin zrobię i porównam na własną rękę. Może mi się uda..
Z tego, co czytałam wychodzi mi, że nie wystarczy stwierdzić, że to grzyb zaatakował roślinę, ale jeszcze stwierdzić jaki...:( Będę walczyć o te roślinki, a jak się nie uda... trudno.

Pozdrawiam bardzo serdecznie,

boef
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
a_g_a
200p
200p
Posty: 207
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Rododendrony do kwarantanny

Post »

Za odesłanie do wątku gdzie udziela się rose-marek się nie gniewaj, na forum jest sporo informacji i łatwo coś przeoczyć. Ja chorego rododendrona, u którego podejrzewałam jakiegoś grzyba ( na pewno nie mączniak ) spryskałam Topsinem, a tydzień później podlałam Previcurem. Pomogło. Osobiście trudno jest mi rozpoznać choroby na czymś innym niż róże, nawet porównując zdjęcia, bo zawsze wydaje mi się, że u mnie to jednak wygląda inaczej.
boefstrogonov
100p
100p
Posty: 110
Od: 8 maja 2014, o 08:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendrony do kwarantanny

Post »

Ależ się nie gniewam:) Piszę tylko do ogólnej wiadomości, bo pomyślałam sobie, ze skoro taka cisza, to niektórzy na forum mogą sobie pomyśleć, że szukam gotowych odpowiedzi... A na forum sporo tego i można się trochę pogubić. A poza tym myślałam, że przypadkiem znajdzie się ktoś, kto już coś takiego robił. Spróbuję Twojego sposobu. W miarę możliwości zrobię dokumentację fotograficzną i opiszę eksperyment z donicami...

Pozdrawiam:)
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”