W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
A u nas nie mogą się uchować koty....są jakiś czas,czasem kilka tygodni ,a potem znikają...nie wiem gdzie się podziewają,nie mieszkają w domu tylko wolno na podwórzu....
jedno z ciekawych zdjęć....
jedno z ciekawych zdjęć....
- Barbaara
- 50p
- Posty: 80
- Od: 14 wrz 2012, o 19:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Fotki extra
Do nas z kolei schodzą się chyba wszystkie koty z okolicy, a to dlatego że nie mogę patrzeć na te wiejskie chudziny i je dokarmiam Wszystko byłoby ok, ale robią sobie w świeżej ziemi toaletę i kopią przy okazji wykopując zwykle nowo posadzone roślinki. Odgrażam się, że wyłapie i pousypiam wszystkie, ale mają to... pod ogonem
Do nas z kolei schodzą się chyba wszystkie koty z okolicy, a to dlatego że nie mogę patrzeć na te wiejskie chudziny i je dokarmiam Wszystko byłoby ok, ale robią sobie w świeżej ziemi toaletę i kopią przy okazji wykopując zwykle nowo posadzone roślinki. Odgrażam się, że wyłapie i pousypiam wszystkie, ale mają to... pod ogonem
Nie szuka złotego środka,
ona go zawsze ma - stokrotka
ona go zawsze ma - stokrotka
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Barbaro, jak żyję nie widziałam, żeby koty wykopywały rośliny. Owszem, robią sobie kuwety w rabatach, grzebią swoje odchody, usypując kopczyki, ale nie zmarnowały mi żadnej rośliny. Mam ich cztery i często przychodzą koty sąsiadów, szkód jako takich w ogrodzie nie robią... No, może czasem położą się w miękkiej roślinie, bo tak im wygodnie...
A świeżo posadzone rośliny leję obficie wodą, bo koty nie lubią wilgoci w futerkach, więc tam nie zaglądają, gdzie mokro...
A świeżo posadzone rośliny leję obficie wodą, bo koty nie lubią wilgoci w futerkach, więc tam nie zaglądają, gdzie mokro...
- Barbaara
- 50p
- Posty: 80
- Od: 14 wrz 2012, o 19:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
No to masz szczęście.U mnie nie tyle wykopują, co podkopują i niestety zdarza się, że rośliny marnieją. Mamy piaszczysta glebę, więc po podlaniu, nawet obfitym szybko wysycha, także bez względu na to, czy widziałaś, czy nie - musisz uwierzyć.
Nie szuka złotego środka,
ona go zawsze ma - stokrotka
ona go zawsze ma - stokrotka
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Polemizować nie będę, bo szkoda zdrowia na utarczki i spory, wiary temu specjalnie też nie daję. Żyję już sporo czasu i widziałam różne psoty kotów, zarówno na gliniastej piaszczystej ziemi, jak i w doniczkowych hodowlach... Roślin nie wykopują, usypują kopczyki, żeby zagrzebać, to co zostawiły, a jak rozwalą doniczkę z rośliną, to rośliny nie ruszają, tylko ziemię wykorzystują do zagrzebania swoich odchodów... I używają do tego lekkiej ziemi, nie ciągną rośliny, bo im to przeszkadza...
Ale możemy mieć inne doświadczenia, w końcu różnimy się przecież...
Pozdrawiam...
Ale możemy mieć inne doświadczenia, w końcu różnimy się przecież...
Pozdrawiam...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Dodam swoje trzy grosze.
Jakiś czas temu dostaliśmy z M w prezencie pięknego fikusa w formie bonsai. Teraz stoi zamknięty w pokoju, do którego nasza kota nie ma dostępu, bo się po nim wspinała i robiła z niego drapak...
Draceny też muszą być poza zasięgiem, bo obgryza im liście. Od razu dodam, że nie z braku witamin, bo to kot wychodzący, dodatkowo ma trawkę kocią specjalnie wysiewaną.
Rozsady kwiatowe też muszą być zamknięte, bo je rozgrzebuje, i to wcale nie celem wykorzystania w formie kuwety, tylko..., no właśnie nie wiem po co.
Świeżo wschodzące siewki warzyw w warzywniku też są zagrożone grzebaniem, przy czym wiem, że w warzywniku kocisia się nie załatwia, w tym celu wychodzi poza ogród, albo korzysta ze swojej kuwety (taka kulturalna z natury chyba jest).
Więc może są koty grzebiące w ziemi, z pasją ogrodniczą jak my?
Jakiś czas temu dostaliśmy z M w prezencie pięknego fikusa w formie bonsai. Teraz stoi zamknięty w pokoju, do którego nasza kota nie ma dostępu, bo się po nim wspinała i robiła z niego drapak...
Draceny też muszą być poza zasięgiem, bo obgryza im liście. Od razu dodam, że nie z braku witamin, bo to kot wychodzący, dodatkowo ma trawkę kocią specjalnie wysiewaną.
Rozsady kwiatowe też muszą być zamknięte, bo je rozgrzebuje, i to wcale nie celem wykorzystania w formie kuwety, tylko..., no właśnie nie wiem po co.
Świeżo wschodzące siewki warzyw w warzywniku też są zagrożone grzebaniem, przy czym wiem, że w warzywniku kocisia się nie załatwia, w tym celu wychodzi poza ogród, albo korzysta ze swojej kuwety (taka kulturalna z natury chyba jest).
Więc może są koty grzebiące w ziemi, z pasją ogrodniczą jak my?
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Kasiu, ależ oczywiście, że mają pasję ogrodniczą... Szukają co by dla nich było dobre, jak zbyt długo i często siedzą w domu Ta ziemia im potrzebna, wręcz niezbędna, tylko my zbyt szybko reagujemy i nie zawsze widzimy co te nasze koty wyprawiają. Mam je już czterdzieści lat, co kot, to charakter. Moje też wywalają zasiewy, dlatego zostawiłam jeden parapet dla nich, teraz innych roślin nie ruszają w domu. Taki układ mamy. W ogrodzie się załatwiają, jak jest sucha, pulchna ziemia, mokrej unikają. W domu mają też jedną szafkę do drapania i ostrzenia pazurków. A dodam, że to koty wychodzące i załatwiające się na zewnątrz, zima, lato, w domu kuwety nie mam, bo kotów za dużo, a miejsca dla wszystkich za mało. One przeinteligentne są i jak psocą, to nam często na przekór. Ale nie wyciągają roślin ziemi, tego jestem pewna. To często my, swoim nadopiekuńczym zachowaniem powodujemy niedobre zachowania kotów. I wiem to z własnego, niestety, doświadczenia. One potrafią wykorzystać nasze słabości, specjalnie się o to nie starając...
Idę spać, bo jutro praca i oczy lecą...
Dobrej nocy wszystkim...
Idę spać, bo jutro praca i oczy lecą...
Dobrej nocy wszystkim...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Dorota, moja kociszka też wyciąganiem roślin się nie zajmuje, tylko wywalaniem ziemi z doniczek, chociaż w przypadku młodych siewek wychodzi na to samo. Ale w ogrodzie nie psuje mi nic, za to mam wrażenie, że robi na złość psu, bo jak "bawi się" z nim w chowanego, to łazi tam, gdzie ja zabraniam. Pies oczywiście ją tropi i potem jest na niego, że coś podeptał, albo połamał..., bo przecież ona nie
Ogólnie jak się zwierzakom cierpliwie i spokojnie tłumaczy, pokazuje co wolno, a co nie, to zazwyczaj przystają na te (dziwaczne w ich mniemaniu) zwyczaje, żeby nie chodzić po rabatach, żeby nie obgryzać krzewów itd.
Najlepiej działa metoda pokazania alternatywy, że tego nie wolno, ale tamto już tak. Zwierzę jak każdy - lubi mieć wybór.
Ogólnie jak się zwierzakom cierpliwie i spokojnie tłumaczy, pokazuje co wolno, a co nie, to zazwyczaj przystają na te (dziwaczne w ich mniemaniu) zwyczaje, żeby nie chodzić po rabatach, żeby nie obgryzać krzewów itd.
Najlepiej działa metoda pokazania alternatywy, że tego nie wolno, ale tamto już tak. Zwierzę jak każdy - lubi mieć wybór.
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
..a mój kocurek wykopuje wszystko to co przy nim wsadzę do ziemi Wsadzałam cebulki kwiatowe;LEOŚ obok mnie jak zwykle zaciekawiony co pańcia robi.Zakopałam ,poszłam na inną rabatę,wracam ,a mól LEOŚ z zadowoleniem furkoli i łasi się biegając do WYKOPANYCHprzez niego cebulek Od tego czasu jak coś grzebię w ziemi ;kot zostaje w domu,bo sensu brak z kopaniem na rabatach.Wcale mnie to nie denerwuje;raczej bawi ,ze mam kota ogrodnika hihi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Albo górnika
U mnie w tej roli pies - też cebulki najciekawsze...
U mnie w tej roli pies - też cebulki najciekawsze...
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2609
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Nie jestem pewien czy ktoś już tu sygnalizował , że w marcu jest akcja sterylizacji kotów ( i psów....) po całkiem niskich kosztach w wybranych lecznicach na terenie całego kraju . http://akcjasterylizacji.pl/
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
..a w małych miasteczkach radż sobie człowieku sam
W moim przypadku ugadałam się z vetem i drugi kot był już taniej.
Moim cichym marzeniem jest akcja trwająca choć sezon,w której państwo zafundowało by darmową sterylke dla wszystkich kocich,,znajd,,z podwórek,działek,piwnic.
W moim przypadku ugadałam się z vetem i drugi kot był już taniej.
Moim cichym marzeniem jest akcja trwająca choć sezon,w której państwo zafundowało by darmową sterylke dla wszystkich kocich,,znajd,,z podwórek,działek,piwnic.
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
U mnie to są normalne ceny - za sterylkę kotki veci biorą w Białymstoku 120-130 zł a za kastrację kocura 50 zł - 60 zł. Hurtowo wychodzi taniej Natomiast znacząco dokładają się niektóre spółdzielnie mieszkaniowe (np. Zachęta) do sterylizacji dziczek z piwnic w blokach.