Sępolia - fiołek afrykański cz.3
- bergamotka
- 100p
- Posty: 162
- Od: 14 wrz 2010, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Już sobie trochę poczytałam. Póki co spryskałam je obficie Agricolle. Jak pojadę do miasta to kupię coś mocniejszego.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
U mnie też kilka zaczęło tak usychać w trakcie korzonkowania (ukorzeniałam w ziemi), ale widzę, że mimo to wypuszczają młode listeczki.
A skąd to się bierze? Czy tylko przywleka się z jakąś rosliną, czy może przyfrunąć samo z zewnątrz? Albo na przykład w podłożu?jagoda1 pisze:Wszystkie objawy wskazują na atak roztoczy - bardzo ciężko to paskudztwo wytępić
- jagoda1
- 200p
- Posty: 299
- Od: 9 mar 2012, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Moszczenica k/Strykowa
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Jik - odetnij górną część listka ,nawet 1/3 i wsadź go do doniczki z ziemią- nie ubijaj ,podłoże ma być lekkie i pulchne.Listek doniczuszką wstaw do szklarenki , słoika lub woreczka foliowego.wietrz 1-2 razy dziennie.
onectica Najszybciej roztocz przywędruje do Ciebie z zakupami listków i nowymi roślinami.Ustrzec się od niej praktycznie nie można.Dobre efekty daje stosowanie saszetek z dobroczynkiem kalifornijskim.
onectica Najszybciej roztocz przywędruje do Ciebie z zakupami listków i nowymi roślinami.Ustrzec się od niej praktycznie nie można.Dobre efekty daje stosowanie saszetek z dobroczynkiem kalifornijskim.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Ostatnio nasza fiołkowa koleżanka/jedna z najbardziej doświadczonych/napisała mi ,że roztocza można przytargać ze sklepu z cytrusami.
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
jagoda1,
dzięki za informację, ale musiałam szybko działać ( post napisałam kilka dni temu) i faktycznie obcięłam tę górną część listka i wsadziłam do kieliszka z wodą, bo wolę ten sposób ukorzeniania. Nigdy nie ukorzeniałam w ziemi, więc wolałam nie eksperymentować. Ranę zasypałam cynamonem, bo nie miałam węgla leczniczego ( choć chyba mogłabym węglem drzewnym z wypalonej zapałki?). Listek stoi kilka dni już w tym kieliszku i na razie nic się nie dzieje, tzn. ta zgnilizna nie postępuje, a sam listek trzyma się dzielnie i oby tak wytrzymał aż do wypuszczenia korzonków.
Tak czy siak dziękuję za radę, bo się okazało, że dobrze zrobiłam odcinając tę chorą część.
dzięki za informację, ale musiałam szybko działać ( post napisałam kilka dni temu) i faktycznie obcięłam tę górną część listka i wsadziłam do kieliszka z wodą, bo wolę ten sposób ukorzeniania. Nigdy nie ukorzeniałam w ziemi, więc wolałam nie eksperymentować. Ranę zasypałam cynamonem, bo nie miałam węgla leczniczego ( choć chyba mogłabym węglem drzewnym z wypalonej zapałki?). Listek stoi kilka dni już w tym kieliszku i na razie nic się nie dzieje, tzn. ta zgnilizna nie postępuje, a sam listek trzyma się dzielnie i oby tak wytrzymał aż do wypuszczenia korzonków.
Tak czy siak dziękuję za radę, bo się okazało, że dobrze zrobiłam odcinając tę chorą część.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
A czy pozostawienie go tak jak jest może jakoś negatywnie wpłynąć na nowe roślinki?
Jeden z moich tak ma gdzies do 1/3 wysokości (licząc od czubka), zdążył wypuścić młode, ale jeszcze za małe, żeby rozsadzać.
Może też mu powinnam odciąć tą brzydką część, jak radzicie?
Jeden z moich tak ma gdzies do 1/3 wysokości (licząc od czubka), zdążył wypuścić młode, ale jeszcze za małe, żeby rozsadzać.
Może też mu powinnam odciąć tą brzydką część, jak radzicie?
- jagoda1
- 200p
- Posty: 299
- Od: 9 mar 2012, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Moszczenica k/Strykowa
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Odetnij i miejsce cięcia posyp cynamonem lub węglem drzewnym.Inaczej zmiany na listku będą postępować.
- ellcia
- 500p
- Posty: 533
- Od: 12 lis 2012, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Fiołek afrykański - pierwsze kroki
Do tej pory rozmnażałam fiołki wsadzając listek do ziemi i cierpliwie czekałam, aż się ukorzeni i wyda potomstwo, teraz kupiłam troszkę więcej listeczków i niestety, jak je wsadziłam do ziemi zaczęły mi gnić, część z nich uratowałam, trzymam w wodzie, zaczynają się ukorzeniać, kiedy je trzeba wsadzić najlepiej do ziemi, jak się dobrze ukorzenią czy dopiero kiedy wypuszczą młode, a może dopiero jak młode urosną to je wsadzić do ziemi
Bardzo proszę o pomoc, bo nie chcę już ich więcej stracić
Zachciało mi się jeszcze kilka fiołków
Bardzo proszę o pomoc, bo nie chcę już ich więcej stracić
Zachciało mi się jeszcze kilka fiołków
- jagoda1
- 200p
- Posty: 299
- Od: 9 mar 2012, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Moszczenica k/Strykowa
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Przenieś do ziemi jak wypuszczą małe korzonki .W ziemi nie powinny Ci gnić.Najprawdopodobniej miały za mokro i za zimno.Ukorzeniające się listki dobrze jest wstawić do szklarenki (może być plastikowy pojemnik,słój szklany itp,) i postawić całość w ciepłym miejscu - np z tyłu na lodówce tam gdzie jest chłodzenie .Duża wilgotnośc,ciepełko przyspieszają ukorzenianie.Ziemia do ukorzeniania i sadzenia fiołków musi być lekka i przepuszczalna,nie wolno jej ubijać w doniczce.Kup najlepiej ziemię do kaktusów lub paproci ,dodaj po 1/3 włókna kokosowego i perlitu,można dodać jeszcze wermikulit .I mieszanka gotowa.
- ellcia
- 500p
- Posty: 533
- Od: 12 lis 2012, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
jagoda1
nie pomyślałam o tym cieplusińskim kąciku na lodówce, teraz spróbuję ulokować moje fiołeczki własnie tam, będę mieć trochę roboty z tym... bardzo, bardzo dziękuję za wszelkie porady, musze naprawić wszystkie błędy i posadzić listeczki, tak jak piszesz.
A jak zaczyna listek gnić, to posypać brzeg cynamonem, bo nie mam węgla drzewnego?
nie pomyślałam o tym cieplusińskim kąciku na lodówce, teraz spróbuję ulokować moje fiołeczki własnie tam, będę mieć trochę roboty z tym... bardzo, bardzo dziękuję za wszelkie porady, musze naprawić wszystkie błędy i posadzić listeczki, tak jak piszesz.
A jak zaczyna listek gnić, to posypać brzeg cynamonem, bo nie mam węgla drzewnego?
- jagoda1
- 200p
- Posty: 299
- Od: 9 mar 2012, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Moszczenica k/Strykowa
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Jak zaczyna gnić blaszka liściowa ,to odetnij uszkodzoną część i zdrowy brzeg obsyp cynamonem.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Sępolia - fiołek afrykański cz.3
Ja swoje ukorzeniałam w ziemi prawie wszystkie. Bez szklarenek i mikroklimatu i - odpukać - udało się
Podlewałam często, ale malutko.
Wiem, że gdzieś to już było pisane, ale nie mogę znaleźć - kiedy je rozsadzać, żeby nie zrobić tego za wcześnie?
To raz, a dwa - niektóre listki podczas ukorzeniania jakby sie odbarwiły. Młode wypuściły i póki co wyglądają na zdrowe. Czy takie odbarwienia mogą powstać np. w wyniku przypadkowego kapnięcia wody na listek? Albo tego, że w ziemi on się inaczej zachowuje, niż na roślinie/w wodzie? Bo nic podobnego nie zdarzyło mi się z tymi kilkoma, które miałam właśnie w wodzie. Może trzeba przemyśleć podłoże? Jak myślicie?
Podlewałam często, ale malutko.
Wiem, że gdzieś to już było pisane, ale nie mogę znaleźć - kiedy je rozsadzać, żeby nie zrobić tego za wcześnie?
To raz, a dwa - niektóre listki podczas ukorzeniania jakby sie odbarwiły. Młode wypuściły i póki co wyglądają na zdrowe. Czy takie odbarwienia mogą powstać np. w wyniku przypadkowego kapnięcia wody na listek? Albo tego, że w ziemi on się inaczej zachowuje, niż na roślinie/w wodzie? Bo nic podobnego nie zdarzyło mi się z tymi kilkoma, które miałam właśnie w wodzie. Może trzeba przemyśleć podłoże? Jak myślicie?