
Zielono mi
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Zielono mi

- britvictango
- 200p
- Posty: 450
- Od: 3 cze 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Re: Zielono mi
Floks zaiste ciekawy - może to jakaś nowa hybryda? Sam chciałbym mieć takiego dziwaka u siebie 

"Głupota też jest pewnym sposobem używania umysłu"
Ja na działce: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=42184" onclick="window.open(this.href);return false;
Ja na działce: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=42184" onclick="window.open(this.href);return false;
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zielono mi
Romku ,floks wygląda jak niedorozwinięty floks Tiara ,który ma
m u siebie ,tylko mój jest biały.

- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Ewa, Ania, Betina, Britvictango - Leszek, witam Was w moim wątku.
Będę obserwował floksa ufoludka w tym roku. Ciekawe jaki tym razem będzie?

Będę obserwował floksa ufoludka w tym roku. Ciekawe jaki tym razem będzie?

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17343
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zielono mi
fiołeczek ma śliczny fioletowy kolorek
Letnie wspomnienia ładniutkie,,,zwłaszcza te lilie cuudnee i ostróżki
a te floks wygląda na zdrowego,,,,może to taka jego uroda

takiego zielonego floksika znalazłam u Bilskich---gospodarstwo ogrodowe---sprzedaż;




takiego zielonego floksika znalazłam u Bilskich---gospodarstwo ogrodowe---sprzedaż;

- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Aniu, to jest jakaś mutacja (oby nie choróbsko), bo nic nowe nie kupowaliśmy.
Floks (prawdopodobnie biały) został przesadzony z innego miejsca.
A co do jego urody.
Może to rzeczywiście prawdziwa Dama.
Rok wcześniej modny był biały, a w tym wszyscy chodzą w zieleni
.
Chyba zacznę mówić na niego (nią) "ta floksa"
.
Diagnoza ufoludka

Floks (prawdopodobnie biały) został przesadzony z innego miejsca.
A co do jego urody.
Może to rzeczywiście prawdziwa Dama.
Rok wcześniej modny był biały, a w tym wszyscy chodzą w zieleni


Chyba zacznę mówić na niego (nią) "ta floksa"

Diagnoza ufoludka

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Po 4 miesiącach pojawił się mały fiołek.
Z wrażenia aż upuściłem pojemnik i ..... dzięki temu zauważyłem, że za głęboko wsadziłem listka.
Być może młody dużo wcześniej wyjrzałby na światło dzienne.
Jatra niedawno gdzieś pisała
, że listka powinno się sadzić max na głębokość 2 cm.
Nowy zaczyna wyrastać od stopki starego.


Z wrażenia aż upuściłem pojemnik i ..... dzięki temu zauważyłem, że za głęboko wsadziłem listka.
Być może młody dużo wcześniej wyjrzałby na światło dzienne.
Jatra niedawno gdzieś pisała

Nowy zaczyna wyrastać od stopki starego.



Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Zielono mi
Witaj Romku!Przeczytałam te sześć stron a pytań mam,że ho ho
Na początek;jak przycinasz agrest i porzeczkę pienną?Moje krzaki też były piękne,obficie owocowały,planowałam ciąć ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać
Dziś mam krzewy gołe od środka i owocujące na końcach pędów
Boję się,że porozrywają mi się przy plennym owocowaniu
Czerwoną porzeczkę obcięłam sporo a teraz się martwię,czy w ogóle wypuści.
Ponieważ owocowymi zajmujesz się ty,chciałabym polecić ci chińską gruszę.Jest bezproblemowa i ma ciekawy smak.Odporna,więc nie padnie ci z byle powodu.
Fiołeczki piękne,mam jednego,skorzystam więc z rad dotyczących rozmnażania(czarno to widzę
)A kolejne pytanie to chyba do Emki!Ile trzeba czekać na taką zatykającą dech w piersiach kępę lilii?Jest zachwycająca a ja zdaje się taką cebulkę w tym roku zamówiłam
U mnie kamienny gożdzik w ubiegłym sezonie pozostał zielony jak twój floks.Też go obserwuję!Czekam na wiosenne wieści z waszego ogrodu
Nie wiem czy na pierwszej wizycie wypada tak się rozpisywać, ale jeszcze powiedz, czy cytrynę i mandarynkę kupiłeś czy wyhodowana z ziarnka?




Ponieważ owocowymi zajmujesz się ty,chciałabym polecić ci chińską gruszę.Jest bezproblemowa i ma ciekawy smak.Odporna,więc nie padnie ci z byle powodu.
Fiołeczki piękne,mam jednego,skorzystam więc z rad dotyczących rozmnażania(czarno to widzę



Nie wiem czy na pierwszej wizycie wypada tak się rozpisywać, ale jeszcze powiedz, czy cytrynę i mandarynkę kupiłeś czy wyhodowana z ziarnka?
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Cześć Mirka. To "witaj" już mi się przyjadło
. Cieszę się, że masz tyle pytań.
Poniżej opisałem cięcie porzeczek i agrestu w formie krzaczastej.
Przy formach piennych zasady są podobne.
Jak gałązka stara (wg wieku podanego poniżej) należy ją wyciąć, ale trzeba zostawić czopek (nie na zero) żeby z czegoś mogła wybić nowa gałązka. Poza tym, trzeba patrzeć na nie trochę jak na małe drzewka. Wycinać lub skracać trzeba gałązki, które się krzyżują, rosną do środka w nadmiarze. Wyrastają z jednego miejsca i tendencje ku temu mają większe niż formy krzaczaste.
O przyciętą porzeczkę nie martw się. Będzie dobrze. Na tych pędach, które teraz wyrosną nie będzie owoców, ale w przyszłym roku już tak.
Dziękuję za informację nt. gruszy chińskiej. Nie jadłem, nawet nie czytałem. Z obcobrzmiących tylko o kaukaskiej słyszałem. Zainteresuję się, tym bardziej, że gleba u mnie lichawa.
Cytryna (skierniewicka) i mandarynka kupione w sklepie. Z pestki musiałbym czekać na owoc długie lata i tak nie wiem czy bym się doczekał. A drzewo wyrosłoby jak ten dąb
.
Lilia, o ile dobrze pamiętam, teraz ma trzeci rok. Z każdej odmiany kupiliśmy po 1 sztuce, więc rośnie z jednej cebulki. Wsadzona na zimę 2010 r. Faktycznie, ta rośnie najlepiej ze wszystkich
.
Jeszcze raz dla porównania. Fotka z lewej - 2011 r; z prawej - 2012 r.


Poniżej opisałem cięcie porzeczek i agrestu w formie krzaczastej.
Przy formach piennych zasady są podobne.
Jak gałązka stara (wg wieku podanego poniżej) należy ją wyciąć, ale trzeba zostawić czopek (nie na zero) żeby z czegoś mogła wybić nowa gałązka. Poza tym, trzeba patrzeć na nie trochę jak na małe drzewka. Wycinać lub skracać trzeba gałązki, które się krzyżują, rosną do środka w nadmiarze. Wyrastają z jednego miejsca i tendencje ku temu mają większe niż formy krzaczaste.
O przyciętą porzeczkę nie martw się. Będzie dobrze. Na tych pędach, które teraz wyrosną nie będzie owoców, ale w przyszłym roku już tak.
Dziękuję za informację nt. gruszy chińskiej. Nie jadłem, nawet nie czytałem. Z obcobrzmiących tylko o kaukaskiej słyszałem. Zainteresuję się, tym bardziej, że gleba u mnie lichawa.
Cytryna (skierniewicka) i mandarynka kupione w sklepie. Z pestki musiałbym czekać na owoc długie lata i tak nie wiem czy bym się doczekał. A drzewo wyrosłoby jak ten dąb

Lilia, o ile dobrze pamiętam, teraz ma trzeci rok. Z każdej odmiany kupiliśmy po 1 sztuce, więc rośnie z jednej cebulki. Wsadzona na zimę 2010 r. Faktycznie, ta rośnie najlepiej ze wszystkich

Jeszcze raz dla porównania. Fotka z lewej - 2011 r; z prawej - 2012 r.


Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Z przycinaniem porzeczki czarnej bez jakichkolwiek sentymentów należałoby zrobić tak.
Jeżeli porzeczka dopiero wsadzona i ma np. 3 pędy:
- po posadzeniu przycinam nad 3 lub 4 pączkiem,
- z każdego przyciętego pędu do jesieni wyrośnie 3-4 pędy; jeżeli wyrośnie 4, to prawdopodobnie ten czwarty uszczknę jak będzie jeszcze mały, żeby nie było za gęsto; chyba, że z innego pędu wybije mniej niż się spodziewałem; zostawiam 4 pączki żeby 1 był na zapas,
- na drugą wiosnę mam 9 pędów, których już nie tnę; 9-10 to jest taka przeciętna liczba pędów głównych jaką powinien mieć krzew porzeczki czarnej; wyjątek stanowią krótkie kilkucentymetrowe pędy, które trzeba wyciąć przy ziemi, bo z nich i tak pożytku nie będzie.
W następnych latach kolejne pędy same będą wybijały z ziemi lub od nasady rosnących pędów. U porzeczki czarnej najlepiej owocują pędy 1-roczne (te z zeszłego roku), a następnej kolejności 2-letnie itd.
Pędów porzeczki czarnej nie zaleca się skracać (tzn. obcinać końcówki). Tak robi się przy porzeczkach kolorowych - białe, czerwone, różowe, fioletowe, niebieskie .... Ups, zagalopowałem się
. Oczywiście tych 2 ostatnich nie ma. Tym porzeczkom skraca się końcówki zeszłorocznych pędów żeby się lepiej rozkrzewiały, tzn. wytwarzały małe krótkie pędy boczne (tzw. krótkopędy). Na nich to właśnie zawiązują się pąki, rozwijają kwiaty i później rosną porzeczunie.
Kiedy krzew już ma te 3-4 (5) lata trzeba zacząć usuwać najstarsze pędy przy samej ziemi. W ich miejscu będą wrastały nowe i tak w kółko. Stare zastępujemy nowymi i utrzymujemy tą średnią liczbę głównych pędów jak pisałem powyżej. Jak ich będzie 15 (a krzew obszerny, tzn nie zagęszczony) też nie będzie źle.
Gałązki porzeczek kolorowych owocują do ok. 6-8 lat. Po tym czasie wycinamy je przy ziemi.
Kolorowe najlepiej owocują na pędach 2-, 3- i 4-letnich. Później jest już stopniowo coraz gorzej.
Agrest tniemy tak jak porzeczki kolorowe.
Jeżeli porzeczka dopiero wsadzona i ma np. 3 pędy:
- po posadzeniu przycinam nad 3 lub 4 pączkiem,
- z każdego przyciętego pędu do jesieni wyrośnie 3-4 pędy; jeżeli wyrośnie 4, to prawdopodobnie ten czwarty uszczknę jak będzie jeszcze mały, żeby nie było za gęsto; chyba, że z innego pędu wybije mniej niż się spodziewałem; zostawiam 4 pączki żeby 1 był na zapas,
- na drugą wiosnę mam 9 pędów, których już nie tnę; 9-10 to jest taka przeciętna liczba pędów głównych jaką powinien mieć krzew porzeczki czarnej; wyjątek stanowią krótkie kilkucentymetrowe pędy, które trzeba wyciąć przy ziemi, bo z nich i tak pożytku nie będzie.
W następnych latach kolejne pędy same będą wybijały z ziemi lub od nasady rosnących pędów. U porzeczki czarnej najlepiej owocują pędy 1-roczne (te z zeszłego roku), a następnej kolejności 2-letnie itd.
Pędów porzeczki czarnej nie zaleca się skracać (tzn. obcinać końcówki). Tak robi się przy porzeczkach kolorowych - białe, czerwone, różowe, fioletowe, niebieskie .... Ups, zagalopowałem się

Kiedy krzew już ma te 3-4 (5) lata trzeba zacząć usuwać najstarsze pędy przy samej ziemi. W ich miejscu będą wrastały nowe i tak w kółko. Stare zastępujemy nowymi i utrzymujemy tą średnią liczbę głównych pędów jak pisałem powyżej. Jak ich będzie 15 (a krzew obszerny, tzn nie zagęszczony) też nie będzie źle.
Gałązki porzeczek kolorowych owocują do ok. 6-8 lat. Po tym czasie wycinamy je przy ziemi.
Kolorowe najlepiej owocują na pędach 2-, 3- i 4-letnich. Później jest już stopniowo coraz gorzej.
Agrest tniemy tak jak porzeczki kolorowe.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Zielono mi
Cześć Romku
Przybywam z rewizytą, oczywiście zostaję
Od razu mnie ucieszyło, że masz sad (bo to jest coś co lubię najbardziej
). Kwiatki piękne, powiedz czy latem też tyle czasu im poświęcasz? Mam 12 paprotek, 3 fikusy, 2 aloesy i bluszcza, zimą to taka miła namiastka wiosennego ogrodu, natomiast kiedy na zewnątrz robi się zielono to już mnie domowe nie radują, część i tak wystawiam na dwór. Romku jaką masz klasę i rodzaj gleby i gdzie masz swoją działkę? Może mamy podobnie to mógłbym Ci zaproponować czego w sadzie nie sadzić a co się uda, u siebie mam np problem z wiśniami Pandy 103. Dziś spostrzegłem , że czereśnia Vega wsadzona w październiku od góry do połowy jest sucha, ale jak obciąłem czub to pod korą ukazała się zielona warstwa, mam nadzieję, że się odbije. Pozdrawiam i trzymam kciuki za udane owocowe i inne roślinne zbiory 




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Zielono mi
Ufff,przeczytałam i dziękuję za tak obszerne objaśnienie
Jasno tłumaczysz,zapamiętam,tylko nie cofnę już tego,co dzisiaj obcięłam
Właśnie czarną porzeczkę przycięłam do połowy mniej więcej,bo miała takie długie gałęzie,że leżały na ziemi w ubiegłym sezonie.W każdym krzaku wycięłam kilka całych gałęzi od ziemi ale wystraszyłam się,że nie będzie nic owocu i stąd to cięcie do połowy
To były na prawdę stare krzaki,rosnące pod płotem,pod orzechem,zaniedbane pielęgnacyjnie
No zobaczymy jak się odbudują
Masz papiery na tę swoją wiedzę? 






Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Jakie papiery
.
Mirka, jestem znachorem
.
To wiedza z poradnika A. Miki + moja praktyka.
Jeżeli chodzi do formy pienne, to doświadczenia mam skromniutkie (3 szt.), ale krzaczastych mam w sumie ok. 30.


Mirka, jestem znachorem

To wiedza z poradnika A. Miki + moja praktyka.
Jeżeli chodzi do formy pienne, to doświadczenia mam skromniutkie (3 szt.), ale krzaczastych mam w sumie ok. 30.

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Zielono mi
Michał, z kwiatami mam podobnie. Jak zima, to są są na honorowym miejscu. W pozostałe pory roku ustępują miejsca krzewom i drzewkom.
Ziemia "u mnie" (to taki skrót myślowy, bo to nie moja własność) słaba. Nie sprawdzałem, ale z opowieści rodzinnych wynika, że ok. V klasy. Piaszczysta, pod spodem skalista, zimna, śniegi schodzą nieco później niż np. 5-10 km dalej na terenie bardziej nizinnym.Teren lekko górzysty, dookoła lasy iglaste (rzadziej liściaste). Od Kielc 60 km na północny-zachód, gmina Chlewiska.
Jak sam widzisz, żadna rewelacja. Ale jak się trochę potu wyleje
, to nawet coś wyrośnie.
Z nowych drzewek taka np. Pandy u mnie przyjęła się najlepiej, ze wszystkich wiśni. Niektórzy piszą, że ta wiśnia rośnie głównie na drewno, a nie na owoce. I chodzi ty raczej o plenność, bo owoce ma przesmaczne. Zjadłem ok. 10 szt. w tamtym roku, czyli w 3 roku po posadzeniu.
Nie pomyślałem o zapylaczu, a ta odmiana koniecznie musi mieć takie towarzystwo. Inaczej ma mało owoców. Ubiegłej jesieni posadziłem Northstara.
Pandy na wiosnę drugiego roku po posadzeniu.
Na jesień drugiego roku po posadzeniu.
I obecne zdjęcie.


Ziemia "u mnie" (to taki skrót myślowy, bo to nie moja własność) słaba. Nie sprawdzałem, ale z opowieści rodzinnych wynika, że ok. V klasy. Piaszczysta, pod spodem skalista, zimna, śniegi schodzą nieco później niż np. 5-10 km dalej na terenie bardziej nizinnym.Teren lekko górzysty, dookoła lasy iglaste (rzadziej liściaste). Od Kielc 60 km na północny-zachód, gmina Chlewiska.
Jak sam widzisz, żadna rewelacja. Ale jak się trochę potu wyleje

Z nowych drzewek taka np. Pandy u mnie przyjęła się najlepiej, ze wszystkich wiśni. Niektórzy piszą, że ta wiśnia rośnie głównie na drewno, a nie na owoce. I chodzi ty raczej o plenność, bo owoce ma przesmaczne. Zjadłem ok. 10 szt. w tamtym roku, czyli w 3 roku po posadzeniu.
Nie pomyślałem o zapylaczu, a ta odmiana koniecznie musi mieć takie towarzystwo. Inaczej ma mało owoców. Ubiegłej jesieni posadziłem Northstara.
Pandy na wiosnę drugiego roku po posadzeniu.

Na jesień drugiego roku po posadzeniu.

I obecne zdjęcie.


Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Zielono mi
Zazdroszczę Ci Pandy, mam już 4 z kolei bo wszystkie poprzednie padały po wsadzeniu, każda rosła na innym miejscu. Ostatnią wsadziłem w październiku ale sprawdzałem wczoraj i żyje
Czy czereśnia na drugim zdjęciu za wiśnią to Burlat? Skoro w pobliżu rosną lasy iglaste to możliwe, że gleba jest kwaśna i wiśnie Ci się udadzą
U mnie jest mocno zasadowa, dobrze rosną śliwy, czereśnie,morele,orzechy, dość dobrze jabłonie i grusze natomiast wiśnie to tak na siłę, takie o mniejszych owocach dają radę natomiast szczepione nie mogą przekroczyć 18 roku życia. Ale postawiłem sobie za cel wyhodować Pandy i postanowienia zamierzam dotrzymać, choćby nie wiem co 


