Wojciechu;)
tzw zielone śledzie na hali rybnej w Gdyni to abstrakcja-szukałam ich swego czasu do przepisu od znajomej(chyba tego po hawajsku)i-patrzyli na mnie jak na kosmitkę
chrupiące śledziki ,z sosikiem koperk...mniam...szkoda,że moja "ątróbka"źle reaguje na smażone...chrupane śledziki-mniam
cantati-uffff:)kamień z serca:)troszku się bałam czy Ci/Wam podejdzie ten wyrafinowany smaczek;)
córa jak usłyszała,że szykuję się"na hawaje"skomentowała krótko"łeeee,fuj"

-a taka niby wszystkożerna
im dłużej stoją tym są smaczniejsze-wszystko przechodzi sosikiem,który wg mnie i M jest niezwykły.
Może tym razem zamiast sparzać orzechy na sitku to je na 5-10 min zaleję wrzątkiem,a bambusa ciut przesiekam...
spróbuj małą porcyjkę ukryć i daj im 2dni-to dopiero będzie REWELACJA
