Alu, ależ dałaś po oczach tym Edenem

. Bardzo obficie, przepięknie Ci kwitnie.
Czy ja pisałam wcześniej, że nie lubię Eden Rose? To nie wiedziałam co za głupoty plotę

. Mój Eden Rose 85 przez dwa sezony rzeczywiście wypuszczał pojedyncze kwiaty wątpliwej urody. Myślałam nawet, że to nie ta odmiana. W tym roku pokazał jednak nareszcie swoją prawdziwą urodę

. Nie dość, że dobrze przezimował, to jeszcze tak łanie zakwitł. Z tej radości kupiłam drugi krzaczek

.